MBJ F Saussure [ tekst na 1 zajecia]13

MBJ F Saussure [ tekst na 1 zajecia]13



(i. Końcowe zwarte zanikły: *gwnaikgunai, *epherct -* ephere, *eplieront \ -* ćpheran.''.

Pierwsze z tych praw jest diaclironiczne: to, co było uprzednio dii, stało : się Ih itd. Drugie wyraża związek między jednostką wyrazową a akcentem, ■ stanowi rodzaj umowy między dwoma składnikami współistniejącymi: jest! to prawo synchroniczne. Podobnie przedstawia się sprawa z trzecim, gdyż . dotyczy ono jednostki wyrazowej i jej zakończenia. Prawa 4., 5. i 6. są ! diaclironiczne: to, co było s, stało się h, -n zastąpiło -m, natomiast -t, -k itd. j znikły bez śladu.

Należy ponadto zauważyć, że 3. jest skutkiem 5. i (i.; dwa fakty diaclironiczne ' wytworzyły fakt synchroniczny.

Gdy więc rozdzielimy te dwie kategorie praw, zauważymy wówczas, że 2. i 3. mają naturę inną niż 1., 4., 5. i 6.

Prawo synchroniczne jest powszednie, nie jest jednak imperatywne. Niewątpliwie narzuca się ono jednostkom poprzez przymus zbiorowego użytku (zob. s. !)7), nie mamy tu jednak do czynienia ze zobowiązaniem w odniesieniu do osób mówiących. Chcemy powiedzieć, że w języku żadna siła nie daje gwarancji utrzymania regularności panującej w jakimś zakresie. Jako wyraz istniejącego porządku prawo synchroniczne stwierdza po prostu stan rzeczy; jest tym samym co prawo stwierdzające na przykład, że drzewa w sadzie są posadzone w szachownicę. Określany przez nie porządek jest niestały właśnie dlatego, że nie jest obowiązujący. Tak na przykład nic nie jest bardziej regularne niż prawo synchroniczne rządzące akcentem łacińskim (prawo bardzo podobne do 2.); a przecież ów ustrój akcentuacyjny nie oparł się czynnikom zmian i ustąpił miejsca nowemu prawu języka francuskiego (zob. wyżej s. 110). Streszczając: jeśli mówimy o prawie w synclironii, to wyłącznie jako o uporządkowaniu, o zasadzie regularności.

Diachronia natomiast zakłada występowanie czynnika dynamicznego, dzięki któremu zostaje wywołany pewien skutek, dokonana pewna rzecz. Ale ten imperatywny charakter nie wystarczy, byśmy mogli zastosować pojęcie prawa do faktów ewolucyjnych; o prawie można mówić jedynie wtedy, gdy ogół faktów podporządkowuje się tej samej regule, a mimo pewnych pozorów wskazujących na coś wręcz przeciwnego, wydarzenia diaclironiczne mają zawsze charakter przypadkowy i jednostkowy.

W zakresie faktów semantycznych zdajemy sobie z tego sprawę natychmiast; jeżeli franc. poutrr. 'klacz' przybrało znaczenie 'kawałek drzewa, belka’, wynika to z przyczyn specjalnych i jest niezależne od imiycli zmian, które mogły zajść w tym samym czasie; jest to tylko jeden z wielu przypadków zarejestrowanych przez historię języka.

Sprawa przekształceń syntaktycznych i morfologicznych nie przedstawia się na pierwszy rzut oka równie, jasno. W pewniej epoce prawie wszystkie formy

Gier. iiihuii (wołnez) 'kobieto', iplwir (imperfeetmn) 'niósł', ćphenm (iniperfectuin) 'nieśli, niosły'.

dawnego ,,cas sujet”32 zanikły we francuskim; czyż nie mamy tu do czynienia z ogółem faktów podległych temu samemu prawu? Nie, ponieważ wszystkie one są tylko rozlicznymi przejawami jednego i tego samego pojedynczego faktu. Naruszone zostało pojedyncze pojęcie ,,cas sujet” i jego zanik pociągnął za sobą zanik całego szeregu form. Dla tego, kto obserwuje język tylko od strony zewnętrznej, jedność zjawiska rozpływa się w mnogości jego przejawów, lecz w swej głębokiej naturze jest ono jedno i stanowi zdarzenie historyczne tak samo wyodrębnione w swoim porządku jak zmiana semantyczna, której uległ wyraz poutrr, pozór prawa przybiera jedynie dlatego, że realizuje się w obrębie systemu. Ścisłe uporządkowanie tego systemu stwarza pozory, że fakt diachroniczny podlega tym samym warunkom co fakt synchroniczny.

