0057

0057



jak to opisać. Przypuszczam jednak, że gdybym nie była na czas wpadła na ten cudowny sposób, byłabym w piekielnym wrzasku owych czterech miesięcy w Brygidkach oszalała chyba.

I tak mi tu jakoś powoli mijają dnie i tygodnie.

Dokuczają nam tylko plotki. Tyle kobiet siedzi tu razem bezczynnie, że niepodobna bez tego! Czymś trzeba czas zapełnić. Ponieważ z łatwo zrozumiałych względów nie każdy podaje się za tego, kim naprawdę jest, kwitnie zwyczaj dopowiadania sobie i rozszerzania szeptem tych z palca wyssanych informacji jednych o drugich. Więc tajest na usługach NKWD. Tamta to z całą pewnością szpieg gestapo. Inna udaje mężatkę, a wcale nią nie jest. Ta znów przeciwnie: jest zamężna, a podaje się za pannę, i to pod nazwiskiem swego długoletniego kochanka. Ta wsypała na śledztwie całą organizację. Inna żyła z enkawudzistą. Ta opowiada, że szła przez granicę z ważnymi papierami, a wszyscy wiedzą, że szmuglowała lekarstwa. Ta wcale nie jest nauczycielką. Była gdzieś gospodynią. I tak w kółko, aż do obrzydliwości!

Mamy zresztą jedną specjalistkę od wymyślania i rozszerzania takich „pewnych” wiadomości. To jest już u niej zupełnie chorobliwe. Zza pieca, siedząc nieruchomo na swoim barłogu jak pająk na pajęczynie, oprzęd-ła misterną siecią swych matactw nas wszystkie i potrafiła pół celi ze sobą poróżnić. Robi to zresztą genialnie! Skupia też wokół siebie zaprzedane sobie zupełnie słabsze indywidualności, na które - do chwili ich przejrzenia - ma wpływ zupełnie niesamowity i wysoce szkodliwy. Jedna z nich, pamiętam, miedzianowłosa Mariela, bliska była czegoś podobnego do czarnej melancholii, ale się ją na czas spod wpływu tej pajęczyny wyciągnęło. Kobieta to była niemłoda już, wysoka, chuda, o czarnych przenikliwych oczach i dziwnie bolesnych brwiach. Stale chora, nie wstaje prawie z siennika. Siedzi nieruchomo za piecem i działa. Dużo nam krwi napsuła.

Tak by zatem mniej więcej wyglądała nasza ściana.

Mnóstwo czasu zajmuje nam bicie wszy, a zwłaszcza wyczesywanie głów. Trzeba to zrobić systematycznie i co dzień, a czasem i dwa razy dziennie, bo po każdym transporcie wszy coraz więcej. Gęstych grzebieni jest tylko trzy i te chodzą kolejką po łóżkach. Każde stanie po obiad czy kolację to automatyczne nabieranie na siebie cudzego robactwa. Po każdym nowym transporcie - nowa inwazja. Potem znów trochę przycicha, ale pilnować się trzeba stale.

61


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
99 akademicką. Zresztą pamiętać należy, że jak to wykazuje historia rozwoju nauki nigdy nie można
PPK008 Pani Baxendale twierdzi, że rzadziej miałbym kaca, gdybym nie wpadał na „głupie" po
maistre o papiezu004601 46 będzie wiedziały jak sobie ma postąpić; spodziewa się jednak że papież n
skanuj0021 (58) Twierdzi jednak, że młodzież nie jest nastawiona agresywnie, jej działania nie wynik
SPOTKANIE z SAMARYTANKĄ 1 -    Czy to jest ciekawe? -    Bardzo - skin
emc-naric.Jeden system? Wielka Brytania to jedno państwo, jednak ze względu na podział
CCF20110330004 Jak to stwierdzono już poprzednio, specyfika analizy sensorycznej polega na tym, że
Obrona podtrzymywała jednak, że poemat nie był bluźnierczy, ponieważ nie stanowił ataku na Chrystusa
SZWAGIER JAK TO ZROBIĆ BY WSZYSTKO WYJEBAĆ A SIĘ NIE NAJEBAĆ Wybuchowa Dawka Humoru BLASTY.PL
Konsulowi nie wolno slide( Pamiętaj jednak że konsulowi nie wolno •    regulować jaki
Magazyn5801 djvu 30 Zagadnienie. wa znaczeniu, t. j. pogarszanie się jakościowe, jak to przedtem
Magazyn5801 djvu 30 Zagadnienie. wa znaczeniu, t. j. pogarszanie się jakościowe, jak to przedtem
Niejednokrotnie... ...mam ochotę traktować innych, tak jak oni mnie traktują, jednak sumienie mi nie

więcej podobnych podstron