IMGT64

IMGT64



Goleman uzasadnia nieskuteczność „akcji” (wojen, kampanii) przeciwko pi& stępczości, ponieważ organizowane są one zawsze „za późno” i zawsze „mało sku. tecznie”. Upowszechnianie zaś informacji o rozmiarach i epatowanie przypadkami szczególnego okrucieństwa i barbarzyństwa raczej zachęca do „spróbowania"^ którzy nie nauczyli się jeszcze panować nad sobą i swoimi emocjami. Wyniki badań empirycznych dowodzą też, że można ludzi nauczyć samokontroli, zaangażowania, wytrwałości i motywacji wewnętrznej. Z tego powodu autor zamiast za resocjalizacją opowiada się za profilaktyką (prewencją) poprzez kształtowanie „inteligenci emocjonalnej”. Jak mówi, przemawiają za tym też odkrycia neurologii: „Dostarczają nam one krzepiących wieści. Mówią, że jeśli poświęcimy więcej uwagi inteligencji emocjonalnej — podniesieniu samoświadomości, skuteczniejszemu panowaniu nad ogarniającymi nas przykrymi uczuciami, zachowaniu optymizmu i wytrwałości mimo niepowodzeń, rozwijaniu zdolności empatii i troskliwości, współpracy oraz nawiązywaniu i podtrzymywaniu poprawnych stosunków z innymi - to możemy spoglądać w przyszłość z większą nadzieją” (Goleman, 1997, s. 10).

Jak jednak te postulaty realizować w warunkach dominacji poglądów o „bezstresowym wychowaniu”, „wychowaniu bez porażek”, zepsuciu standardów edukacyjnych, negatywnej selekcji do zawodu nauczycielskiego, a właściwie używając języka publicystycznego „odmeldowaniu” się rodziców i nauczycieli od trudu „wychowywania” dzieci i młodzieży? Przyznać trzeba, że istniały szczególne oko-liczności i ideologiczny typ perswazji kształtujący przekonania rodziców, że trud wychowania przejmą za nich specjalne instytucje (od żłobka począwszy...), a nauczyciele z kolei sądzą, ze zrobią to specjalnie wykształceni i zatrudnieni na etatach „pedagodzy”. W efekcie, problemem tym w całości nie zajmuje się prawie nikt i z tego powodu mało osób czuje się odpowiedzialnych w całości za efekty edukacji jednostek i grup społecznych, szczególnie wtedy, gdy nie spełniają one naszych oczekiwań.

Sformułowanie wyżej przytoczonej tezy uzasadniają wyniki badań empirycznych nad młodzieżą; jej wartościami, identyfikacjami, autorytetami, kompetencjami, kondycją. Hanna Świda tak o tym pisze:

.Poświęcając ponad czterdzieści lat pracy naukowej badaniom pokoleniowych wzorców wartościowania, po raz pierwszy mam poczucie, że zetknęłam się z taką jakościową zmianą, której nie sposób tłumaczyć inaczej niż przez odniesienia do radykalnej dekonstrukcji dotychczasowego sposobu życia całej zbiorowości i równie gwałtownej destrukcji kontekstów aksjologicznych, składających się na dominujące społecznie światopoglądy” (Świda, 1995, s. 4). „(...) odnosi się wrażenie, że młodzież pojmuje świat jako taki, w którym jest miejsce dla wszystkich, w którym każdy ma swoje zdolności i predyspozycje, każdy na własną rękę dokonuje rozrachunków z życiem. Konflikt interesów, jako stały i konieczny atrybut relacji społecznych, wydaje się nieobecny w młodzieżowym światopoglądzie. Stąd w jej oczach istnieje szansa, by w atmosferze ogólnej życzliwości i rozumienia odmienności oraz zdolności rezygnacji z własnej korzyści w sytuacjach doraźnych - każdy mógł realizować życie określone przez potrzeby i postawy swego niezależnego »ja«” (s. 277).

„(...) Młodzi ludzie nie czują się np. ani reprezentantami okresu transformacji, ani określonego »nowego« pokolenia, przeciwstawionego pokoleniom poprzednim i następnym, ani nadzieją nowej klasy średniej, ani »pokoleniem straconym«, ani »pokoleniem szansy«. Świat ze swoimi różnymi powikłaniami i zmiennością historyczną jawi się raczej jako swoiście niezróżnicowana struktura globalna, jako »izeczywistość życia«, wobec których jednostka z osobna staje twarzą w twarz, dokonuje wyboru swych postaw, przyjmując wyzwania losu. Innymi słowy podstawowe formuły, w których młodzi ludzie ujmują »świat« to »ja i moje wy-bory«, »ja i moje postawy«, »ja i mój los«, »ja i moje życie«.

