IMGg79

IMGg79



Zawsze warto wiedzieć, po co się czegoś uczymy. Nazwy i fakty są składni-kami wyżej postawionych w hierarchii efektów uczenia się pojęć, zasad, rozwiązywania problemów; nie można uczyć się pojęć albo zasad, nie można rozwiązywać problemów, jeśli nie rozumie się nazw i faktów, jakie się na nie składają.

Po to, żeby rozumieć zdarzenia natury fizycznej, psychicznej czy społecznej, trzeba znać fakty, rozumieć nazwy. Bez pamięciowej faktograficznej wiedzy nie zdołamy wejrzeć w sens tego, co się działo i dzieje. Żeby zrozumieć, jak toczyła się w Polsce reformacja, trzeba wiele wiedzieć, pamiętać nazwy i fakty oddzielnie połączone, wśród nich nazwiska, daty, miejscowości, treść rozmaitych praw. Bo — parafrazując Konfucjusza — wiedzieć, a nie myśleć to bezużyteczni,: myśleć, a nie wiedzieć to niebezpieczne.

W szkolnej praktyce jednak uczy się nazw i faktów dlatego, że dla nauczyciela łatwiejsze to zadanie od innych; i dlatego, że programy są przeładowane faktami i nazwami, tak iż nie starcza czasu, by uporawszy się z faktograficzną podstawą, przejść do budowania na niej bardziej skomplikowanej wiedzy; i dlatego, że nazwy i fakty uważa się za najlepszą reprezentację całych dziedzin nauki przeniesionych do szkoły jako przedmioty nauczania; i dlatego — co wyżej powiedzieliśmy — że łatwiej sprawdzać, co kto pamięta, niż co kto rozumie i potrafi.

Sens pracy nauczyciela, kiedy ma doprowadzić uczniów do opanowania nazw, faktów i porcji treściowych, sprowadza się do rozwiązywania problemu.

Jak uczynić materiał znaczącym dla ucznia?

Problem ten rozwiązuje nauczyciel na dwóch płaszczyznach:

—    pracy z uczniami,

—    przygotowania materiału nauczania.

PRACA Z UCZNIAMI

Wiedza uprzednia. Rzadko kiedy uczniowie nic nie wiedzą o tym, czego będą się uczyć na lekcji2. Jest to jednak wiedza fragmentaryczna, luino powiązana wewnętrznie i raczej „kojarząca się” z tym, co ma być na lekcji, niż stanowiąca zwarty fragment lekcji. Kiedy uczniowie stykają się z nowym materiałem: nazwami, faktami, których mają się nauczyć, dążą do tego, żeby zrozumieć informacje (albo lepiej: nadać im znaczenie). Używają w tym celu swojej wcześniejszej wiedzy. Starają się znaleźć w tej wiedzy wyjaśnienia potrzebne do nadania sensu nowej wiedzy, starają się przerzucić pomost między wiedzą uprzednią i materiałem, który mają opanować. Nawet wtedy, kiedy uczą się nazwy — słowa obcojęzycznego, starają się zbliżyć do już posiadanej wiedzy, doszukując się choćby czegoś znajomego w brzmieniu słowa.

Pewien młodzieniec zapamiętał nazwę „kinofikacja'’ (w latach czterdziestych

* Z serii badań w szkołach podstawowych dowiedzieliśmy się, że od 20% do 50% wiadomości przewidzianych do opracowania na lekcji uczniowie znali wcześniej.

terminem tym określano akcję budowania kin i zwiększenia liczby kin ruchomych), odnosząc słusznie pierwszą sylabę do „kina”, a drugą—dzięki brzmieniu —do fikania koziołków. Fakt zaś, że „w latach czterdziestych dążono w Polsce do rozbudowy sieci kin i nadrabiano braki w sieci systemu kin ruchomych", połączył (i nadał mu sens) przywołując wiadomość o polityce upowszechniania kultury w owych latach.

