str 126 127

str 126 127



przez Krąków wkroczyła do Galicji, gdzie złożyła broń.

Niepomyślna sytuacja skłoniła naczelnego wodza do opuszczenia Modlina. Brak wiary w sens dalszej walki stał się powszechny.

20 września Kołaczkowski otrzymał rozkaz: „Most na 35 berlinek przygotowany od dawna pod Modlinem, z oficerami inżynierów i oddziałem saperów i. pontonierów wysłać pod Płock”. Następnego dnia wojsko opuściło Modlin. W ciągu dwóch dni zajmowano stanowiska w Płocku i okolicach. Tymczasem trwały rozmowy wysłanników naczelnego wodza z pełnomocnikiem carskim, generałem Bergiem.

Ruchom wojsk polskich Rosjanie nie przyglądali się, rzecz jasna, z założonymi rękami. Z Warszawy drogą ku Gostyninowi ruszył generał Pahlen. W stronę Błonia — wielki książę Michał. Generał Kreutz zbliżał się do Modlina. Wydarzenia następowały szybko jedne po drugich. Rada wojenna, zwołana przez Rybińskiego 24 września, opowiedziała się za przerwaniem działań; tylko kilku generałów zgłosiło weto.

27 września armia polskaN zwinęła most na Wiśle pod Płockiem, maszerując ku dolnej Wiśle. Na wiadomość, że Polacy chcą przerzucić most naprzeciw Włocławka, we wsi Szpetal, nastąpił błyskawiczny ruch wojsk przeciwnika. Z główną siłą, gwardiami, grenadierami i korpusem Kreutza, przeprawiał się przez Narew sam feldmarszałek Paskiewicz. Gołowin pilno-wal Modlina, Pahlen zaś stanął już w Gostyninie.

28 września most na Wiśle pod Szpetalem został jednak przez Polaków przerzucony, a haniebne warunki zakończenia wojny — odrzucone. Lecz był to już ostatni akt desperackiej odwagi. Szeregi wojska stopniały, a mimo że klęska zbliżała się nieuchronnie, naczelny wódz dalej nie chciał dać broni ludowi. Nu we kierownictwo z generałem Rybińskim na czele nie dość, że nie dostrzegało tej ostatniej, nikłej już zresztą i z pewnością spóźnionej szansy — ale w dodatku prowadziło zaciekłą walkę polityczną przeciwko siłom lewicowym. Przykład wypędzenia z twierdzy modlińskiej klubistów potwierdzał to najdobitniej.

Świedziebnia — to miejsce ostatniego posiedzenia rady wojennej w działaniach 1831 roku. Stanął wówczas problem: podpisać bezwarunkową kapitulację albo przejść na terytorium Prus. Pod wpływem generałów i oficerów nie chcących dopuścić do złożenia broni przez topniejącą wskutek dezercji armię, zagrożoną przez nadciągające wojska carskie, ruszono ku granicy pruskiej.

5 października 1831 roku wojsko polskie, liczące już niewiele ponad 20 000 żołnierzy, przekroczyło pod Sobierzynem, Szczutowem i Górznem granicę i złożyło broń. Polskie władze i załogi wojskowe ostały się jeszcze w dwóch twierdzach — zamojskiej i modlińskiej. W tej

127


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 022 023 rozważali możliwość wkroczenia do Galicji i wywołania .tam .powstania, uznali jednak ten
str 126 127 mógł hetman odpocząć, gdyż niebawem przybył do dworku nowy oddział, dowodzony przez
str 126 127 bronić wolności Polski. Jednocześnie jednak zaznaczyli, że chcą się zaciągnąć do 4 pułku
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
str 126 127 Charles Delescluze był opanowany. Siedział spokojnie, ale bezbrzeżny smutek na jego twar
str 126 127 nie Jasińskim zajął się głównie geografią historyczną, topografią oraz heraldyką. W 1882
str 126 127 miast sposób, w jaki *ona walczyła, z jego elastycznością, szybkością, stawianiem sobie
str 126 127 ciu ludzi. Podpułkownik zapewnił ich, że wyprowadzi oddział z żelaznego pierścienia obła
DSC00573 (6) o wkroczeniu do Galicji korpusu Móżycktcgn, o poddaniu się zatopi Modlina, a następnie
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
str 126 127 toryskich, poparta interwencją wojsk rosyjskich. Na sejmie konwokacyjnym w 1764 roku Cza
str 126 127 (2) 30. SKĄD ZAIMPORTOWALIŚMY? 1.    Najwięcej doktorów na świecie —
XIX Spis treści Str. Nb. III. Przeniesienie własności rzeczy ruchomej przez osobę nieuprawnioną do
126 127 126 o Rys. 4.24. Zwiększanie prądu wyjściowego: w stanie 1 (a) i w stanie O (b) Moc rozprasz
126,127 (2) Jak skutecznie negocjować. w rozmowach, żc druga strona ma do wyboru już tylko drogę sąd

więcej podobnych podstron