od chwili, gdy przechodzimy do działu zmyślno-ści (instynktu), uczucia, inteligencyi, wreszcie rozumu. Jedni w tych objawach upatrują pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem tylko mniej lub więcej znaczące różnice—inni zaś widzą w nich różnicę całkiem wybitną, rozumiejąc że chociaż człowiek ciałem do zwierząt należy, nie ma z niemi nic wspólnego odnośnie do władz umy
słowych—że wreszcie pod tym względem nie tylko człowiek góruje po nad niemi, ale nadto odmienną jest jego istota, natura, że jednem słowem pomiędzy nim a zwierzęty istnieje przepaść.
Pomiędzy temi dwiema szkołami,
i w
łonie
każdej z nich, opiiije przyjmują pewne odcienia i mnożą się prawie do nieskończoności. Z tych różnic opinij filozoficznych rodzą się inne, niemniej odznaczone pomiędzy naturalistami, a dotyczące stanowiska jakie wyznaczyć wypada człowiekowi w szeregu jestestw ożywionych. Mówię umyślnie jestestw ożywionych nie zaś zwierząt, gdyż są ludzie którzy nie chcą aby człowiek był zwierzęciem. Paskal czynił zeń istotę pośrednią między aniołem a zwierzęciem, dawał tern samem pogląd który może przyjmować teologja, lecz nie-mający nic wspólnego z nauką, ponieważ z dwóch gatunków jestestw pomiędzy któremi mieścił czło*wieka, jeden jako należący do świata nadprzyrodzonego, był tern samem nieprzystępny wszelkiemu badaniu i wszelkiemu określeniu.
Ksawery de Maistre bez chęci popisywania się z wiadomościami dogmatycznemi lub naukowemi,