str 058 059

str 058 059



Widział tu zrozumienie, które ludzie (przejawiali dla walki z wrogiem; a tego, niestety, nie dostrzegał w Krakowie.

Oddziały maszerowały raźno, skracając sobie drogę przez pola. Wreszcie dotarły do brzegów Wisły. Tam trzeba 'było przeprawiać się (promem, który mógł pomieścić zaledwie czterdziestu ludzi. Pierwsza zaczęła przeprawiać się legia wągierska, by wreszcie utlknąć w środku rzeki na (mieliźnie.

Kalita zaklął. Bzdurność sytuacji była oczywista. Zareagował natychmiast:

—    Chłopcy! Ściągać buty, podnieść pantalony do kolan! Przejdziemy rzekę w bród! — rozkazał.

Nie trzeba było nikogo poganiać. Powstańcy z ochotą wykonali polecenie i szybko znaleźli się na drugim brzegu.

—    Wkrótce przekroczymy granicę — rzekł Kalita do stojącego obok oficera. I rzeczywiście, niebawem oddziały zatrzymały się przed jakąś wioską.

Pułkownik Tetera rozprawiał żywo z patrolem pięciu austriackich żołnierzy. Kalita zaniepokojony tą sceną dojrzał 'przez lornetkę we wsi oddalonej o około trzy kilometry większe zgrupowanie wojsk austriackich.

Zdenerwowany do najwyższego stopnia, podjechał na czoło kolumny do pułkownika Te-tery.

—    Pułkownikuj iNa miłość boską, dlaczego tracimy czas!

—    Widzi pan przecie, że patrol nie chce nas przepuścić — odrzekł Tetera.

—    (Nie rozumiem, pułkowniku! Chce się pan poddać pięciu żołnierzom austriackim? Tracić drogocenny czas? Przecież za chwilę zwali się •na nas całe wojsko ze wsi! — podniósł głos Kalita.

—    Mam rozkaz nie strzelać do Austriaków i basta!

Major zdawał sobie, sprawę, że Tetera nie poradzi sobie w tej sytuacji i wszystko zawali. Trudy poszłyby na marne. Nie można do tego dopuścić. Co więc robić? — myślał gorączkowo Kalita. Postanowił przejąć inicjatywę. Podjechał więc do austriackiego kaprala i począł mu tłumaczyć, że patrol musi przepuścić żołnierzy, których licziba sięga tysiąca. Radził, by dobrowolnie ustąpił, w przeciwnym wypadku nie ręczy za przebieg wypadków. Kapral, widać człek dobroduszny, a może powstańcom życzliwy, nie odpowiedział ani słowem, wskazywał tylko oczami granicę.

Kalita zrozumiawszy zachętę krzyknął ile sił w głosie do Węgrów:

—    Raita magyar Bornomissa vorvarts!

W tej samej chwili Węgrzy puścili się pędem przez szosę i przez łąki dotarli do lasu, gdzie stał słup graniczny. Za ich przykładem popędzili żołnierze Kality. Dopiero w chwilę

59


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
74427 str 058 059 (3) 38. NA CO POMAGA I OD CZEGO CHRONI? Medycyna ludowa różni się od uczonej przed
str 058 059 pieczającego oraz dwa występy przytrzymujące tłoczek zabezpieczający wewnątrz zapalnika.
str 058 059 jowy pod Walilami grupy Wróblewskiego miał zasadnicze znaczenie. Przyczyny niepowodzenia
str 058 059 w sobie, poderwał swoich żołnierzy. Pierwsi biegli strzelcy, za nimi kosynierzy. Uderzal
str 058 059 leżach zimowych w Prusach i na Mazowszu, odmówiły Karolowi Gustawowi posłuszeństwa 
str 058 059 Broń lżejszą przechowywano w basztach, a cięższy sprzęt obronny i broń y specjalnych&nbs
str 058 059 Sierawski, pułkownik Józef Dwernicki) uważała, że przelewanie krwi za Napoleona nie ma j
str 058 059 podobnych o mały włos nie znalazło się na szubienicy. Bezpośrednią przyczyną wybuchu pow
str 6 144 llayden White jako fabuły, które domagają się opowiedzenia, ujęcia w kształt narracji. Z
makroekonomia w 4 str 1 A<2Ur?s?o
page0353 PR0DYKU8. 347 mysłem ludzkim, a najczęściej są symbolami, przez które ludzie wyrażali rzecz
20714 Zrozumieć świat 1 podręcznik fizyki dla gimnazjum?rbara sagnowska str96 Rozdział 4 Jak opisuj
Gielda 2 str 5 v/ 5 ŁV&/jff JK-iFsJr &.■■> 13. Które z poniższych stwierdzeń są poprawne
73 FOTOGRAFICZNE GATUNKI DZIENNIKARSKIE... fundamentem systematyki nie będą tu słowa, które

więcej podobnych podstron