To, czy uczeń dysponuje wiedzą uprzednią (strukturą poznawczą, strukturą wiedzy), której używając nada znaczenie nowym nazwom i faktom i w kontakcie z którą usadowią się one w uczniowskiej pamięci, nie jest trudne do odgadnięcia dla nauczyciela, który z uczniem tym styka się często i systematycznie. Po prostu znamy swoich uczniów, wiemy, co umieją i wiedzą. Jeżeli do odgadnięcia nie starcza nam przesłanek, zawsze możemy kilkoma pytaniami rzuconymi klasie uzupełnić je.

Znając stan wiedzy uprzedniej i oceniwszy, jak dalece będzie ona stanowiła pomoc w zrozumieniu i opanowaniu nowego materiału, możemy podjąć decyzję, czy i jakich informacji wstępnych dostarczyć uczniom, nim zetkniemy ich z nowym materiałem. Możemy też za pomocą pytań i podanych informacji doprowadzić do uruchomienia wiedzy przydatnej przy opanowywaniu przewidzianych na lekcję nazw i faktów, której uczniowie bez pomocy z zewnątrz (zdarza się to raczej uczniom mniej bystrym) nie przypomnieliby sobie. Umiejętność znajdowania związku tego, co się już wie, z tym, co się poznaje, i wykorzystania wiedzy uprzedniej do opanowania nowej jest właściwością nie rozdzieloną równo między wszystkich.

Organizująca zapowiedź. Termin ten jest tłumaczeniem angielskiej nazwy advance organizer, wprowadzonej w latach sześćdziesiątych przez amerykańskiego psychologa Davida Ausubela. Oznacza ona pewien rodzaj komunikatu słownego i ewentualnie towarzyszącego mu obrazu, który poprzedza chwilę zapoznania uczniów z nowym materiałem. Zdarzyć się bowiem może, iż w wiedzy uczniów nie znajdziemy ani odpowiednich struktur poznawczych, dzięki którym będą mogli nadać nowemu materiałowi nauczania sens i rozpocząć pracę nad jego opanowywaniem, ani wystarczających, żeby wzbogacić ją kilkoma uzupełniającymi informacjami. Wtedy dostarczamy uczniowi swoistej perspektywy poznawczej, z której będzie mógł spojrzeć na nowy materiał nauczania i która będzie w stosunku do nowego materiału jakby nadrzędną, choć szkieletową, nie wypełnioną strukturą poznawczą.

Komunikat taki pomoże uczniom organizować wiedzę, z jaką zamierzamy zapoznać ich na lekcji. Najczęściej ma on postać definicji, analogii albo uogólnienia.

Organizująca zapowiedź —- definicja, teza. W ciągu najbliższych lekcji nauczyciel zamierza zetknąć ucznia z faktami historycznymi składającymi się na reformację i ująć je głównie pod kątem wojen religijnych. Jako zapowiedzi organizującej może użyć dwóch definicji, np. z Wielkiej Encyklopedii Powszechnej:

107


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0039 3 PO CO SIĘ ODTRUWAĆ? Obce substancje i toksyny są przez organizm magazynowane w złogach tł
NASZA SZKOŁA JEST CX Wiemy, czego i po co się uczymy Jesteśmy n/ Cele J Nacobezu Odpowiadamy na pyta
27a 261
28a 271Warto wiedzieć 272
po co po co kobiecie czoło po co są matki po co żyć po co są podpaski po co nam sen p
"Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w naszyta życiu. Jeżeli uparcie chcemy w n
DSC28 90 który może nic rozumieć po co się uczy. może być niezmotywowany u wówczas będzie wy. konyw
marzenie lenia Marzenie /en/a... Lech Konopiński Codziennie dumam wciąż o tym Po co się w szkole męc
Miernictwo2 55.    Jak wyglądają i po co się zakłada ciągi poligonowe: dwustronnie d
48187 skanowanie0011 232 SŁAWOMIR MROZEK DROGI PAN KOLEGA (poirytowany) To po co się panu koledze w
35029 PA050109 Po co się rozwija? ■ Teorie zmiany ukierunkowanej gkryteria prawidłowego rozwoju) ■ M

więcej podobnych podstron