z11 (11)

z11 (11)



212 Cr. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia

Odwoływanie się do działania przypadku lub trafu pełni jednak odmienne funkcje, w zależności od tego, czy robią to ludzie, którzy osiągnęli podkreślane kulturowo cele, czy też ci, którzy ich nie zrealizowali. U tych, którym się powiodło, jest to bowiem — w sensie psychologicznym — rozbrajający wyraz skromności. W istocie, powiedzenie, że miało się raczej szczęście niż w zupełności zasługiwało na swój dobry los nie ma nic wspólnego z pychą. W kategoriach socjologicznych doktryna trafu głoszona przez ludzi, którym się powiodło, pełni podwójną funkcję: wyjaśnia częstą rozbieżność pomiędzy zasługą a nagrodą, chroniąc jednocześnie przed krytycyzmem strukturę społeczną, w której się dopuszcza wysoką częstotliwość owej rozbieżności. Jeżeli bowiem sukces zależy przede wszystkim od szczęścia, jeśli leży w ślepej naturze rzeczy, jeżeli „pada tam, gdzie chce” i nie sposób orzec, skąd nadchodzi, lub dokąd zmierza, to jasne jest, iż nie ma nań żadnego wpływu i że objawi się tak samo m> każdej strukturze społecznej.

Ludziom, którym się nie powiodło, a spośród nich zwłaszcza tym zyskującym niewielką nagrodę za swe zasługi i wysiłki, doktryna trafu w swej funkcji psychologicznej umożliwia zachowanie poczucia własnej wartości w obliczu porażki. Może również stanowić dysfunkcję, osłabiając motywację do dalszych wysiłków31. Jak wskazywał Bakke32, z socjologicznego punktu widzenia, doktryna ta może odzwierciedlać niemożność zrozumienia zasad funkcjonowania społecznego oraz ekonomicznego systemu i może być dysfunkcjonalna, o ile usuwa uzasadnienie działań w kierunku zmian strukturalnych zmierzających do większej równości szans i nagród.

Taka orientacja na los szczęścia i ryzyko, wzmocniona napięciem sfrustrowanych aspiracji, może pomóc w wyjaśnieniu wyraźnego w pewnych warstwach społecznych zainteresowania hazardem — rodzajem działalności instytucjonalnie zakazanej lub co najwyżej raczej dozwolonej niż preferow anej czy przepisanej 33.

U tych, którzy w celu wyjaśnienia rozbieżności między zasługą a nagrodą nie stosują doktryny trafu, może się pojawiać zindywidualizowana i cyniczna postawa wobec struktury społecznej. Najlepiej ilustruje ją frazes kulturowy: „Liczy się nie to, co umiesz, lecz to, kogo znasz”.

Zatem w społeczeństwach takich, jak amerykańskie ogromny nacisk kulturowy na sukces finansowy oraz struktura społeczna nadmiernie ograniczająca praktyczne możli-

że jego dobry lub zly los w przeważającej mierze znajduje się poza jego kontrolą i zależy od szczęśliwego albo nieszczęśliwego trafu". Jeśli robotnik zmuszony jest do przystosowania się do często nieprzewidywalnych decyzji kierownictwa, to ma poczucie lęku i niepewności pracy: oto kolejne źródło wiary w przeznaczenie, los, przypadek. Pouczające byłoby stwierdzenie, czy przekonania takie zostają osłabione, kiedy dzięki działalności robotniczych organizacji zostaje zmniejszone prawdopodobieństwo, że robotnicy nie będą mieli wpływu na swój własny los zawodowy.

31    W sytuacji krańcowej może to wywołać rezygnację i zachowania zrutynizowane (przystosowanie III) lub fatalistyczną bierność (przystosowanie IV), o której za chwilę.

32    E. W. Bakke (The Unemployed Man, s. 14) powiada, iż „w porównaniu z biznesmenem czy przedstawicielem wolnego zawodu, robotnik gorzej się orientuje w procesach, które sprawiają, że wiedzie mu się dobrze, lub że nie ma szans na powodzenie. Istnieje zatem więcej momentów, w których wydarzenia wydają się.zawdzięczać swoje pojawienie s:e szczęśliwemu albo nieszczęśliwemu trafowi”.

