26
przemawiając zarazem za ich ochranianiem ze względu na wysoką cenę stroju. C. k. namiestnictwo solnogrodz-kie ujęło się tedy za niemi i porozumiało się z król. rządem bawarskim, gdyż zachodnie brzegi pomienionych rzek po części należą do Bawaryi, a tutaj myśliwi i rybacy bardzo czyhali na bobry. Rząd bawarski zakazał zatćrn chwytania i zabijania bobrów przez rybaków i dzierżawców rybołostwa; strzelania bobrów przez upoważnionych myśliwych dozwolono tylko od października do końca lutego (okres wystarczający, aby wytępić ze szczętem nie liczne osady bobrów). Osobom, do których z obowiązku należał dozór nad zwierzyną, nakazano czuwać pilno nad przestrzeganiem powyższego rozporządzenia, a dotyczącym urzędom karać surowo wykraczających przeciwko niemu. Równocześnie c. k. rząd krajowy flisom z Laufen zabronił rybołostwa w pobliżu jazów bobrowych, w starych łożyskach rzeki Solicy i w bajorach, w których dla rosnących tamże wierzb bobry przebywały, niemniej łowienia ryb w nocy nawet w miejscach dozwolonych bez poprzedniego opowiedzenia się w urzędzie leśnym, który winien był dodać rybakom straż; wreszcie rybacy skrzynie, w których umieszczają ryby, winni byli otwierać i okazywać na rozkaz i żądanie urzędników leśnych lub innych osób upoważnionych do nadzoru. Skutkiem tych rozporządzeń i ich przestrzegania bobry dotrwały dotąd przynajmniej na wschodniej stronie rzeki Solicy w okolicy Auteryngu. Zaś nad ujściem tćj rzeki już od wielu lat ich nie ma, jakkolwiek tam od roku 1852 nie zastrzelono żadnego. Spostrzegano atoli bobry czasem nawet w odległym Pinzgau i temuto wędrowaniu przy-