Wreszcie w dziedzinie zmian fonetycznych rzecz przedstawia się dokładnie tak samo; a przecież mówi się powszechnie o prawach fonetycznych. Stwierdza się istotnie, że w pewnym momencie, w pewniej okolicy wszystkie wyrazy przejawiające tę samą wiaściwość fonetyczną podlegają takiej samej zmianie; tak więc prawo 1. ze s. 115 (1 2dhunws -> thumós) dotyczy wszystkich wyrazów greckich, w których występowała dźwięczna przydechowa (por. 2nebhos nep-hos, 2viedhu -2 methu, 2anglwdnkhd itd.); reguła 4. (2septm -> \heptd) stosuje się do 2serpo -2 herpo, 2smhus'a i do wszystkich wyrazów zaczynających się na s. Prawidłowość ta, niejednokrotnie podawana w wątpliwość, wydaje się nam dobrze uzasadniona; pozorne wyjątki nie psłabiają nieuchronnego charakteru zmian tego rodzaju, gdyż dają się wyjaśnić albo bardziej specjalnymi prawami fonetycznymi (zob. przykład trik.hes : thruksi, s. 121), albo ingerencją faktów innego rodzaju (analogia itd.). Wydaje się więc, że nic nie odpowiada lepiej podanej wyżej definicji wyrazu „prawu”. A przecież, niezależnie od liczby przypadków', na których sprawdza się prawo fonetyczne, wszystkie obejmowane przez nie fakty są przejaw7ami jednego tylko pojedynczego faktu.

i


Praw7dziwe zagadnienie polega na tym, czy7 zmiany fonetyczne dotyczą wyrazów7 czy tylko dźwięków7; odpowiedź nie ulega żadnej wątpliwości: w7 nephos, methu, dnkhd itd. mamy do czynienia z pewnym fonemem, dźwięczną przy-dechow7ą mdoeuropejską, która zmienia się w7 bezdźwięczną przydechową, lub też z początkowym s greki pierwotnej, które przechodzi w7 li itd., przy czym każdy z tych faktów jest odosobniony, niezależny od innych wydarzeń tego samego rodzaju, niezależny także od wyrazów7, w7 który ch zachodzi 2. Wszystkie

117

1

23 Prane. „cas sujet" = przypadek podmiotu. Por. przyp. 12 liu s. 110.

23 Grec. neplios 'obłok, chmura’, methu 'wino; napój upajający’, rinklio 'ściskam, duszę', lieptń 'siedem’, herpo 'wlokę się’, InU 'Świnia'.

2

Rozumie się, że przytoczone powyżej przykłady mają charakter czysto schematyczny: współczesne językoznawstwo słusznie stara się sprowadzić możliwie jak najdłuższe szeregi zmian fonetycznych do tej samej zasady początkowej: tak na przykład Meillet wyjaśnia wszystkie przekształcenia greckich zwartych stopniowym osłabianiem się icli wymowy (zob. „Mćmoires de la Socićte cle Liugiustiąue" IX, s. 1(53 i n.). Oczywiście, to do owych praw ogólnych tam, gdzie one istnieją, stosują się w ostatecznym wyniku wnioski o charakterze zmian fonetycznych. (Wyd.)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]13 (i. Końcowe zwarte zanikły: *gunaik —> gutuU, *ephereł -
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]10 mowy i nie mogą dać nam o niej pojęcia, że to właśnie one d
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]16 Język Synchronia Mowa    <  &nb
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]3 3.    Mowa ma swoją stronę indywidualną i str
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]4 wgliederte Sprache. Nawiązując do drugiej definicji, można b
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]10 mowy i nie mogą dać nam o niej pojęcia, że to właśnie one d
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]11 cala nauka o rzutach; wystarczyłoby badać same ciała. W jęz
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]16 ISynchronia Diachronia l Mówienie Przyznać należy, że ideal
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]2 c) ustalenie własnego zakresu i definicji^.   &nbs
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]3 3.    Mowa ma swoją stronę indywidualną i str
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]6 •ozróżnieniom nie grozi więc żadne niebezpieczeństwo ze stro
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]15 pochodzenie, w imiesłowie courant mamy dwie rzeczy; lecz św
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]2 r c) ustalenie własnego zakresu i definicji .   
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]6 ozróżnieniom nie grozi więc żadne niebezpieczeństwo ze stron
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia] ^db(£t?Zof. X(ju Ferdinand de Saussure.<Y kt>2,urUiOUf
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]1 slawista A. Leskien18 i inni. Zasługa ich polegała przede ws

więcej podobnych podstron