34
wielką, doskonale pamięta, gdzie pozostawił upatrzoną ofiarę i z pewnością do niej powraca, lecąc temi sa-memi szlakami i niemal o tych samych godzinach; wprawdzie rewir jego obszerniejszy, niż któregokolwiek innego ptaka, więc niewprawne oko niełatwo go odszuka na szerokich przestrzeniach, on swój rewir wszakże oblatuje pilnie i wiernie codziennie. Zaiste, pamięć jest to dar Bo\y wyjątkowy, niezdefiniowany, niezgłębiony, niedosyć badany w swych krociowych odmianach, stopniach, rozmaitości i wyłączności. Zdawałoby się, że pamięć dla każdego człowieka jest inna i wyłącznie dla niego stworzona, jemu na własność oddana, i każdy ze śmiertelników usiłuje ją w sposób jemu najdogodniejszy spożytkować. Dobroczynna i pomocnicza, ubarwiająca nam pożytecznie życie, to znowu kapryśna i trapiąca, rządząca umysłem despotycznie, niepokojąca i zaiste niewierna i nie • sforna, nakształt zalotnej kapryśnicy, igra z nami, swawoli, ani ująć, ani opanować się nie dozwala, ulotna i drażliwa, trzeźwa lub zmęczona, a rzeczywiście stanowi ona główny czynnik naszego życia. Pamięć jest bezsprzecznie główną podstawą rozumu, ona umysł zdobi, nabycie wiedzy ułatwia; lecz ona nie jest zdolności wyłączną karmicielką.
Odrębne to uposażenia pamięć i zdolność, również jak takt towarzyski, ten cenny klejnot, niekiedy od Opatrzności otrzymany, stanowiący podstawę ułatwionego życia, płynącego bez fal i uderzeń o skały ostre. Takt i pamięć nie dadzą się wychować, wykształcić, ująć w jarzma, posłusznemi uczynić; wpraw-