str 040 041

str 040 041



posługiwała się miejscowa ludność i nic bardzo orientował się w tutejszych okolicach. Przybył niedawno, prosto z Paryża. Stary pułkownik miał bogatą przeszłość. Brał udział w powstaniu listopadowym, gdzie dał dowody wielkiego męstwa, a po upadku powstania udał się jak wielu wówczas za granicę, osiadł w Paryżu i czekał na lepsze czasy. W kraju zaś nie zapomniano o nim. Gdy tylko wybuchło powstanie styczniowe, naczelne dowództwo wezwało pułkownika Duchyńskiego do powrotu do kraju i zaproponowało mu objęcie funkcji naczelnika wojennego w guberni grodzieńskiej. Serce starego wiarusa zabiło żywiej. Oto znów będzie mógł stanąć do walki o wyzwolenie ojczyzny. Bardzo chętnie wyraził zgodę na propozycję Centralnego Komitetu i wkrótce zjawił się w Sokółce u Walerego Wróblewskiego.

Wróblewski musiał boleśnie odczuć to, że dowództwo na Grodz ieńszczyźnie powierzono nie jemu, lecz komuś, kto nie tylko nie orientował się w sprawach związanych z gubernią, ale także mało wiedział o sprawach całego kraju. A przy tym spójrzmy realnie — Duchyń-skiemu należał się już słuszny odpoczynek ze względu na podeszły wiek. Tu raczej trzeba było na naczelnika wojskowego wybrać kogoś młodego, energicznego i z inicjatywą. Wróblewski zdawał sobie sprawę, że to on właśnie posiada wszystkie te zalety.

Przełknął jednak gorzką pigułkę, tym bar-

dziej że władze powstańcze nie zapomniały o nim całkowicie. Onufry Duchyński przybywając do guberni grodzieńskiej przywiózł Wróblewskiemu nominację na kapitana, a także zgodę na objęcie przez niego funkcji szefa sztabu. Wkrótce też Wróblewski przekonał się, że pułkownik bynajmniej nie grzeszył talentem wojskowym i chętnie przelewał swoje obowiązki na Walerego. Faktycznie więc naczelnikiem wojennym Grodzieńszczyzny był Wróblewski, a tylko formalnie Duchyński.

Dalej więc zajmował się sprawami organizacyjnymi powstania jak mógł najenergiczniej. Ze wszystkich powiatów podążali ochotnicy w •wyznaczone miejsce w Puszczy Sokolskiej. 24

41


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 040 041 BUDOWA GRANATU 52.    Granat ręczny przeciwpancerny wz. 6 (rys. 33) 
41353 str 040 041 (2) 19. SŁUŻBA SAPERSKA Odkąd tylko pojawiło się wojsko, istnieje również służba s
str 040 041 (3) Z JAKIM OKRESEM LUB WYDARZENIEM HISTORYCZNYM KOJARZYSZ? Mówimy bezosobowo: życie lub
str 040 041 zapełnionych kościołach śpiewano Boże, coś Polskę i inne pieśni patriotyczne. Uroczystoś
str 040 041 bajkami czasu nie zabierał”. Mimo to przez cztery godziny wychwalał swe rzekome zwycięst
str 040 041 paść na korzyść tego, co widział. Mijano bogate miasta otoczone murowanymi fortyfikacjam
str 040 041 ległoś ci w granicach przedrozbiorowych. Tymczasem była to w gruncie rzeczy gigantyczna
str 040 041 go węgierskiego. Była tam mowa o tym, że komitet węgierski utworzy legion złożony przyna
str 040 041 Kołaczkowski zajęty był rozpoznawaniem granic, dróg przygranicznych prowadzących z Sakso
88618 str 040 041 (3) Z JAKIM OKRESEM LUB WYDARZENIEM HISTORYCZNYM KOJARZYSZ? Mówimy bezosobowo: życ
str 052 053 oraz na polu walki posługiwali się jednakowym „zawołaniem”. Zawołanie zaś, to nic innego
str 138 139 nie dopuszczając do konfiskat i rabunku miejscowej ludności, którą starał się zjednać dl
82109 IMGa82 (3) Innym razem pisał: „Narzekamy na niemieckich fabrykantów, że nic posługują się nasz

więcej podobnych podstron