»Rzeczywistość świata«, w którą konkretne życie zostaje »wpisane«, nie jawi się przy tym jako struktura zagrażająca" (Swida, 1995, s. 283-284).

Wartość książki Golemana dla polskiego myślenia o edukacji polegać może na tym, że wskazuje ona nowy punkt odniesienia w badaniach nad efektami edukacji. Koncepcja inteligencji emocjonalnej podważa też dotychczasowe mniemania wielu podagogów o rozdzielności wychowania i kształcenia oraz praktykę rozdzielnego kształcenia nauczycielskiego i kształcenia pedagogicznego w uczelniach wyższych.

W tym kontekście możemy bardzo wysoko ocenić pierwsze założenie przyjęte w dokumencie reformy, w którym postuluje się, że: „Wychowanie i kształcenie powinno stanowić w pracy szkoły integralną całość". Szkoda tylko, że w dalszych częściach tego dokumentu owo założenie już nie jest respektowane. Brak spójności tego podstawowego dokumentu budzi niepokój o możliwość utrwalania w praktyce edukacyjnej dziedzictwa minionej epoki i stereotypów w myśleniu o wychowaniu i kształceniu. Wskaźnikiem braku spójności jest również praktyka nadmiernego eksponowania pomiaru dydaktycznego jako narzędzia pomiaru jakości pracy nauczycieli i szkoły oraz publicystyczna akcja rangowania instytucji edukacyjnych, szczególnie szkół średnich i szkół wyższych.

Wracając do teorii inteligencji emocjonalnej, należy ostrzec przed nieuzasadnioną generalizacją, że troska o emocje uchroni dzieci i młodzież przed zagrożeniami i patologiami edukacyjnymi. Warto zwrócić uwagę i zapamiętać, że pod wpływem emocji myślenie człowieka może zbyt długo charakteryzować niedojrzałość, objawiającą się w dominacji myślenia mającego charakter „myślenia życzeniowego*’ (bez świadomości realnych ograniczeń i barier), spersonalizowanego (bez zrozumienia i uznania społecznych mechanizmów, zasad, reguł, praw), dualistycznego (wedle reguły: czarne - białe). Przed nadmiernym eksponowaniem emocji ostrzega też znawca „niemieckiej pedagogiki reformy” Mirosław S. Szymański mówiąc: „(...) historia pedagogiki reformy uczy, że gdy wzgardzi się w szkole rozumem i wiedzą, wychowanie bardzo łatwo stać się może manipulacją, patriotyzm-szowinizmem, wspólnota - zgubną ideologią, światopogląd - fanatyzmem, a charyzmatyczny wódz—zwodzicielem.

Szukając dzisiaj sposobów zreformowania szkoły, warto pamiętać o tej nauce” (Szymański, 1992, s. 216).

Kariera pojęcia „inteligencji emocjonalnej” uzasadniona jest raczej tym, że wyraża ona opozycję wobec nadmiernego wyeksponowania intelektu i pominięcia


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG73 (7) prowadził kampanię przeciw językowi „franglais” i kaleczeniu francuszczyzny. Domagał się
K Iłłakowiczówna, Piosenka dla Tuwima PIOSENKA DLA TUWIMA Kazimiera Iłłakowiczówna Wiersz IHakowicz
DSC00384 (10) UZASADNIENIE: akt V Ds 74/14 przeciwko Łukaszowi Nurzyńskiemu podejrzanemu o czyny z a
bo prawo do opieki nad dzieckiem dostał rodzic, który zobaczył słonika kampania przeciwko stoso
Po jubileuszu wciągnięto go do kampanii przeciwpniskiej (1901-09). •    już wcześniej
Po jubileuszu wciągnięto go do kampanii przeciwpniskiej (1901-09). •    już wcześniej
bo prawo do opieki nad dzieckiem dostał rodzic, który zobaczył słonika p(V kampania przeciwko
51914 SWScan00138 (2) różne sprawy genderowe, imponuje mi. Ja sama zaangażowałam się w działalność K
P1100697 Podstawy wytwarzania przeciwciał > monoklonainych mAb Ponieważ naturalne przeciwciała pr
10486 image 81 (3) SZÓSTE KÓŁECZKO Z SZYTĄ KORONKĄ Przewlekamy nić przez pikotkę. prowadzimy ja ku p
image 81 (3) SZÓSTE KÓŁECZKO Z SZYTĄ KORONKĄ Przewlekamy nić przez pikotkę. prowadzimy ja ku przeciw
Zdjęcie1328 (2) Podstawy wytwarzania przeciwciał monoklonalnych mAb Ponieważ naturalne przeciwciała
image 81 (3) SZÓSTE KÓŁECZKO Z SZYTĄ KORONKĄ Przewlekamy nić przez pikotkę. prowadzimy ja ku przeciw

więcej podobnych podstron