0004501

0004501



większe około rozgłosu jednych, a rozwoju drugiego zasługi. Nikt też tak, jak on, nie ukochał i nie poznał gór, nikt tak, jak on, nie wziął ich z tak poetycznej strony, że już nie mówię o dobni, jakie świadczył głową i ręką Podhalanom. Człowiek ten, któremu środki pozwalały iść za popędem fantazji, a stanowisko społeczne pozwalało na fantazje najbujniejsze, uczynił się legendowym bohaterem Tatr. Wymrą przewodnicy, którzy z „panem profesorem" przebiegali Tatry od Osobitej po Jastrzębią Turnię, ale ich dzieci i dzieci ich dzieci będą sobie opowiadały o tych wycieczkach kilkotygodniowych nieraz, w których brało udział kilkudziesięciu ludzi, cała banda muzyczna góralska, a które wprawiały w zdumienie Węgrów w Szczyrbie (jezioro Szczyrbskie od poł. strony Tatr) i Niemców w Szmeksie. Walono całe świerki na ognisko, rozbijano namioty, Bartek Obrochta, oparłszy skrzypce o piersi, pochylał głowę na lewo i tupiąc w takt nogą, a w miarę rozgrzewania się, tupiąc w takt obiema nogami, puszczał swój gibki i szybki, jak błyskawica, smyczek po strunach; wtórowały mu drugie skrzypce i basy, a stary Sabała, zapatrzywszy się. gdzieś w przestrzeń, „brzęczał na złupcokak" (złupczaki, albo gęśle, staroświeckie skrzypce). Od czasu do czasu zaś przerwał, głowę podniósł i przyśpiewał:

„Z za wysokiej turni oreł się podnosi,

Kozicka gwiznena, pocuła kogosi“.

albo:

„Powiadajom ludzie, ze mną zbójnik budzie,

Jak budzie, to budzie, samym wirchem pudzie".

zaśmiał się, potarł nos rękawem i dalej grał. Tymczasem już Szymki, Jaśki, Wojtki i Józki, nieodstępni towarzysze Chałubińskiego, poodpinali torby: jedni pieką na wykrzesanych w mig rożnach pieczeń zbójecką, zakrawaną słoniną, inni warzą „herbę11 (herbatę), a reszta „pozodzi-wała się11 ze serdaków i dalej do tańca! Już tam gdzieś słychać Walka Brzegę:

„Grajze mi muzycko, jako mi mas zagrać,

Po mojej śmierci mozes sytko zabrać'1,

i trzaski i żwir lecą mu z pod kierpców. Ale Chałubiński zagwizdał „zbójeckiego11. Porwali się wszyscy chłopcy, ciupagi w rękach, kapelusze z piórami na głowach, Sabała schował skrzypce w rękaw od czuchy i wywijając toporkiem staje na przedzie. Aż grzmi las od chóralnego prześpiewu:

Hej Janicko serdecko Kaześ podział piórecko,

Com ci dala?

A ja jechał do wojny,

Upadło mi do wody Duso moja..."

Puszczają się w taniec dokoła ogniska, profesor zaś siedzi z księdzem Stolarczykiem (zmarłym niedawno proboszczem zakopiańskimi na jakimś pniaku zwalonym i zasłuchuje się w tę dziką, monotonną, dziwną muzykę. Ten „dobry mędrzec11, jak go nazwał w pośmiertnem wspomnieniu Sienkiewicz, ten cywilizowany człowiek, jeden z najzacniejszych, jakich mieliśmy, zamyśla się o dawnych czasach, o dawnych czasach tatrzańskich, o czasach młodości Sabały, zbójeckich. I ten dobry mędrzec, ten cywilizowany człowiek żałuje, że one minęły. Jest on w tej chwili przedewszystkiem artystą-romantykiem. Zbójnictwo tatrzańskie było tak romantyczne, jak raub-rytterstwo średniowieczne. Ze stanowiska etyki trzeba je potępiać, ze stanowiska artyzmu trzeba go żałować. Bujna, szeroka natura Chałubińskiego lubowała, się w tem bujnem, szerokiem życiu, które się dawniej na

6*


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Foto(017) ł
image 017 Charakterystyka, promieniowania 17 Rys. 1.5. Przykładowa charakterystyka kierunkowa promie
image002 oió. The chimera was creatcd by a forcign govcrnmcnt. 017.    The chimera is
01701 17 17 gdy ubiją zwierza i pokrają go w kawały, zwracają doń długą mowę w której błagają o prz
01701 17 17 naszej liturgii rze- źe nawet w gminie egipskim z pierwszej epoki, „zawsze samo tylko b
01701 17 okazywane były ze zwierzętami Europy, jakoto: z jeleniami, danielami, dzikami, wilkami, a
01701 Wslęp. Odjazd z Neapolu. Życie na okręcie. 17 nio a Ikomą, na stepie zwanym Desekera, trudno
01701 SYSTEMATYCZNY WYKAZZABYTKÓW BUDOWNICTWA KRAKOWA NA PODSTAWIE DZIEJÓW SZTUKI, ROZDZIAŁ I. ZABY
01701 I)
01701 1. rodzaj: Esox L. — Szczupak. Pysk naksztalt kaczego dzioba wydłużony i spłaszczony. Uzębien
01701 BÓR SOSNOWY. 17 Wytrzebienie puszcz, szczególniej sosnowych, miało nieraz bardzo zgubne nastę
01701 17 DZIWY BLACK RIYER przekonania, że nie należy zarzucać dwóch wędek naraz. Nagle, gdy kładłe
01701 14 Następujący na nim czytamy napis: ŁL)qi ©a KŁliLAlillEMIUS SPYTEK JORDAN DE ZAKLICZYN IN
img0605ne 28 t* = 0,017 47,2 - 35,7 -1,57521 • 1 H • 116,87 35,7+ 1-0. °492sj K 47’2~3.^ -1,57521- 1
skanuj0012 (100) ?ozwi<OjZa.nię zapiania. __O ś— ty; 1— f--- % H j 017
Ś WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA =S BYDGOSZCZ_Masz pytanie? Gmach główny, pokój 017, parter Dnia 13 maja z &l

więcej podobnych podstron