Wojtyla17

Wojtyla17



320 OSOBA I CZYN

Kiedy przez „dobro wspólne” rozumiemy to samo, co „dobro wspólnoty”, wówczas znaczenie takie jest właściwe, ale może zawierać w sobie poważną jednostronność. Jest to jednostronność w dziedzinie aksjologii, podobna do tej, jaką w antropologii sugerują koncepcje indywidualizmu i anty-indywidua-lizmu. Dobro wspólne jest na pewno dobrem wspólnoty (czy też idąc dalej jeszcze w stronę obiektywizacji - dobrem społeczności, społeczeństwa), jednakże dobro to domaga się bliższej charakterystyki na gruncie dotychczasowych rozważań75.

Otóż przedmiotowa wspólnota działania może być stwierdzona na podstawie samego faktu, że ludzie działają wspólnie - jak np. robotnicy pracujący przy tym samym wykopie czy studenci słuchający tego samego wykładu. W tym kontekście dobro wspólne jako dobro określonej wspólnoty działania - z czym łączy się zawsze jakaś wspólnota bytowania - bardzo łatwo może zostać utożsamione z celem, do którego dąży ta wspólnota. I tak np. w pierwszym wypadku dobrem wspólnym może się wydać samo dokonanie wykopu, w wypadku drugim samo przyswojenie tematu, który jest treścią wykładu. Możemy z kolei na każde z tak pojętych dóbr wspólnych spojrzeć poprzez łańcuch teleologiczny. Wtedy każde z nich okaże się środkiem do jakiegoś innego dobra wspólnego jako celu. I tak np. dokonany przez robotników wykop posłuży do założenia fundamentów pod jakąś budowlę, a wysłuchany wykład stanie się ogniwem w długim i złożonym procesie zdobywania wiedzy, czego formalnym sprawdzianem będzie egzamin z wyłożonego przedmiotu.

Tełeologiczna a personalistyczna koncepcja dobra wspólnego

Jednakże utożsamianie dobra wspólnego z celem działań spełnianych wspólnie przez ludzi jest ewidentnie zbyt doraźne i zbyt powierzchowne. Nawiązując do przytoczonych przykładów, można stwierdzić, że cel wspólnego działania rozumiany czysto przedmiotowo i „rzeczowo” ma w sobie coś z dobra wspólnego, ale dobra tego w całej pełni nie stanowi. W świetle przeprowadzonych dotąd analiz diagnoza taka wyraźnie się zarysowuje. Dobra wspólnego nie sposób określić, nie biorąc pod uwagę równocześnie momentu podmiotowego, tj. momentu działania w relacji do działa-

75 Dalsze rozważania, zachowując wyłącznie charakter zarysu czy szkicu, stanowią próbę pewnej reimerpretacji pojęcia dobra wspólnego. Dla krytycznego charakteru tej interpretacji (w określonym kontekście historycznym) swoiste znaczenie może mieć również naszkicowana w dalszym ciągu analiza postaw autentycznych oraz, nie-autentycznych.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wojtyla14 UCZESTNICTWO 317 możemy w sposób rzeczownikowy i abstrakcyjny wskazywać na to samo, co upr
Wojtyla09 312 OSOBA I CZYN doświadczalny fakt działania, a także i bytowania wspólnie z innymi. Równ
Wojtyla21 324 OSOBA I CZYN solidarny nie tylko spełnia to, co do niego należy z racji członkostwa ws
Wojtyla01 304 OSOBA I CZYN płaszczyznę. Właściwa zaś temu studium pozostanie do końca płaszczyzna os
Wojtyla03 306 OSOBA I CZYN wiście spełniony, jeżeli wykazuje braki w zakresie autentycznego samostan
Wojtyla05 308 OSOBA I CZYN mi” czyny jego zachowują tę hierarchię wartości, jaka wynika zarówno z tr
Wojtyla07 310 OSOBA I CZYN personalistycznej czynu - a zatem samo jego spełnienie i zawarta w nim re
Wojtyla15 318 OSOBA I CZYN wyrażenie zdaje się wskazywać na więź społeczną mniej ugruntowaną) jest o
Wojtyla19 322 OSOBA I CZYN głębsza. W związku z tym o wiele mocniejsza jest podstawa uczestnictwa, a
Wojtyla23 326 OSOBA I CZYN prawdziwe i słuszne, pozostawiając na boku czysto subiektywne nastawienia
Wojtyla25 328 OSOBA I CZYN sadniczą rezygnację ze spełnienia siebie w działaniu „wspólnie z innymi”
Wojtyla11 314 OSOBA I CZYNIndywidualizm jako zaprzeczenie uczestnictwa Indywidualizm czyni to poprze
p2180214 fi OSOBA I CZYN fncd swtisem, m też Zerwania więzów pomiędzy cym. co prąd gS ł tym. co ■ uw
BLOOD+4 TO ZNACZY, ZE ON NIE MA Z TĄ ZBROPNIA NIC WSPOLNEOO... ROZUMIEM TO PLATĘ CO 

więcej podobnych podstron