- 83 -
świeża, że to tajemniczy towarzysz, który się nie oddala. Zycie gromadzi obowiązki, czas ucieka, siły się targają, ciągnie swe jarzmo z wysileniem, a niekiedy dla odpoczynku ucieka do utraconego ideału i widzi, że w życiu są barwiste obrazki pełne estetycznej poezyi. Niejedna z żon zawoła: — byłby to niesłuszny zarzut i niezasłużony, gdyż to martwy obrazek, wyjęty z galeryi życia, wonią właściciela napełnia i nikomu nie szkodzi.
Dzieci dorastają, przodkowanie im przykładem staje przewodniczącą myślą, uczuciem kierować, wpoić i zakorzenić żarliwą wiarę i jej praktykę, gdyż to jedyna dla nich kotwica w życiu, zaszczepiać potrzebę zdobycia miłości ludzkiej, pojęcie godności człowieka i obowiązków życia pożytecznego, obowiązków obywatela, żony z wzniosłem posłannictwem matki. Synowie poczęli słać własne gniazda, jak nakazują prawa przyrody, córki za popędem serc splotły uczucia z uczuciami i ojciec zostaje na świecie sam z matką, zgłębiając myślą pozostałe do przebycia życie.
Pamięcią zgłębia przeszłość szczęśliwy, jeżeli nie spostrzeże czarnych krzyżów i sarkofagów na przebytej drodze, zdziałanego sromu, popełnionego złego, zdrady na bliźnim, jałowej i niewdzięcznej pracy. Wtedy człowiek dojrzewa, poczyna się z życiem liczyć i z pozostałemi siłami kreśli plany na obszernej lub krótkiej widowni, nie żyje już swojem lecz obcem życiem.
Błogosławiona starość przy żywych zmysłach, świeżej pamięci, czerstwości ciała, a pokoju w duszy,
6*