str 046 047

str 046 047



zwartą jednostką bojową. Nie tak reprezentowała się reszta Wielkiej Armii, w której przeważali obdarci, chorzy, wynędzniali z głodu, chłodu i trudów żołnierze. Wielu z różnojęzycznej armii wlokło się na oślep, bez broni, aby tylko uniknąć pościgu nacierających zewsząd już zwycięskich wojsk feldmarszałka Ku-tuzowa.

Oprócz mężnych batalionów starej gwardii, jedynymi właściwie pułkami, którym cesarz Napoleon mógł w pełni zaufać, były pułki polskie.

Gdy nasi chcieli się przedostać na drugi brzeg Berezyny, Napoleon rozkazał 2 pułkowi iść na pomoc młodej gwardii, asekurującej artylerię i zapasową amunicję. Pod ogniem armatnim i gęstym ostrzałem ręcznej broni Polacy szybko przebiegli po moście i rozciągnęli się w tyralierę. Przy boku Szymanowskiego kroczył Bogusławski. Jako zawołany celny strzelec zawsze w takich okazjach chwytał za karabin. Gdy się wycofywali, bo groziło im okrążenie, Szymanowski ujrzał dwóch grenadierów rosyjskich, którzy udawali zabitych, następnie powstawszy zbliżali się od tyłu. Zdążył tylko krzyknąć koledze urywanym głosem:

— Patrz! Oto tuż są...!

Bogusławski momentalnie wystrzelił, obalając jednego z grenadierów. Od dalszego pościgu uwolniła ich nadbiegająca młoda gwardia. Za-

ledwie garstka żołnierzy dotarła do Wilna. Właściwie nie było już wtedy ani korpusu czy dywizji. Z rozproszonych grupek, którym udało się dotrzeć do Warszawy, zebrało się w grudniu około sześciu tysięcy. Cały piąty korpus, który wiosną wyruszył na wojnę, liczył trzydzieści sześć tysięcy. Wojsko polskie ocaliło wszystkie swoje sztandary, natomiast francuskie z rozkazu Napoleona zostały spalone w Orszy, aby nie wpadły w ręce nieprzyjaciela. Z największym wysiłkiem nasi artyle-rzyści uchronili również połowę armat korpusowych (druga połowa odstąpiona została Francuzom i Włochom). Pod Olitą, kto mógł, z generałem i oficerami piechoty na czele, wyciągał z błota nasze działa.

Z 2 pułku piechoty wróciło z kampanii 1812

47


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 046 047 (2) 22. ŻOŁNIERSKI CHLEB Żołnierski chieb nigdy nie należał do najsmaczniejszych. Już sa
str 046 047 (3) 27. CZY TAKIE JEST PRAWIDŁOWE BRZMIENIE? Jedną z charakterystycznych cech literatury
str 0 171 170 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY Równo się król poczyna, równo z kmieciem rodzi, Tak się boi,
str 0 171 170 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY Równo się król poczyna, równo z kmieciem rodzi, Tak się boi,
str 046 047 3) nakręcić do oparu rękojeść na skorupę granatu (rys. 42). 62. Położenie części granatu
str 046 047 tego też cały oddział został podzielony na dwie roty, z których każda składała się z 200
str 046 047 kierowała się do Królestwa Polskiego przez Słupcę i Pyzdry, a część — przez Kujawy lub&n
str 046 047 przegrupowania oddziałów kozackich i moskiewskich — Gosiewski nakazał wycofanie się. Zad
str 046 047 tytułem Prawo rycerskie dotyczy dyscypliny wojskowej. Musiała ona pozostawiać wiele do&n
str 046 047 broni, ponoć mają nam dać przed samym wymarszem. Ale w jakim ona będzie stanie, Bóg racz
str 046 047 rzowi polski generał Aleksander Różniecki przystąpili do przekształcenia wolnomularstwa&
54825 str 6 157 156    OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY Dosyć się żyło ziemi, niebu też żyć t
56432 str 4 185 184 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY I bogdaj się nie ziści tego człeka wróżka, Że moje pism
[Banzai!] Amatsuki t04 r01 s009 ocw nie, TO NIE TAK! POCZUŁEM SIE O WIELE LEPIEJ PO T

więcej podobnych podstron