0305

0305



gromady bohaterów, kmdr ppor. Kwiatkowski, z otwartymi oczyma, zaciśniętymi pięściami, szorstkim wyrazem twarzy, jakby dalej wydawał rozkazy, komendę na swoim „Gryfie”. Obok z chłopięcą twarzą ppor. mar. Mielczarek, jakby marzył po trudach bitwy, wokoło marynarze, jeden bez głowy, dwóch z twarzami zmasakrowanymi, wszyscy wołali: „Pomścijcie nas, wytrzymajcie...”.

Spoglądamy ku Gdańskowi. Tam dymy na Westerplatte, bohaterskiej Westerplatte, pod stałym bombardowaniem pancernika „Schleswig-Hols-tein”, tak lekkomyślnie wpuszczonym na nasze wody, pod stałymi nalotami, stałym atakiem z lądu. Ale trzymają się dzielnie! W cichości ducha oczekujemy pomocy. Panikarstwo, a może realizm rzeczywistości niektórych z najbliższego otoczenia, drażni mnie. Zawsze byłem marzycielem i teraz jestem przekonany, że walczymy o swoje prawa i honor, walczymy przecież nie sami, i bez względu na wszystko, na ofiary, krew, wyjdziemy z wojny zwycięsko, odrodzeni, zespoleni.

W radio dużo mówi się o niemieckiej piątej kolumnie w Polsce. Słyszy się o szpiegostwie u nas na Helu. Schwytano szpiega na wieży kościelnej, sygnalizującego w nocy lampką elektryczną, drugiego przy naszej elektrowni wojskowej, również oświetlającego teren w czasie wczorajszego nalotu. Tu znów nakryto żołnierza przecinającego druty kolczaste.

5 września

Hitler ryczy w radio, że w 14 dniach zgniecie Polskę, że jego armie bez przerwy prą naprzód, a zagony zmotoryzowane zapuszczają się na tyły wojsk polskich. Istotnie. Niemcy zajęli Śląsk, Kraków, doszli do Tarnowa, pod Radom, zajęli Łódź, odcięli Pomorze, od północy wdzierają się pod Warszawę. Mówi się, że to widocznie taka taktyka naszego dowództwa. Ja myślę, że przewaga wroga jest tak duża, szczególnie w broniach zmechanizowanych i lotnictwie. Wieści z zachodu pocieszające. Francuzi przeszli granicę w 11 miejscach, Anglicy zbombardowali niemieckie porty wojenne i Kanał Kiloński. Ale Niemcy bombardują wszystkie nasze większe miasta. Radiostacja Poznań i Toruń nieczynne. Szalone walki rozgorzały koło Gdyni.

A u nas cisza, przecudna pogodna jesień. Brak pracy nasuwa tyle różnych refleksji. Z kilku pielęgniarkami obchodzę teren Helu. Przykre spustoszenia w porcie. Wraki „Gryfa” i „Wichra”, kanonierka „Generał Haller” leży w wodzie, stoi kanonierka „Komendant Piłsudski”. Ekipy mechaników przewożą kilka rozmontowanych dział z okrętów. Uratowano, co się dało, z tonących jednostek. Czekamy z niepokojem i tęsknotą na samoloty angielskie, flotę. Zdaje się, że to mrzonki.

W miejscu pierwszego bombardowania w porcie rybackim odtwarzam w pamięci grozę tych minut. Plaża pusta, fale spokojne, morze puste od

267


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC06996 (2) Hf .WfJBBmi MMM - l <m
nieczności obrony wybrzeża przez artylerię pisali przed wojną mjr Wincenty Rudowicz i kmdr ppor. Raf
Ucz z pasją Podróż to radość odkrywania i patrzenia na świat szeroko otwartymi oczyma, po to, aby po
, Ludzi zdobywa zaciśniętą pięścią
Testy dla pi?toklasisty, sz?stoklasisty6 Rękawiczka 6.    Powszechnie wykonywany ges
51204 Wittlin Trwoga przed śmiercią, 13 O mój pomyśle w niemocnej godzinie, Nie widzisz moich zaci
M39 Cygnus gromada otwarta 4,6 M27 Vulpecula mgławica
M23 Sagittarius gromada otwarta 5,5 M21 Sagittarius gromada
CCF20100823003 X W KRĘGU LITERACKIEJ TRADYCJI Wspomniana gromadka chłopskich bohaterów miała czytel
El dia de la puerta aberta dzień otwarty po hiszpańsku Głównymi bohaterami tego spotkania była szóst
784 785 a w ryjku notochordy, glomerul (p. dalej) i posiadanie otwartego układu krwionośnego.Gromada
Dwudziestolecie międzywojenne Jerzy Kwiatkowski (129) gromady". Dnu ksi(t)ce. książka pełna l
Dwudziestolecie międzywojenne Jerzy Kwiatkowski (131) iii rw> irn-iwł Naturą refleksyjną jesi l
Dwudziestolecie międzywojenne Jerzy Kwiatkowski (183) lY.OniMi ciemny żywioł drzemiący w bohaterze

więcej podobnych podstron