DSC10

DSC10



Życie na niby

raz na zawsze. Wieś dostarczyła później najwyższego proporcjonalnie ze wszelkich środowisk kontyngentu robotnika, ale był to robotnik wydobyty przemocą. Wieś pierwsza ujrzała falę wysiedlonych z Ziem Zachodnich i zapamiętała, co się przygotowuje dla każdej zagrody polskiej.

Wreszcie system kontyngentów. Ten najmniej się zapisał w pamięci chłopa zawartym w nim wyzyskiem czysto handlowym. Ilościowo ten system dla samej wsi, nie mówię dla ogółu naszej gospodarki, nie był rujnujący, z wyjątkiem wyniszczenia bydła, ale w miarę upływu lat odczuwany był jako świadomie zadawana chłopu krzywda ekonomiczna. Przepaści pomiędzy ceną realną zbóż i mięsa a ceną płaconą w kontyngencie nie zdołały zasypać liche premie i im bardziej rozwierały się nożyce cen, tym dotkliwiej chłop czuł, że go krzywdzą. Rozwierały się zaś właśnie w miarę przeciągania się okupacji. Jedynie barwne obrazki propagandowe, wystawiając szczęśliwego i uśmiechniętego wieśniaka, który z prosiakiem pod pachą spieszy w podskokach do spółdzielni powiatowej, a na drugim obrazku ugina się pod ciężarem otrzymanych w zamian podków, butelek z wódką, worów z cukrem, śliczną sielanką kładły się nad tą przepaścią.

Afisz taki miał pouczać chłopa o jego szczęsnym a prawdziwym losie, ale kiedy zbyt blisko granicy Rzeszy i Gubernatorstwa został rozlepiony, kłócił się mocno z innym już nie afiszem, lecz obrazem realnym, według którego chłop polski urabiał wiedzę o swoim losie. Była tym obrazem miedza graniczna pomiędzy polami jego wsi rodzinnej a polami wsi sąsiedniej, nie mniej polskiej i przez nikogo nic kwestionowanej w swojej polskości. Nawracając na niej pług chłop dostrzegał swoją niedaleką przyszłość na wypadek zwycięstwa niemieckiego. Bo po tamtej stronie w ogóle chłopa polskiego już nie było, a jeżeli ktoś się pozostał, to jako niewolnik neopańszczyźniany u bauerów niemieckich. To pouczające cięcie socjologiczne zostało przeprowadzone z szaleńczą konsekwencją właściwą tylko Niemcom. Każdy inny naród, nieco bardziej przenikliwy psychologicznie, byłby zapewne stworzył jakiś przejściowy pas neutralny, by wieści o losie wsi wcielonej do Rzeszy nie przenikały w sposób tak dowodny i obrazowy. Wiadomo, że słowo nie posiada tej mocy co widowisko przeżywane na miedzy granicznej dwóch światów. Chłop nawracał pług na tej miedzy granicznej i wiedział, co go czeka. Od wsi pogranicznej wiedziała wieś sąsiednia, a kiedy od granicy było już całkiem dakfco i podana wiedza mogłaby się zatracić wśród chłopa polskiego, przewidujący Niemcy prowadzili kolonizację rolną, całkowicie wysiedlają: chłopa polskiego właśnie w Zamojszczyźnie, by przypadkiem nie zau-adlo się doświadczenie przeżywane pod Koluszkami, Modlinem czy Często-chową.

Na skutek takiej zapobiegliwości chłop przeczuwał - i to przynosi chlubę jego realnej, nic dającej się nabrać na żaden werbalizm wyobraźni społecznej - przeczuwał doskonale, że jego względny dobrobyt stanowi prowizorium do czasu zupełnego zwycięstwa hitlerowskiego. W wyniku tych wszystkich powodów chłop stosunkowo dobrze oparł się deprawacji moralnej.

