skanuj0005 (181)

skanuj0005 (181)



—    Po jakimś koncercie... w Wiedniu czy Berlinie... wydało mi się, że nic ze mnie nie będzie. Wydało mi się, że gram okropnie—i właśnie grrJcca ten Fenozaober Wagnera. I po koncercie wsiadłem w pociąg t pojechałem..

—    Jak to? Itak można było? Wsiąść w pociąg i jechać?

—    Zapominasz, że to były liberalne czasy. Wsiadłem i pojechałem. Rozumiesz, co to była za droga? jechałem noc i dzień i cały czas z tą myślą, że jadę odebrać sobie życie. I że by tak było pięknie. Umrzeć we Florencji-. . Otoczony płomieniami. Przyjechałem późnym wieczorem.

—    Aleja nie bardzo rozumiem dlaczego.

—    Dzisiaj ja też nie rozumiem. To były właśnie czasy, kłody Rachmaninow tworzył ten koncert. Zawsze myślę, że była dacza i kwitły lipy, i wszyscy tak kochali. Kobiet; były takie piękne w białych muślinowych sukniach, w Ma łych muślinowych kapeluszach... i co za poeci, Blok, Nad son, Tetmajer... Achmatowa chodziła po PetahofRe. I strusie pióra... Szło się na spotkanie śmierci we Florencji... 1 rozmawiało się o Wagnerze...

I znowu powtórzył (piamssimo) te cztery nuty, tym razem legato.

A potem nagle oparł się łokciem o klawiaturę i zadźwięczał jakiś zgrzydiwy akord.

—    Oni to nazywają „Master”—powiedział Kazio.

—    Żyletek wtedy nie było. Trzeba się było krajać brzytwą—tyle krwi...

—    Ico?

—    Wyratowali mnie, przecież mnie tu widzisz. Papa przyjechał, no i grałem potem. Nawet te fantazję — i wychodziło mi dobrze.

—    Tak. Ale ja pojadę po życic. Vita ouova — powiedział Kazio.

Stary popatrzył na niego marszcząc brwi po profesorsku.

—    I co chcesz grać ca tym konkursie?

—    Program bardzo ściśle oznaczony...

—    Czy tam jest jakieś konserwatorium ?

—    Bal Naturalnie.

—    Ale to musi bardzo dziwnie brzmieć: muzyka romantyczna we Florencji.

—    Nie bardziej dziwnie niż mazyjka romantyczna w Ne-rli. A Bczóbrazow jest?

—    Misi wrócić dzisiaj ze stolicy.

—    Aha. Dla mnie dosyć będzie Kiryłła.

—    Chcesz także z nim porozmawiać? O wyjeździć?

—    O wyjeździe. On może dużo zrobić.

—    Bezohrazow czy Kijryłł?

—    Raczej sam Bczóbrazow. Ale do obiadu jeszcze daleko. Co nam Wasyl ugotuje?

—    Ma tam jakiegoś szczupaka.

—    Ja skoczę tymczasem do Angeliny. Jest w mieście?

—    A gdzie ma być?

Kazio wyszedł. Na schodach, które skrzypiały pod jego ciężkim krokiem, posłyszał, że ojciec wrócił do fortepianu. Podziwiał łatwość jego techniki.

H

Wiatr rozwiał chmury nad miastem i teraz gna! ich strzępy. Pod strzępami świeciło tło złotoróżowe. Jeszcze było wczesne przedpołudnie.

Rezobrazow przyjechał dziś o świcie. Heinz dowiedział się o tym z samego rana, bo mały Kiryłł przyszedł zaraz do niego i powiedział, że Bezobrazow przywiózł zwolnienie.

Heinz co rano wychodził ną miasto do małego sklepu

13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0005 (181) —    Po jakimś koncercie... w Wiedniu czy Berlinie... wydało mi
skanuj0049 Procesy strzelców przy Murze Berlińskim 4.    Wydaje mi się, że zarzut ten
DSCN0246 10 g KRYTERIA OCENY O Czy zabawa podobała mi się? O Co było dla mnie najważniejsze? O Ile j
DSCN0269 jTjTj KRYTERIA OCENY mJD O Czy eksperyment podobał mi się? —*** O Co było dla mnie najważni
Trwa klasówka. Nauczyciel chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi: - Wydaje mi si
koncertową. Po usłyszeniu koncertu włoskiej skrzypaczki sama zapragnie poświęcić się grze na skrzypc
82127 skanuj0295 (2) Stąd po przekształceniach 3 / 2Mobl • ą • cos/^ (11.74) Z dotychczasowych rozwa
Po wymurowaniu należy sprawdzić, czy saany fundamentowe kończą się na tym samym poziomie. Jeśli nie
33494 skanuj0013 (198) Nieścisłość określeń „rozpuszczalnik kwaśny1 czy „rozpuszczalnik zasadowy14
Manipulacje M 01/10 Manipulacje obawia, odmawiając po raz drugi, trzeci czy kolejny. Jeżeli obawia
80090 skanuj0020 (82) 5.    Po spędzeniu dziesięciu godzin w szkole nauczyciele mogą

więcej podobnych podstron