0180

0180



146

nurzyd swoje życzenia, że nigdy bez nagrody nie odchodził. Po skończonej kampanii, dywizyja rozeszła się na garnizony w okolice Poznania; teraz bujniejsze jeszcze staremu grenadyjerowi otwierało się pole do korzystania z wielu okoliczności, bo każdy żołnierz w przykrćm lub smutnym zdarzeniu, żądał jego rady, nieraz wsparcia i pomocy, uważając go za ojca i nauczyciela, jako wytrawnego w boju i służbie wojskowej. Po apelu, zwykle jeł|en chwalił, drugi ganił swoją kwaterę, Jabłoński zaś ogólnie dawał rady swoim towarzyszom, dowodząc, że gdzie nie można przeskoczyć, tam podleść trzeba. „No, i cóż zrobisz z twojemi podłazinami na takiej kwaterze jak ja mam?” wyrzekł smutno jeden z żołnierzy. „Mój bracie! odpowiedział stary wąsacz, nie masz takiój kwatery na świecie, którąbym nie umiał poprawić. Trzeba wiedzióć tylko i umieć sobie poradzić, a nigdy ostro jak to mówią hurdu burdu." „Kiedy tak , to pójdź ty Jabłoński na moją kwaterę, zawołał inny, i popraw ją! Gospodarz jako tako, ale gospodyni to chyba z piekła rodem! nic ci nie da; rób co chcesz, nie poradzisz z nią nigdy.” Jabłoński mruknął pod nosem: „Kiedy tak, to jutro się pomieniamy: ty pójdziesz na moją, a ja na twoją kwaterę.” I nazajutrz przybywszy do nowej kwatery, grzecznie najprzód powitał gospodynię; zaraz potóm zdjął tornister , a kładąc go i ustawiając swe rzeczy w miejscu swego poprzednika, znajdował wszystko na co patrzył porządnie i czysto, jak w domu zacnej gospodyni. Ta ujęta zaraz obejściem gre-nadyera, pierwsza się odezwała, że lubo posłanie nie dawno odmienione i oprane, dodała: „Może Waćpan panie żołnierz, zapewne na posłaniu po kim innym nie lubisz się położyć, to zaraz dzisiaj będzie świeże i wyprane wszystko.” Jabłoński ukłonił się po żołniersku, podziękował za pranie, lecz wolałby żeby pomyślała o śniadaniu. Ale z miny jej wyczytał, że trudna w tern będzie z nią przeprawa. Pokiwał głową przemyślając zkąd i od kogo miał zacząć, aby Wyjednać na posilenie duszy. Spojrzy na piec , aż tam kilkoro dzieci siedzi wystraszonych jego postawą i ogromnemi wąsami. Przez nich, myśli sobie, trafię do łaski matki. Zaczyna więc wabić dzieci do siebie, obiecując im śliczne historyje opowiadać. Chłopiec najstarszy zlazł przecie z pieca; tego popieściwszy grenadyer, wziął go na kolana, i zaczął powiastkę. Nie długo i reszta dzieci wyszła z zapiecka i zwolna otoczyła go wieńcem, słuchając z zajęciem opowieści żołnierza. Poczekajcie dzieci! ja wam śliczną zabawkę zrobię. I z kawałka drzewa zaczął wyrzynać ptaszka ze skrzydłami. Nim wykończył swoją rzeźbę, posyła jedno z dzieci do matki, aby wstawiła w garnku wody. Chłopiec biegnie z uciechą i opowiada matce, że pan żołnierz choć takie ma wielkie wąsy i brodę, a taki dobry, że struże dla nich zabawkę. Gospodyni przystawiła garnek do ognia; a tymczasem gdy się zagotowała dobrze, ptak z drzewa już byl golowy. Wysyła więc dzieci jedno po drugiem do matki, to po pół garnca kaszy, to po słoninę, to po włoszczyznę, zaręczając rzuciwszy ptaka W garnek, który po wierzchu pływał, że z tego ptaka będzie wyborny rosół. Dziatwa ciekawa końca, wszystko wyprosiła u matki. Jabłoński miesza w garnku kaszę, kraje słoninę i z włoszczyzną rzuca w garnek, a tymczasem żeby się niedłużyło dzieciom, opowiada ciekawe bajeczki. Kiedy już widział, że się kasza dobrze zgotowała, kazał przynieść dwie miski: na jedną wylał z garnka kaszę suto omaszczoną; na drugą, biorąc za skrzydła ptaka i kładąc, mówi do zebranej dziatwy i gospodyni, co zwabiona ciekawością patrzała na wszystko: „Mięso to dla was dzieci, a dla mnie będzie dosyć na krupniku.” Gospodyni ujęta do-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0004501 większe około rozgłosu jednych, a rozwoju drugiego zasługi. Nikt też tak, jak on, nie ukoch
0004501 — 80 — * Znał moc jego Bisurmanin, Hordyniec sprosny poganin, Znał ci go Rusin pierzchliwy,
0004501 76 tu także podziwiać rozpustne tańce słynnych „Gha-wazzi“ (tancerek egipskich) i śpiewy
0004501 86 ilości zmieniającego się powietrza. Ale przyszedł mi w tym względzie z chętną pomocą prz
0004501 coraz grubsze, gałęzie coraz dłuższe, perły coraz gęstsze i większe.. Rzadziej się zdarza j
0004501 g4 — W ogóle rosół jest ubogim w części białkowate, ztąd tćż nie pożywnym. Zaleta jego jedn
0004501 76 Jahwe zabił Ozę (2 Król. VI,6—8). Jakób, przebrany za Ezawa, przy pomocy matki Rebeki wy
0004501 86 Po dziesięciu leciech naród caiy na drugą ka-dencyą trybunalską przeniósł się do Wilna,
0004501 90 de Challins, on też podpisywał papiery. Powoził zaś jeden z najdawniejszych furmanów Sat
0004501 —a 22 „A tak lepiej takiego każdego, który zle wychowanie wziął, zabić i wykorzenić dla dal
0004501 83 fatus Advocatus perpetuo habebit macellam cujuslibetartis mecbanicae, puta pannicida-rum
0004501 38 mógł nabył, inne przepisał i z całym lym plonem powrócił tło Paryża. Tu nieustając w swo
0004501 Korony Polpciey.    33 (DtottJ l^dwdtftu^emomtd tYTdyomuctie^olefłdwd &
0004501 biać stopniowo wszystką mąkę i masło. Miesienie to powinno się odbyć szybko, mniej więcej w
0004501 Ar.    ( 46 )    Ar. czynił błagalne ofiary. .Niezwłoczn
0004501 sa Chrystusa. Święto które się obchodzi w kośeiele Rzymskim , na pamiątkę obrzezania Zbawic
00045 ?ce8604a6800b6aedd77b1ff91eb0ea 44 Molnau BASELINE

więcej podobnych podstron