33    Por. R. A. Warner New Hacen Negroes i H. F. Gosnell Negro Politicians, Chicago 1935, s. 123 -125; w związku z tym ogólnym problemem obaj autorzy zwracają uwagę na ogromne zainteresowanie, jakim wśród mniej uprzywilejowanych Murzynów cieszą się „gry liczbowe”.

wości odwołania się do uznanych środków tworzą napięcie skłaniające do poczynań inno wacyjnych* które odbiegają od norm instytucjonalnych. W tym rodzaju przystosowania zakłada się jednak, że jednostki zostały zsocjalizowane w sposób niepełny, tak iż przy zachowaniu aspiracji do sukcesu porzucają środki instytucjonalne. Wśród tych, którzy w pełni zinternalizowałi wartości instytucjonalne, podobna sytuacja prowadzi jednakże częściej "do innej reakcji: cel zostaje porzucony, ale utrzymuje się konformizm wobec obyczajów. Ten typ reakcji wymaga bliższego zbadania.

3 Rytualizm

Rytualistyczny rodzaj przystosowania łatwo jest określić, i Polega on na odrzuceniu kulturowych celów wielkiego sukcesu finansowego i szybkiego społecznego awansu bądź też zaniżeniuTćh do poziomu, na którym aspiracje jednostki mogą zostać zaspokojone. A jednak,"chociaż zostaje odrzucony kulturowy wymóg dążenia do „wybicia się w świecie”, choć horyzont zostaje zawężony, w dalszym ciągu — niemal przymusowo — przestrzegane są normy instytucjonalne..

Piranie, czy stanowi to autentyczną dewiację, jest pewnym wybiegiem terminologicznym. Rytualizmu nie uważa się zazwyczaj za problem społeczny, ponieważ przystosowanie jest, w gruncie rzeczy, decyzją subiektywną i ponieważ zachowanie to jest instytucjonalnie dozwolone, choć kulturowo nic cenione. Przyjaciele przystosowanych w ten sposób ludzi mogą oceniać ich w kategoriach panujących wymogów kulturowych i „współczuć” im; w konkretnych przypadkach mogą uważać, że „stary Kowalski naprawdę popadł w rutynę”. Bez względu na to, czy się je określa jako dewiację, czy nie,/zachowanie takie stanowi wyraźne odchylenie od modelu kulturowego, w którym ludzie zobo\vuąźanTsą~ak-tywnie dążyć, najlepiej zi pomocą środków zinstytucjonalizowanych, do awansu w społecznej hierarchii..

Wolno oczekiwać, że tenjtyp przystosowania będzie dosyć częsty w społeczeństwie, w którym status społeczny jednostki jest w dużej midrze uzależniony od tej własnych osiągnięć. Jak bowiem często stwierdzano34, ta nieustająca, konkurencyjna walka wywołuje ostry lęk o status. Jednym ze sposobów uśmierzenia owych niepokojów jest trwałe zaniżenie poziomu własnych aspiracji, lęk powoduje bezruch lub ściślej — zachowanie zruly-nizowane35.

Syndrom społecznego rytualisty jest równie znajomy, jak i pouczający. Jego filozofia życiowa wyraża się w wielu kulturowych frazesach: „Nie będę się wychylał”; „Grunt to działać bezpiecznie”; „Jestem zadowolony z tego, co mam”; „Nie mierz wysoko — nie spotka cię wtedy rozczarowanie”. W tego rodzaju postawach przewija się taki oto wątek:

Patrz np. H. S. Sr!!ivan Modern conceptions of psychiatry, „Psychiatry” 1940, 3, s. 111-112; M. Mead And Ke-rp Your Powder Dry, New York 1942, rozdz. VII; R. K. Merton, M. Fiske, A. Curtis Mass Persuasicn, New York 1946, s. 59 - 60.

35 P. Janet The fear of aclion, „Journal of Abnormal Psychology” 1921, 16, s. 150 - 160 oraz znakomita analiza F. L. Wellsa Social maladjustments: adaptwe regression, w: Handbook of Social Psychclcgy, C. A. Murcłison (ed.), Clark 1935, która blisko wiąże się z rozpatrywanym tu typem przystosowania.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16654 z4 (20) 198 Cr. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia nacechowane jtj^gfobią. Pomiędzy tymi typ
60017 z14 (11) 218 Ci. 2. VI. Struktura społeczna i anomia O ile jednak w życiu codziennym dewiant j
z13 (11) 216 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia adaptacji zostały dość dobrze opisane i odnies
z16 (11) 222 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia Można zatem hipotetycznie założyć, że dziecko
52306 z10 (11) 210 Cr. 2.: VI. Struktura społeczna l anotnia Ten ostatni warunek ma podstawowe znacz
14195 z5 (14) 200 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia Współczesna kultura amerykańska wydaje si
z6 (12) 202 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia rzonego przez siebie królestwa, można przynaj-.
z7 (12) 204 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia Analizę sposobów, za pomocą których struktura s

więcej podobnych podstron