klstidwa155

klstidwa155



ggO    k, Moszyński: kultura ludowa słowian

wiadomo tylko, czy wieśniakami, wykony wującymi ten zabieg, kierowała myśl wytworzenia rzeczywistych chmur na miejscu, czy też sprowadzenia już istniejących skądinąd.

Na tem kończymy przegląd magicznych praktyk sensu stricto; pospolite bowiem i nieskomplikowane praktyki incepcyjne, często występujące u Słowian — podobnie, jak większość kreacyjnych — w ścisłym związku z dorocznemi obrzędami, pominiemy tu drobną tylko wzmianką. Chodzi w nich zwykle o krótkotrwałe choćby wykonywanie pewnych czynności (np. siania, młócenia, koszenia, polowania etc., etc.) w dniu, który się uważa za początek pewnego dłuższego okresu czasu (w szczególności za początek roku); takie incypjowanie danej czynności ma się jakoby odbić pomyślnie na jej późniejszem wykonywaniu w ciągu trwania danego okresu. Poza tem do tychże praktyk nawiązuje wszczynanie zamierzonej czynności w pewnych określonych warunkach, w tej wierze, iż odbije się to w pożądany sposób na dalszym jej przebiegu. Jeśli więc np. czeka wieśniaków danego dnia gromadna praca, tedy zaczyna ją człowiek o „lekkiej ręce", aby robota całemu zespołowi szła lekko. Do jakiego stopnia wszystko zależeć ma od zaczynającego pracę, najlepiej zaświadczy przesąd ukraiński, według którego sama nawet szybkość biegu słońca a zarazem długość dnia są uwarunkowane przez to, czy rankiem pierwszy rozpoczął pracę człowiek o ręce „lekkiej", czy też „ciężkiej". Jeśli najpierwszy począł kopać, żąć i t. p. robotnik posiadający „lekką rękę" (t. zn. taki, co mu robota idzie lekko i łatwo), tedy słońce posuwa się szybko i dzień schodzi prędko. W przeciwnym razie słońce ledwie się porusza, albo nawet stoi na miejscu, umordowani zaś ludzie nie mogą się doczekać końca dłużącego się dnia*. Trudno — mówiąc nawiasem — o lepszy przykład krańcowego subiektywizmu w ocenianiu zjawisk świata przez lud!

236. Bardzo zwartą i charakterystyczną grupę magicznych praktyk w szerszem znaczeniu ostatniego słowa stanowią zaklinania i zamawiania, wyodrębniające się ostro z pośród wszelkiej pozostałej magji, ale zato mieszające się poczęści z modlitwami i bezpośredniemu nakazami (patrz o tem §§ 178 i 181). Zasadzają się one na wierzeniu, że „słowo może się stać ciałem", czyli że cokolwiek zostało wypowiedziane, może się spełnić. Jaskrawym przykładem tego, jak wielką moc przypisują wieśniacy słowu, jest następujący. W niektórych okolicach Rusi przy zamawianiu pewnej choroby wymienia się — pospolitym zwyczajem — wszelkie jej odmiany, aby je wszystkie unicestwić; ponieważ zaś zamawiająca nigdy nie może być zupełnie pewna, czy której z tych licznych odmian nie przepomniała, więc na wszelki wypadek dodaje: „Kakóvo słóva ńe skażeś, to

