Odpowiedź, starcze, wkładam na twą głowę. 780 Jaki cel, kędy mierzą przedsięwzięcia,
Nie gadać ani pytać do poranku;
Idźcie i pana czekajcie na ganku».
Wybiegła, drzwiczki za sobą zatrzasła. Wybiega Rymwid, a myśli po drodze:
(Gdzie idę, po co? — Wszak wojska i wodze Już zgromadzone, już wydane hasła». Odetchnął tedy, zwolnił nieco kroku,
Stanął z nagiętym ku ziemi obliczem I myśląc długo, nie myślał o niczem:
719 Bo w mnogich zdarzeń i wniosków natłoku Myśli samopas plączą się bezładnie,
Ani ich rozum znużony owładnie.
(Próżno tu czekam; już bliski poranek, Wkrótce się cała zagadka rozwiąże.
Muszę z nim mówić, spi czy nie spi książę». Więc stąpał prosto na pałacu ganek;
A wtem się z lekka rozwarły podwoje.
Litawor wyszedł sam jeden do sieni,
Szatę miał, w jaką stroi się na boje,
800 Całą od sutej błyszczącą czerwieni,
Głowę pod hełmem, piersi miasto zbroje Pancerz obwijał z żelaznych pierścieni,
W lewicy tarczę mniejszego obłęku,
A pas od miecza na prawym niósł ręku.
Gniewem lub troską zdał się kołatany, Nierównym stąpał i niepewnym krokiem;
Gdy się zbliżały rycerze i pany,
Uczcić łaskawym nie raczył ich okiem.
Drżący z rąk giermka wziął łuk i kołczany,
110 Miecz nawet zwiesił ponad prawym bokiem, A chociaż wszyscy omyłkę widzieli, Przestrzegać pana nikt się nie ośmieli.
Już zstąpił z ganku, już chorągiew złota Wzniesiona pocznie na dzień krwawy świtać; Już dosiadł konia, już przyboczna rota Miała go wrzaskiem i trąbami witać;
Lecz dał znak ręką, aby zamknąć wrota, Jechać w milczeniu i o nic nie pytać.
A pacholiki i nadworne sługi
820
880
i
Aż za most wywiódł na dziedziniec drugi.
Stąd nie gościńcem puścili rumaki,
Ale na prawo skręcając się dołem,
Przepadli między kurhany i krzaki;
Znowu ku drodze nawracają kołem;
Wąwóz ciemnymi wiedzie ich zatoki, Ścieśnione coraz rozsuwając boki.
Jest od przykopów miejskich tak daleka, Jako niemieckiej broni grzmot doniesie, Mała, zaledwie znana komu rzeka,
Wąskim korytem błądząca po lesie;
Ku drodze jednak coraz szerzej ścieka Gubiąc się w wielkim jeziora okresie; Puszcza okrywa z boków jej zwierciadła,
A z przodu góra wyniosła usiadła.
Tam gdy litewskie wymknęły się roty, Ujrzą śród góry, przy blasku księżyca, Zbroje, chorągwie, szyszaki i groty. Błysnęło, zagrzmi na hasło rusznica,
Sypią się męże, ściskają się roty,
Murem krzyżacka stanęła konnica.
840