0006601

0006601



128

nę społeczną, czyli, jak się dziś mówić zwykło, hy-gienę. Był to bezwątpienia niepospolity umysł. Przed nim nikt, tak jak on, trafnie nie pojął zasady, że dobrobyt ogółu stoi w ścisłym związku ze zdrowiem pojedynczej jednostki. Zakreślił on dla swojej medycyny społecznej obszerny plan, opracowany w szczegółach tak ściśle, jak się opracowywa plany budowli lub nowych części miasta. Przeprowadzenie projektu przekazał Frant swoim następcom, lecz zarówno współcześni, jak i ci, co po nim przyszli, nie potrafili go zrozumieć. Zamiast budować od fundamentów, a przynajmniej zbadać teren lub gromadzić mocne materyały do budowy, zamiast z pośród tego, co dotąd na placu drogą przypadku stanęło, wybrać rzeczy dobre, a zburzyć złe, następcy Franka sądzili, że postąpią w myśl twórcy, gdy jego projekt na papierze będą dalej rozwijać lub zmieniać, rzeczy stare odnowią lub gdzieniegdzie inną pomalują farbą. Tym sposobem, łatając ciągle starzyznę, nietylko nie posunęli naprzód uplanowanej przez Franka medycyny społecznej, lecz zamknęli ją w ciasne, czysto formalne ramy i uczynili z niej jałową mieszaninę sądowej i policyjnej medycyny, która jeszcze do dni naszych przetrwała.

Medycyna sądowa ogranicza swój zakres jedynie do tych wypadków, które stoją w sprzeczności z kodeksem karnym, zaś medycyna policyjna ze swemi tysiącznemi rozporządzeniami, zazwyczaj albo wcale, albo tylko dla oka wykonywanemi w praktyce, to prawdziwie nic więcej, jak tylko czczy kurz kance-laryjny.

Medycyna sądowa osiąga swoje cele, opierając się na ustawach prawodawczych, co też jest rzeczą zupełnie naturalną i słuszną. Prawoznawstwo jest nauką, której od wieków poświęcały się najwybitniejsze umysły całego świata cywilizowanego, więc też odnośne przepisy prawa są ugruntowane i sprawiedliwe. Medycyna policyjna natomiast nie może się wcale chwalić swojem pochodzeniem naukowem. Jej mogłaby dyktować prawa jedynie hygiena, ta ostatnia zaś w porównaniu z prawoznawstwem, jakże mizernie wyglądała! Spoczywała ona dotąd wyłącznie tylko w rękach lekarzy-praktyków, tych zaś zadaniem było bardziej leczenie, niż zapobieganie chorobom. Przeciążeni pracą, mogli oni dla braku czasu tylko pobocznie zajmować się hygieną, nic więc dziwnego, że w medycynie policyjnej tkwi dotąd jeszcze tyle stron ujemnych.

Gdybyśmy dzisiaj zechcieli przejrzeć przepisy policyjno-sanitarne, obowiązujące w różnych krajach i prowincyach, to z punktu widzenia dzisiejszego stanu nauki wypadłoby przeszło połowę ich zmienić do gruntu. Ale zadaniem naszem powinno być nie tyle burzenie przestarzałych ustaw, ile tworzenie trwałych podstaw naukowych, na których mogłyby się one skutecznie opierać.

Hygienę należy wyłączyć przedewszystkiem z ram sądowej i policyjnej medycyny i uważać ją za samoistną gałęź wiedzy, podobnie, jak się rozróżnia znajomość prawa i administracyę. Każdy więc uniwersytet, każda szkoła techniczna powinna mieć oddzielną katedrę dla hygieny i oddzielnego profesora. Tym sposobem w każdym wyższym zakładzie naukowym nie-tylko odbywałyby się wykłady hygieny, ale powstałyby także liczne stacye doświadczalne, w których pracowaliby zarówno przyszli lekarze, jak i urzędnicy, architekci i inżynierowie.

Dotąd jeszcze prawie we wszystkich zakładach naukowych uczeń co do hygieny musi być samoukiem, musi zadowolić się wykładem książkowym, który o tyle tylko zastąpić może żywe słowo, poparte doświadczeniami, o ile książka lekarska w usługach

9


Biblioteka. —T. 157.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
image 021 Sprawność anteny - źródła strat w antenach 211.3 Zysk energetyczny Innym ważnym parametrem
02101 21 21 W kwestyi, który winienby nieco zakłopotać pogardzających naszemi „współbraćmi i Duch
02101 mon też był dla mieszkańców tej prowincyi zwie* rzęciem świętem, krokodyl zaś przedstawiał
02101 Wstęp. Odjazd z Neapolu. Życie na okręcie. 21 nabawieniu się febry. Ilości powinny być małe,
02101 15 Zabytki romańskie. I tutaj też otwarte pole do badań, a wędrówką badacza z łokciem i ołówk
02101 21 21 % nych, które wypełniają niezliczone foljały naszych archiwów, należy szczególnie
02101 9 21 /3. rodzaj. Thymallus Cuv. — Lipień. Płetwa grzb. bardzo wielka, wysokość jej krótsza od
02101 KREWNIACY SOSNY. 21 trów czyli 150 stóp wysokości, a do 3 metrów (przeszło 9 stóp) średnicy.
02101 —- 2 i — na Osborn’a w towarzystwie sierżanta okrętowego. Widok ten dodał otuchy sił staremu
ksiazka(021) Rys. 2-35. Podstawowe wymiary czopów korbowych 1 głównych wału korbowego oraz ich prom
smallP1020925 -“1 Budynki mieszkalne 0-0.682 f V«^>0.4S . o.l-S 0=1-7 - »Vqn)021.0.7 db 0.07 $ X
ss 021 5-5 n. na i U aro somewlmt casier to bend, but wlntt om* gaili* on the* rnther lessor oi
img 021 “How many walnuts are2and l and 6?" The fbłry ScAoot o] Caetle Frant.)
pic 11 06 280217 udziału opowiadania. Oczywiście pozostaje kwestiaotwara co uznamy za „rozbudowane
pic 11 07 010211 VI. Rewolucje i zapóźnienie techniczne Przewoźnicy i transport Po żniwach i winobr
P kulinarne0 021 PRZYSTAWKI Pomidory z orzechami i marchwią f@) 4 porcje (3 50 min <Q) 241 kcal
Rozdział 1 strona0 021 20 Zbiór zadciń z mikroekonomii 20 Zbiór zadciń z mikroekonomii P F P) F P

więcej podobnych podstron