Obraz1 (102)

Obraz1 (102)



Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków

Biblia prcyzwyezaiła nas. że jest to symbol nie tylko centrum osoby ludzkiej, lecz również tego, co w człowieku jest najbardziej własne, przeznaczone tylko dla siebie. Jednym słowem, mamy tu do czynienia z symbolem człowieka ukrytego (komo ahsconditus).11 Pokazać serce znaczy więc pokazywać przybytek najskrytszej intymności. Nić tez zaciekawienia dowiadujemy się więc, że w swym pierwszym przeistoczeniu Bohater Polaków pojawia się jako duchowy ekshibicjonista. Oto mnie macie. Przybywam z rozwartym na oścież tabernakulum swej tajemnicy. Moja najgłębsza istota jest zraniona. Krwawi. Jestem cierpieniem.

Serce to poniekąd człowiek sam w sobie, głębokie ,ja”, ale zgodnie z poglądami romantyków symbolizuje ono również otwartość na Innego. „Serce - pisał Noyalis - jest kluczem świata i życia. Żyjemy w tym stanie bezradności, aby kochać i być zobowiązanym wobec innych. Wskutek niedoskonałości stajemy się podatni na oddziaływanie innych i to obce oddziaływanie jest celem.”12 W programowej balladzie Romantyczność Mickiewicz wyposażył serce w sile stymulującą współ-czucie. Tylko serce może wzbudzić wiarę w istnienie rzeczywistości ponadzmysłowej i otworzyć człowiekowi możliwość poznania „prawdy żywej”.

Do kaplicy przybywa więc dusza świadoma swej egzystencjalnej wspólnoty z ludźmi, powiązana ze światem czułością dla cierpienia i być może spragniona nawet poznania prawd Bożych. Dlatego z czystym sumieniem można powiedzieć, żefBohater Polaków godny był stanąć w gromadzie, która przybyła na rozmowę nadprzyrodzoną. Niewątpliwie obnosi się ze swoim cierpieniem, ale - niewykluczone, że zna jego kosmiczny i metafizyczny wymiar. {

• To milczenie duszy Bohatera Polaków przy jednoczesnym obnażeniu „głębi | serca”jgwyrazęE^typowo romantycznej tęsknoty do „mowy bez słów”, która, zgodnie z utopią lingwistyczną romantyków, miała usunąć gnębiącą człowieka już w czasach archaicznych opozycję między myślą a słowami, między sercem a ustami. W tęsknocie tej przejawił się lęk przed słowami kłamliwymi, które przesłaniają prawdę kryjącą się w „głębi serca”, przed rozdwojeniem „ja” na zakłamane słowo i prawdę wewnętrzną, przed sprzecznością zachodzącą między tym, co na języku, a tym, co w głębi, przed słowem jako maską prawdy.13 Zresztą wszystkie te obawy wygłosi Bohater Polaków później, kiedy pojawi się przed nami w swym trzecim wcieleniu, jako Konrad.

To milczenie przy równoczesnym wystawieniu serca na widok, usunęło więc barierę słów, która przeszkodzić by mogła w próbie wniknięcia w autentyczną wewnętrzność Bohatera Polaków. Jakiekolwiek podejrzenie jego mowy o fałsz jest już nie do pomyślenia. Ale milczenie to nie pozbawiło nas możliwości poznania jego myśli. Aby użyć słów Konrada z Wielkiej Improwizacji, jego nie „złamana w słowach myśl” objawi się nam teraz w znakach pozajęzykowych.

[Milcząca dusza, która sama w sobie jest symbolem, czyni bowiem trzy wymowne znało} Dadzą się one zaliczyć do szeroko pojętej kategorii gestów. Spróbujmy więc teraz, posługując się fascynującą teorią Cypriana Norwida, rozwikłać znaczenie tych trzech informacji.

Dusza Bohatera Polaków przypomina różnego rodzaju norwidowskich „monologistów milczenia”. Tego typu twórcy, bo w końcu ich zadaniem było „bezmowne stwarzanie”, znani byli od dawna, „dobrze przed Pitagorasem”. Rezygnowali oni z „używalności mówionego słowa”, „daleko więcej [...] wypowiadając przez lada drobny potoczny gest: przez upuszczenie lub podjęcie kamyczka z ziemi, uszczknięcie listka, dotknięcie jednym palcem rzeczy jakiej pobliskiej. Widoczna w tym, jak dalece oni życzyli byli sobie na parabolizującym się jakoby bezwzględnie duchu opierać, mimo steru pojedynczej człowieczej myśli”. Taki gest zamieniony w parabolę, podobnie jak sama przypowieść, nie musi niczego dowodzić. Jego zadaniem jest „u-oczywistnienie” myśli.14

Norwid rozumiał tedy bardzo głęboko naturę znaku. Znak zawiesza rozumiejącą percepcję (może dlatego, że zawiesza również kwestię realności przedmiotu, którego dotyczy), likwiduje problemy niewyrażalności związane z językiem i mową i usuwa wszystkie kompleksy wywołane przez lęk przed zniekształcającą funkcją słów.15 Dlatego treść gestów Widma jest taka jasna, feeame gesty „u-oczywistniają” myśl milczącej duszy Bohatera Polaków.

Pierwszy znak zdradza szczegójne przywiązanie Widma do tajemniczej pasterki, która przybyła na potajemne Dziady w nadziei — tego wszakże możemy się tylko domyślać — że zobaczy i usłyszy jakiegoś drogiego jej nadal ducha.

Zwraca stopy ku pasterce I stanęło tuż przy boku.

Zwraca lice ku pasterce.

Białe lice i ohsłony.

Jako śnieg po nowym roku.

Wzrok dziki i zasępiony Utopił całkiem w jej oku.

(Ul, 33)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz3 (136) 2$    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków - pełnił funkcję narzędzia
Obraz4 (127) 2S    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków duchów świadczy wyraźnie, ż
Obraz5 30 Rozdział 1. Epifania Bohatera Polaków zbrukana materialnością i zmysłami, stanowi niezbęd
Obraz3 (100) 46 Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków egzorcyzmów. Wykliną przybysza w imię Trójcy
Obraz7 (157) 14 Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków jański obraz świata. Uprawianie magii, wiara
Obraz9 (146) 18    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków To głęboko ludzkie zniecier

więcej podobnych podstron