0119

0119



95

odebrał, tamowało głębsze i ciągłe natężanie umysłu, ani nie dało znacznych w literaturze uczynić postępów. Nazwisko tylko przyjaciela nauk w towarzystwie królewskiem warszawskiem, mnie istotnie przystało. Szczupły obręb osobistych stosunków, nie pozwolił mi w życiu publi-czóm nic znakomitszego przedsiębrać, ani dokonać. — Pewnie nawet przy słabój fizyczności, nie posiadałem dosyć tęgości charakteru i męztwa na odpieranie zwykłych na tej drodze przeciwności;— ale też dzięki niebu! daleki od wszelkiej żądzy znaczenia, nie miałem dumy piąć się na świetne, lecz śliskie stopnie : podchlebstwem zaś i podłością, nigdym się nie zmazał. Szlachetna dusza zginać się przed możnymi nie umió, i podług mego zdania, oburzająca pycha, mniej jeszcze złego zrządza między ludźmi, nad zmyśloną niewczesną pokorę, bo ta jest pierwszej żywiołem. Obierając zawsze towarzystwa między równemi mnie osobami, do których wabiła przyjemność, troskliwie unikałem wielkięgo świata, gdzie powszechnie czczość i obłuda panuje. Sposób mój myślenia prosty i otwarty, znali przyjaciele, z któremi bliższe mnie związki łączyły. Ani fałsz i podejścia, nikczemne występki, ani zazdrość, podejrzenie, chciwość lub zemsta, dręczące serca przywary, nie miały do mnie przystępu, i nigdy mi dni pogodnych nie struły. Brzydziłem się ochydnem kłamstwem, bolejąc nawet nad smutną potrzebą momentalnego zmyślenia, które ściśle biorąc, jest zawsze pokrewnóm z obłudą, którego jednak, żyjąc wśród zepsutych ludzi, używać często rausiemy za broń do odparcia natręctwa i podłości, a świat je fałszywie przyzwoitością mianuje. Szkalująca obmowa była dla mnie nieznośna; lecz z upokorzeniem wyznam, że czyli to jakaś tajemna (a ludziom tak powszechna) złostka, czy chęć popisania się z dowcipem, podniecały mnie to częstokroć, w poufalszych posiedzeniach do przestąpienia granicy, której między szkodliwą obmową, a trafnóm opowiadaniem, tak trudno jest oznaczyć. Uprzejmość w postępkach i słodycz charakteru, są ujmującemi darami, których dosyć ocenić nie podobna. W porównaniu z drugimi, nie mogę się poszczycić zupełnem ich posiadaniem, lecz usiłowałem przynajmniej, trzymać się w tern rozsądnego prawidła, to jest: być grzecznym bez różnicy dla równych i niższych; wyższym zaś, podług stopnia ich osobistej wartości, okazywać lub uszanowanie rzetelne, lub barwioną tylko oziębłość. Ograniczony w potrzebach, przestawałem zupełnie na drobnóm mieniu, którego mi skąpy los i własna użyczyła praca. Jedyne, szczęście do którego zawsze wzdychałem i do dziś dnia wzdycham, jest błoga niepodległość największe dobro człowieka, jeźli z wewnętrzną spokojnością spojone. Lecz niestety! tego szczęścia odmówiło mi zawistne przeznaczenie Zniewolony służyć i podlegać, starałem się zawód życia publicznego ucżciwie i nieskażenie zapełnić; a czy to w obowiązkach urzędu, czy w prywatnóm pożyciu, prawda, jasność i zdrowra loika, byłanajpierwszą moją zasadą i jedynemi mistrzami Takie są wszystkie moje zalety. Mnóstwo wad, lubo że wrodzona każdemu miłość własna skrzętnie zakryw ały, nie były i nie są tajne. Lecz pocóż mam ich tu na zawstydzenie własne i nudy czytelników wyliczać? Homo sum, nihil a me humani alienum puto. Tern się tylko pocieszam, iż najsurowszy sędzia mych czynów, odkryje w nich najwięcej błędów pochodzących z nadzwyczajnej zdrowia słabości, których więc, winie mojej własnej, przez słuszność przypisywać nie będzie. Ciało dręczącą męczarnią chorób zwątlone, nie może być siedliskiem zwątlo-nego umysłu, z tego to nieszczęsnego źródła (zdaniem badaczów natury stwierdzonego) wypły-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0000801 8 pasły się krowy pana Sieczki, i wydojono bardzo niezgrabnie zdziwioną tym dojem o księżyc
0000801 — 12 — wać się musi do miejscowych warunków. W sposób ogólny zaznaczyć można, że w paszy kr
0000801 6 w całym obrazie, nie tylko bada szczegóły domowego życia, zwyczajów, obyczajów, ale nadst
0000801 12 z czerwonym fezem na płowych włosach słowiańskich, ręką poprawia noże i jatagany, błyszc
0000801 12 nu zanieczyszczonego materyami organicznemu Lase-cznik choleryczny, który żyje właściwie
0000801 Jn^yn^i7 /Mree. Salomon-August Andree urodził się 18 października 1854 roku w Grennie, małe
0000801 1. Gdy słonki ciągną... ...I nic nie pomaga — ni wichry huraganowe, ni zawieje śnieżne, ni
0000801 14 Co do przechowywania mąki, za ogólną zasadę przyjąć można, że im bardziej jest ona
0000801 10 FILOZOF JA NASZA już bez studjów nie możemy się w ich myśleniu zorjentować. Dokonał się
0000801 TALMUD MÓWI: Kto widzi domy.gojowskie zamieszkałe, mówi: „Pan zburzy dom pysznego!" A
0000801 12 lem. Ale niedługo udawało mi się oszukiwanie moje; kiedy zmlocek w stodole naszej nożyk
0000801 III & ? i 166. W tern miejscu istnieje ślad, że parę kart z rę-kopismu wydarto. Na jedn
0000801 ze wsi Wronie, w kluczu naszym Złoto-ryiskim lezące, za poprzedzaiącą nam do tego powagą i
0000801 f I I uSmera i Jan z Kolna. W jm wieku Włodzimierz Wielki nim przyjął religię chrze-ściańsk
0000801 P^ebmowa. ćie lżąc rosnę plagi Tdńjkie na. Koronęprzywodzi. Tę bowiem wżiąwfśy veluti hsere
0000801 POŁSICIEfiO TJLOMACZ A. w której przywodzi potrzebę przełożenia tego Dykcyonarza na

więcej podobnych podstron