Oparł się wszakże w sposób nierównomierny, w swej nierówno-mierności zależny od struktury klasowej wsi polskiej. Gdybyśmy bowiem reakcję psychosocjalną chłopa wobec okupacji potraktowali jako zjawisko przebiegające jednakowo na całej wsi, popełniłibyśmy niewątpliwie błąd. Deprawacji moralnej oparł się przede wszystkim chłop małorolny i biedota wiejska. Dlatego, ponieważ ciężar świadczeń wobec okupanta, ponoszonych przez wieś, tego chłopa obciążał przede wszystkim. Krowa zabrana na kontyngent z dużego gospodarstwa była tylko uszczerbkiem. Krowa --żywicielka, kiedy się ją oddawało za nędzny grosz, była stratą nie do odrobienia. Jej miejsce zajmowała z reguły koza, słusznie nazywana krową biednych ludzi. Ponadto świadczenia personalne, wywózka na roboty, obciążały głównie tę warstwę wiejską. Z tej przyczyny, że biedoty nie stać było na wy kupno porywanego niewolnika. Poprawa zaś bytu, wynikająca z wysokiej ceny produktów rolnych, w tej warstwie zaledwie wyrównywała skutki wieloletniej nędzy przedwojennej. U chłopa dwu-, irzymorgowego poprawa nie osiągała rozmiaru umożliwiającego udział w spekulacji w icj-skicj, bo ta związana była przede wszystkim z potajemną hodowlą żywca i jego ubojem.

A ponieważ równocześnie tym najbardziej kutym w pysk, pomiatanym i uważanym za podczłowieka z racji swego lichego przyodziewku i zaniedbanej obory był chłop biedny, ponieważ on to głównie przegrywał na zdekonspirowanym micie Saksów, widzimy, jak z postawą wrogości wobec okupanta łączy się jej fundament ekonomiczny. Inacrci u chłopa bogatego. On był tym, który głównie ciągnął zyski ze wzrostu cm. z popytu na tłuszcze, na mięso. On miał możliwości potajemna hodowh On dzięki nagromadzonej gotówce i zapasom umiał na wypadek nAn


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC10 Życie na niby raz na zawsze. Wieś dostarczyła później najwyższego proporcjonalnie ze wszelkic
DSC99 Życie na niby 0    łapownictwie jako obronie zbiorowej, juko czynić z gulunku
DSC00 Życie na niby nkict euforii płacimy za to teraz i jeszcze długo płacić będziemy. Było zatem t
DSC01 Życie na niby objaw zwracamy uwagę u samego początku. W tej bowiem deklasacji wyraża się cale
DSC02 Życie na niby ,i    robotnik nasz w wielu okolicach nie jest jeszcze określony
DSC04 Zycie na niby pochodzenia niemieckiego, który przecież kwitnął za okupacji, gdzie sprzedawcą
DSC06 Życie na niby polskiego na miejsce opróżnione przez Żydów. Dlatego nazywam to wejście inercyj
DSC09 Życie na niby kto nasłuchał się rozmów prowadzonych w jego obecności, a niby nie pod jego int
DSC12 Życie na niby czyzna tego etapu byłaby się cofnęła, zgodnie z całą logiką gospodarczą faszyzm
DSC14 Zycie na niby Ważniejsze są wynikające stąd wspólne dyspozycje psychiczne, które gotowe przet
DSC05 Zycie na nihy surowo zakazany, możliwość zarobku zgoła abstrakcyjnie osiąganego, I
RZYM 108 Na szczęście, już zdołał wyjąć klucz, tak że nie musiałam go przeszukiwać. On bywał u mnie
P1010010 (10) istot na ziemi, w czyśćcu i w raju, tym samym zaś utracili wszelką nadzieję; znają oni
DSC11 iOO Zycie na niby cia” przez władze umniejszać ryzyko tej hodowli. On wreszcie potrafił swoją
DSC17 178 Życie na niby - A to - kończył znajomy gospodarz wskazując na betonową kopułkę — przyda s

więcej podobnych podstron