1 Etnografićnyj Yisnyk, t. 7, r. 1928, str. 185 n° 13.

k cipce vśech słov“ („Którego słowa nie wypowiesz, to jest 'mocniejsze od wszystkich słów“). Przez to powiedzenie zamawiaczka nadaje mocy słowu zapomnianemu, a jednocześnie zdradza przed nami swą niezachwianą wiarę w siłę wyrazu. Podobną wiarę dzielą wszyscy Słowianie, wyjąwszy te kraje, okolice czy warstwy, które podległy w ostatnich czasach znacznemu oddziaływaniu oświaty. Wiara owa przejawia się dwojako: raz w unikaniu pewnych słów, aby nie wywoływać odnośnych faktów (§§ 131, 237); po wtóre w rozmyślnem ich stosowaniu, by na tej drodze właśnie pewne fakty wywołać. Gdy więc np. pewnego określonego dnia w roku Serb chce schwytać pierwszą dostrzeżoną żmiję, wygłasza naprzód trzykrotnie okrzyk-zaklęcie: „Kamień, żelazo! — Kamień, żelazo! -- Kamień, żelazo!". Wtedy szczęki żmii zamykają się natychmiast, i gad zatrzymuje się na miejscu jak wryty (bliżej o zaklinaniach i zamawianiach patrz w dziale IV). Na wierze w siłę słowa polega też głębokie przekonanie w skuteczność przekleństw i błogosławieństw, mocno zakorzenione po wsiach słowiańskich; szczególną moc mają mieć przytem błogosławieństwa i klątwy rodzicielskie.

Zamawiania bywają pospolicie szeptane; stąd poszły nawet pewne nazwy dla czarowników i lekarzy (ob. niżej). Poza tem w ustnej tradycji ludowej Słowian żyje jeszcze tu i owdzie wspomnienie, czy też wędrowne podanie, o zaklinaniach śpiewanych, t. j. właściwych inkantacjach. Podobne wspomnienia przechowały się też u ludów sąsiednich, zwłaszcza u zachodnich Finów. Wedle tych wspomnień charakterystycznym efektem inkantacyj miało być często zapadanie się w ziemię osoby, na którą naśpiowywano czar.

237. Zakazy, dotyczące wymawiania w określonych warunkach pewnych słów czy nazw i t. p., posłużyły niedawno D. Zeleninowi za przedmiot obszernej i obfitującej w ważny materjał rozprawy „Tabu słov“, ogłoszonej w wydawnictwie „Sbornik Muzeja Antropologii i Etnografii" (tom 8, r. 1929 i tom 9, r. 1930). Rozprawa ta dowiodła, jak wielką rolę odgrywają wspomniane zakazy w życiu ludu, i potwierdziła rzecz, oddawna zresztą znaną, że w pewnym stopniu wpływają one na tworzenie się nowych nazw dla różnych przedmiotów. Odsyłając do niej po przykłady, ograniczę się na tem miejscu -- jak wszędzie w rozdziale o magji — do podania tylko paru typowych (ob. zresztą także § 131). Przedtem jednak zaznaczę jeszcze, że zakazy, dotyczące używania pewnych słów, prowadzą bądź do zupełnego przemilczania odnośnych przedmiotów, bądź do omawiania ich, bądź wreszcie do nazywania inaczej niż zwykle. Ostatni wypadek jest szczególnie pouczający wtedy zwłaszcza, gdy zamiast wymienić wyraz dobrze znany, o wąskiej treści, a więc wywołujący w umyśle żywy obraz, mający wzruszeniową wartość zbliżoną do rzeczywistości, używa się obojętnych uczuciowo zaimków, t. zn, gdy np. za-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa037 68 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Ogółem biorąc, mamy tu przed sobą chaos wiadomoś
klstidwa102 196 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Choroba ta, trapiąca, jak wiadomo, niemowlęta i
klstidwa192 372 t. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN gromadził; gdy nadeszła wiosna, wszyscy wzięli
klstidwa247 482 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN mnienie o tak potężnych i niezwykłych zjawiskac
klstidwa365 718 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN ograniczając się tylko do zaznaczenia, że i spó
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&
klstidwa027 48 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wietrzeni, poczem rozprasza się z trzaskiem albo
klstidwa029 52 .    k. Moszyński: kultura ludowa słowian dziewają się słoty. Jaskrawo
klstidwa030 54 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN jeżeli liście drzew wcześnie opadną, ma nastąpić

więcej podobnych podstron