IMG 1402132303

IMG 1402132303



myślimy o dwóch różnych rzeczach czy chodzi nam o jedno piękno?

Jakiś czas temu, podczas pobytu w Toronto, zapragnąłem pójść do teatru. Oferta repertuarowa przeraziła mnie: Hamlet w wykonaniu szkolnego kółka teatralnego, adaptacja disneyowskiego Króla Lwa i (proszę wybaczyć wulgarność, ale takie są fakty) australijski megahit zatytułowany The Pup-petry of the Penis (Penis kukiełka), w którym dwóch nagich mężczyzn przez parę godzin rozbawia publiczność, wyczyniając dziwne harce swoimi genitaliami. Kiedy w rozmowie z moim przyjacielem - dyrektorem teatru - wyraziłem swoje rozczarowanie takim repertuarem, on próbował mnie przekonywać: widzowie kanadyjscy nie chodzą już do teatru, więc trzeba ich w jakiś sposób przyciągnąć. Zaczną od Króla Lwa, argumentował, zachwycą się teatrem jako takim i wcześniej czy później wybiorą się na spektakl Czechowa czy Szekspira. Brzmiało to jak przeniesienie do świata sztuki wyznawanej przez Reagana ekonomicznej teorii skapywania, według której bogactwo ludzi majętnych gwarantuje poprawę sytuacji materialnej ubogich.

10 lat później publiczność kanadyjska nadal chodzi na spektakle teatralne oparte na produkcjach Disneya, co każe wątpić w słuszność teorii mojego przyjaciela. Formalna reprezentacja danej rzeczy wcale nie przybliża nam samego desyg-natu, plastikowa róża niczego nie mówi o pięknie róż, a łyżeczka - której piękno jest obecnie definiowane w kategoriach funkcjonalności, prak-tyczności, gustu i prostoty - w żaden sposób

nie przygotowuje nas do kontaktu ze sztuką w muzeum.

Można by zadać pytanie, gdzie w naszych czasach podziało się piękno. Literatura na ogół unika „literackiego języka” i stosuje język mówiony w jego różnych odmianach. Muzyka stroni od harmonii i melodii, gdyż uważa się je za wyraz sentymentalizmu. „Poważne” kino współczesne prawie zupełnie zarzuciło finezyjne rozwiązania na rzecz brutalnej nagiej rzeczywistości. We wzornictwie zaś wszelkie niefunkcjonalne ozdoby są traktowane jak złośliwy guz, którego w miarę możliwości należy się pozbyć. Wracając do naszego opisu kiczu, można stwierdzić, że sztuka i wzornictwo utraciły zdolność do dostrzegania tego momentu, w którym kicz staje się pięknem, i odwrotnie -w tej sytuacji starają się trzymać od siebie jak najdalej, by przypadkiem nie przekroczyć tej granicy.

Marcel Griaule, francuski etnograf, w 1930 roku zauważył: „Męcząca staje się konieczność powtarzania, że etnografia zainteresowana jest zarówno pięknym, jak i brzydkim, w europejskim sensie tych absurdalnych słów. Ma jednak skłonność do podejrzliwości wobec piękna, które jest raczej rzadkim i to znaczy potwornym - zjawiskiem cywilizacji. Etnografia jest także podejrzliwa wobec samej siebie - ponieważ jest nauką białych - splamiona jest więc uprzedzeniami - i nie chce odmawiać jakiemuś przedmiotowi wartości estetycznej tylko dlatego, że jest on nowinkarski lub wyprodukowany masowo”1.

To stwierdzenie wydaje mi się bardzo współczesne. Trzeba przy tym zauważyć, że intencje autora

2+3D nr 47/2013


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG 41 (5) <50 frnłais: BtalKk; Wy krem i. Czy chodził Pao do przedszkola CMS Iick^c aktówki) — o
IMG!48 (3) Folklor jako swoista forma twórczości 319 upoważnia jeszcze do tego, by negować istnienie
Czy jest możliwe, że kiedyś znajdziemy w gazetach sensacyjną wiadomość o znalezieniu dwóch różnych
54591 IMG39 244 Eros w teorii czy chodzi o Bachtina, czy też „body shop”, o Lyotarda czy odzież spo
85640 IMG49 158 --—-— JOHAN HIII7INOA____ _ dla celń**1 L* formę JCSI absolutnie wszystko jedno, cz
Laboratorium Elektroniki cz I 9 174 Zająć i wykreślić charakterystykę tiG = fOcr) dla dwóch różnyc
img026 26 Rys. 4. Przykładowe charakterystyki szumowe dwóch różnych systemów transmisyjnych wadzić d
IMG15 Etap I Nazwij problem. Rozważ, czy to dobry moincnl, Achy się tą spritwij zająć Jeżeli natych
IMG 1402132405 i tvle urocze, co często *    w    C b nieznac/.a

więcej podobnych podstron