IMG09

IMG09



56

Tekstowy świat. Część I natomiast pokazuje, iż procesu dyseminowania nie można powstrzymać, kwestionuje ograniczenie kontekstu i istnienie fundamentalnej prawdy. Wobec uznawania ideologii za dziedzinę prymamą i opartą na niewzruszonej wartości dekonstrukcyjna interwencja rozpocząć się więc może od próby rozbrojenia władzy dowodzeniem, że ideologia też jest tekstem i — naprawdę — nie ma znaczenia.

Tu jednak, gdzie rodzą się perspektywy innej historii dekonstrukcyjnej strategii66 oraz jej trudne do przewidzenia przygody, kończy się historia literaturoznawczego dekonstrukcjonizmu w jego dominującej dotąd postaci.

W tym przeświadczeniu—zamknięcia rozwojowej fazy teorii—warto by na koniec zaryzykować zwięzłą charakterystykę omówionej orientacji (prezentowanej tu konsekwentnie w wersji umiarkowanej, racjonalnie akceptowalnej). Myślę o próbie uproszczonej definicji, syntetyzującej w encyklopedycznym trybie cechy najważniejsze—bez pretensji do zupełności czy szczegółowych uzasadnień.

Dekonstrukcjonizm w teorii literatury można, moim zdaniem, ogólnie określić jako zespół metodologicznych oraz teoretycznoliterackich poglądów na sposób istnienia, budowę i własności dzieła literackiego, a pochodnie wszelkich obiektów semiotycznych i tekstów kulturowych. Wypracowywany od schyłku lat 60. dojrzałą postać osiągnął na przełomie lat 70. i 80. Filozoficzne oraz mtodologiczne podstawy zapewniły dekon-strukcjonizmowi koncepcje Jacquesa Derridy, zaadaptowane i rozwinięte dla potrzeb literaturoznawstwa głównie przez badaczy amerykańskich — de Mana, Hillisa Millera, Hartmana, Felman, Johnson — ale także, między innymi, francuskich, angielskich, niemieckich i australijskich.

Dekonstrukcjonizm nazwę swą wywodzi z filozoficzno-metodologicz-nego pojęcia dekonstrukcji, charakteryzowanego przez Derridę (w krytycznym nawiązaniu do idei „krytyki od wewnątrz” Nietzschego, „desedymen-tacji" Husserla, „destrukcji” Heideggera) jako określenie swoistej, dwu-aspektowej analizy tekstualnej. Zmierza ona, po pierwsze, do rozwarstwienia semiolyczno-językowej budowy tekstu celem zlokalizowania takich słowno-znaczeniowych elementów (zwanych „nierozstrzygal-nikami”), które nie tylko opierają się hierarchiczno-binarnemu porząd-

66 Zob. artykuły zgromadzone w specjalnym numerze „Genre’u”: Deconstruction ai Yale oraz tekst G.Ch.Spivak Love Me, Love My Ombre, Elle („Diacritics” 1984, nr 4). Można tu jedynie najogólniej zauważyć, że dekonstrukcjonizm w sensie pewnej teoretycznoświatopoglądowej całości myślowej lub też poglądy poszczególnych dekonstrukcjonistów określane bywają jako reprezentujące stanowiska konserwatywne, liberalne lub lewicowe (czy nawet lewackie). Nie wydaje się więc, by ta orientacja przypisana była do jakiejś określonej ideologii.

kowi powierzchniowej organizacji, lecz w istocie go dezorganizują. Po wtóre zaś, do ukazania „faktycznej” budowy tekstu; mianowicie poprzez wykazanie, że owe pozornie marginalne elementy mają charakter kluczowy, logicznie prymarny i w rzeczywistości rządzą „od wewnątrz" dyskur-sywnymi opozycjami (nie stanowiąc jednak trzeciej kategorii znoszącej owe opozycje w stylu dialektyki typu heglowskiego).

Metoda dekonstrukcji stosowana była zarówno do analizy poszczególnych tekstów, jak poetyk (romantycznej, realistycznej, modernistycznej), teorii literackich (strukturalizm, New Criticism) i językoznawczych (Saus-_sure’a, teorii aktów mowy Austina i Searle’a) oraz koncepcji i systemów filozoficznych (zwłaszcza tzw. nurtu „logocentrycznego”). Wyniki prowadziły nieodmiennie do wniosku, że hierarchiczny ład systemowej organizacji jest lokalnym i jedynie powierzchniowym efektem oddziaływania elementarnej aktywności czasoprzestrzennego różnicowania („differan-ce”) oraz dwóch wywodzących się zeń podstawowych procesów: dysemina-cji — czyli zjawiska rozpraszania sensu (przeciwstawnego polisemii); i siłplementacji raczyli zjawiska jednoczesnego zastępowania i uzupełnia-nia (przeciwstawnego logice myślenia w kategoriach binarnych opozycji).

W odniesieniu do teorii dzieła literackiego zakwestionowano nie tylko założenia formalistyczne, dotyczące autonomicznego statusu dzieła („nie ma tekstu samego w sobie”), lecz także pozytywistyczne z ducha koncepcje historyczno-socjologiczne, dotyczące uprzedniego i niezależnego od tekstu

—    również w najogólniejszym znaczeniu semiotycznej mediatyzacji — istnienia przedmiotu odniesienia („nie ma nic poza tekstem”). W odniesieniu zaś do teorii interpretacji, zanegowano zarówno istnienie określonego

—    obiektywnego i stałego — znaczenia tekstu (^znaczenie jest zawsze jaieokreśbne”),jakJjmożliwośó-uzyskania-właśriwęj,.. poprawnej interpretacji („każde odczytanie jest nieodczytaniem”, misreading).

Przedmiotem szczególnego zainteresowania dekonstrukcjonizmu był wzajemny związek filozofii i literatury. Uznając kryterialne cechy dzieła literackiego za właściwe wszelkim wytworom tekstowym, dekonstrukcjonizm między innymi zwracał uwagę na konsekwencje użycia pozornie neutralnej retoryki dla rozwijanej argumentacji filozoficznej. Badając teksty literackie natomiast — uzmysławiał obecność utajonych opcji światopoglądowych oraz bezwiednie przyjmowanych filozoficznych założeń. Inspirował też merytorycznie nie tylko inne, poststrukturałne teorie literatury, lecz i wiele nurtów współczesnych badań filozoficznych, takich jak postmodergizm^neopragmatyzm czy nowa hermeneutyka.


Wyszukiwarka