Scan 090220 0015

Scan 090220 0015



224

Nie można więc porównywać finansów krajów o tak różnym położeniu.

Badając zatem to, co się dzieje w Unii, nie zaś porównując Unię z Francją, możemy ocenić, czy demokracja amerykańska jest rzeczywiście oszczędna.

Przyglądam się każdemu z rozmaitych stanów, z których się składa federacja, i widzę, że ich rządy często nie wykazują konsekwencji w swych zamierzeniach i nie sprawują stałego nadzoru nad zatrudnianymi przez siebie ludźmi. Naturalnie, wyciągam stąd wniosek, że często muszą niepotrzebnie wydawać pieniądze swych podatników lub wydawać na swe przedsięwzięcia więcej aniżeli to konieczne.

Widzę, że wierne swemu ludowemu pochodzeniu dokonują cudów, by zaspokoić potrzeby niższych warstw społecznych, torować im drogę do władzy i pomagać w osiąganiu dobrobytu i wiedzy. Utrzymują biednych, co roku rozdają miliony szkołom, opłacają wszystkie służby i szczodrze wynagradzają swych niższych urzędników. Nawet jeśli podobny sposób rządzenia wydaje mi się pożyteczny i rozsądny, muszę uznać, że jest kosztowny.

Widzę człowieka biednego, który kieruje sprawami publicznymi i dysponuje państwowymi dochodami; trudno mi uwierzyć, że korzystając z wydatków publicznych, często nie wpędza państwa w nowe wydatki.

Nie odwołując się do niepełnych danych liczbowych i rezygnując z porównań wątpliw-ej wartości, dochodzę więc do wniosku, że demokratyczny rząd Amerykanów nie jest, jak się to niekiedy twierdzi, rządem tanim; i nie boję się przepowiedzieć, że jeżeli kiedyś na narody Stanów Zjednoczonych spadną poważne kłopoty, zobaczymy, że podatki będą u nich równie wysokie jak w większości arystokracji lub monarchii europejskich.

O przekupstwie i wadach ludzi, którzy rządzą w demokracji, i co z tego wynika dla moralności publ icznej

System demokratyczny i arystokratyczny oskarżają się wzajemnie o ułatwianie przekupstwa. Należy jednak pamiętać o tym, że pod tym względem różnią się między sobą.

W systemach arystokratycznych ludzie zajmujący się sprawami publicznymi są bogaci i pożądają jedynie władzy. W demokracji mężowie stanu są biedni i chcą się dorobić.

Wynika z lego, iż w państwach o systemie arystokratycznym rządzący są mało podatni na przekupstwo i ich upodobanie do pieniędzy jest umiarkowane, podczas gdy w demokracji rzeczy mają się odwrotnie.

Wszelako w systemie arystokratycznym władza jest niejako wystawiona na licytację, ponieważ ubiegający się o nią dysponują wielkimi majątkami, a liczba ludzi, którzy mogą im pomóc w zdobyciu władzy, jest ograniczona. Odwrotnie w demokracji, gdzie ubiegający się o władzę nigdy prawie nie są ludźmi bogatymi, a liczba ludzi biorących udział w jej rozdzielaniu jest ogromna. W demokracji jest może więcej ludzi sprzedajnych, ale nie ma na nich nabywców. Trzeba by zresztą kupić zbyt wielu ludzi jednocześnie, aby osiągnąć cel.

Wielu spośród ludzi, którzy sprawowali władzę we Francji w ciągu ostatnich czterdziestu lat, zostało oskarżonych o zrobienie majątku na skarbie państwa oraz na fortunach swoich sprzymierzeńców. Zarzut taki rzadko bywał wytaczany przeciw ludziom sprawującym władzę w dawnej monarchii. Atoli we Francji nie zdarza się prawie, by głos wyborczy kupowano za pieniądze, podczas gdy notorycznie i publicznie robi się to w Anglii.

Nie słyszałem nigdy o wypadku, by w Stanach Zjednoczonych posługiwano się pieniędzmi w celu zdobycia wyborców, ale nieraz spotkałem się z podawaniem w wątpliwość uczciwości urzędników. Częściej jeszcze słyszałem, jak przypisywano ich sukcesy niskim intrygom i nielegalnym kombinacjom.

O ile więc ludzie rządzący w systemie arystokratycznym próbują nieraz przekupywać, o tyle przywódcy demokracji sami bywają przekupni. W pierwszym przypadku moralność społeczeństwa atakowana jest bezpośrednio, w drugim na społeczne sumienie wywierany jest wpływ pośredni, który jest jeszcze groźniejszy.

Ponieważ ci, którzy w demokracji stoją na czele państwa, są niemal zawsze narażeni na podejrzenia, autorytet rządu zostaje zaangażowany po stronie przestępstw, o które są oskarżani. Dają w ten sposób niebezpieczny przykład cnocie, która usiłuje jeszcze się bronić, oraz dostarczają chwalebnego usprawiedliwienia złu, które się maskuje.

Na próżno dowodziłby ktoś, że nieuczciwe skłonności spotyka się we wszystkich warstwach społecznych, że niegodziwe namiętności nieraz dochodzą do władzy dzięki prawu urodzenia i że dlatego ludzie godni pogardy stają na czele zarówno demokratycznych, jak i arystokratycznych społeczeństw.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG306 ...Et ipse Notus in fratres animi paterni.1 Nie można tu porównać ani też stawiać w tym samym
133- wynik szczególnie niestabilnej Sytuacji w województwach suwalskim : ciechanowskim, nie można wi
7Gość Konspektu Nie można więc prawa ustanawiać uchwałami takich np. gremiów jak Rada Główna. W
str 1 b Egzamin w terminie zerowym: 21. stycznia 2007 roku 1.    Kiedy nie można;doko
42 Halina Soczówka, Sylwia Krajewska Nie można więc mówić o wdrażaniu controllingu w przedsiębiorstw
6WSPOMNIENIA
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger0 (2) unicestwiającej niepamięci. Nie ma ich tu, nie można
20 Anna Dziuban oderwany jest od czasu bezwzględnego, nie można więc go w wybranym czasie gramatyczn

więcej podobnych podstron