skanowanie0002

skanowanie0002



56

jednak nie obdarzy, wówczas na ziemi leży nie Mars, nie home-rycki Mars, ale zwykły wojownik (3).

Longin 70 powiada, że często wydaje mu się, jakoby Homer chciał podnieść swych ludzi do wielkości bogów, bogów zaś zniżać do poziomu ludzi. To ostatnie czyni malarstwo. Niknie w nim najzupełniej wszystko, co u poety wynosi bogów nad boskich nawet ludzi. Wielkość, siła, szybkość, które to cechy ma Homer w zapasie dla swych bogów w stopniu zawsze jeszcze wyższym i cudowniejszym niż nawet dla swych najznamienitszych bohaterów (4), muszą zmniejszyć się w malowidle do zwykłej miary ludzkiej. Jupiter i Agamemnon, Apollo i Achilles, Ajaks i Mars stają się zupełnie jednakowymi istotami, których nie można rozpoznawać inaczej, jak tylko poprzez zewnętrzne, umówione znamiona.

Środkiem, którym malarstwo posługuje się, aby dać nam do zrozumienia, że to i owo w kompozycjach jego należy uważać za niewidzialne, jest obłok, który zasłania to, co ma być niewidzialne przez osoby biorące udział w akcji przedstawionej na obrazie. Zdaje się, że obłok ów zapożyczono od samego Homera. Skoro bowiem w zgiełku walki któremuś z jego znamienitszych bohaterów zagraża niebezpieczeństwo, z jakiego wybawić go może jedynie boska moc, wtedy chroniące go bóstwo otula go gęstą mgłą albo nocą i w ten sposób uprowadza. Tak czyni Wenus z Parysem (5), Neptun z Idaeusem (6), Apollo z Hektorem (7). I Caylus nie zapomina nigdy zalecić artyście najusilniej tej mgły, tego obłoku, kiedy nakreśla mu malowidło przedstawiające takie zdarzenia. Któż jednak nie zauważy, iż u poety owo otulenie bohatera w noc i mgłę nie jest niczym innym, jak tylko poetyckim zwrotem oznaczającym uczynienie go niewidzialnym? Dziwiło mię przeto zawsze, gdym dostrzegał, że malarz realizuje w swym dzieło ów czysto poetycki zwrot, że wprowadza rzeczywistą chmurę, za którą bohater ukrywa się przed nieprzyjacielem niby za parawanem. Nie taki był przecież zamysł poety. Oznacza to wykroczenie poza granice malarstwa, bowiem ta chmura stała się tu prawdziwym hieroglifem, symbolicznym zgoła znakiem, który nic czyni uwolnionego bohatera niewidzialnym, lecz tylko zdaje się wołać do oglądających: wyobraźcie go sobie niewidzialnym. Chmura taka nie jest tu niczym lepszym od zapisanych karteczek, które na starych gotyckich 71 malowidłach wychodzą z ust przedstawionych osób.

Prawda to, że u Homera Achilles przeszywa jeszcze trzy razy lancą gęstą mgłę wtedy, gdy Apollo już usunął sprzed jego oczu Hektora: rpLę S^śpa tu^s [3a&sEav (8). W mowie poety nie oznacza to wszakże nic więcej jak to, że Achilles w rozwścieczeniu trzy razy jeszcze uderzał, zanim spostrzegł, iż nie ma już przed sobą nieprzyjaciela. Żadnej prawdziwej mgły Achilles nie widział, a cała sztuka, za pomocą której bogowie czynili kogoś niewidzialnym, polegała też nie na mgle, lecz na szybkim usunięciu tego kogoś. Tylko aby jednocześnie zaznaczyć, że usunięcie to nastąpiło tak szybko, iż żadne oko ludzkie nie mogło nadążyć za znikającym ciałem, zasnuł je poeta już przedtem mgłą; nie dlatego że widzieliśmy mgłę zamiast usuniętego ciała, ale dlatego że to, co jest we mgle, wyobrażamy sobie jako niewidzialne. Z tej samej przyczyny postępuje poeta niekiedy odwrotnie: zamiast czynić przedmiot niewidzialnym poraża ślepotą podmiot. Tak więc zaciemnia Neptun oczy Achillesowi, ratując z jego morderczych rąk Eneasza, którego jednym pchnięciem przesuwa z ciżby walczących w tylne szeregi (9). W istocie jednak Achilles nie oślepł tu, podobnie jak tam nie istniała mgła otulająca bohaterów. Poeta wprowadza jedno i drugie po to tylko, by lepiej nam uzmysłowić skrajnio szybkie usunięcie jednej osoby sprzed oczu drugiej, by lepiej nam uzmysłowić to, co nazywamy zniknięciem.

Mgłę homerycką przywłaszczyli sobie jednak malarze nie tylko w tych wypadkach, gdzie stosował ją lub gdzie mógłby stosować ją Homer czyniąc kogoś niewidzialnym, sprawiając, że ktoś znika. Stosują ją wszędzie tam, gdzie widz ma rozpoznać w malowidle coś, czego nie dostrzegają wszystkie osoby łub część osób występujących na obrazie. Powstrzymującą go od czynnego znieważenia Agamemnona Minerwę widział jedynie Achilles. Caylus powiada, że nie ma innego sposobu na wyrażenie takiej sytuacji poza tym, by zakryć Minerwę chmurą przed


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0149 PROŚBA Wiem, że się tutaj na ziemi nie ziści Wielkie Marzenie, Co w sercu mym tron ob
page0436 430 UCZNIOWIE SOKRATESA. ciu przyszłem, nie za pofrunął jednak o tem, że już na ziemi wolno
skanowanie0149 PROŚBA Wiem, że się tutaj na ziemi nie ziści Wielkie Marzenie, Co w sercu mym tron ob
skanowanie0149 PROŚBA Wiem, że się tutaj na ziemi nie ziści Wielkie Marzenie, Co w sercu mym tron ob
page0362 358 § 56. Sposoby rozmnażania się życia na ziemi. Utrwalenie gatunków byłoby niemożliwe, gd
www.ekokalendarz.plZabawa ruchowa z liśćmi Zabawę należy przeprowadzać, kiedy na ziemi leży dużo
76470 sr1 Nie tylko rumianek dalmacki, ale 1 zwykły, nie pachnący, Matricaria modora może być użyty
fotografowanie architektury nie unosząc obleictjrwu. Jednakie przy takim położeniu aparatu o ziemi.
skanowanie0020 dania te nie wyjaśniają jednak, jakie przyczyny składają się na taki właśnie obraz ow
P1130657 resize 56 rżysko nie zostało dotąd całkowicie przebadane, jednak na podstawie najpełniejszy
me obdarzył ich rozsądkiem. Pan pyta go, czy poza oskarżeniami nie ma mu więcej do powiedzenia i czy
P1130657 resize 56 rżysko nie zostało dotąd całkowicie przebadane, jednak na podstawie najpełniejszy
P1130657 resize 56 rżysko nie zostało dotąd całkowicie przebadane, jednak na podstawie najpełniejszy
skanowanie18 ponieważ ich myśl natknęła się na zjawisko, którego nie można wyjaśnić mechanicznie: je

więcej podobnych podstron