IMG04

IMG04



174 Rozdział 4 — Niemcy sztuce Oświecenie i wczesny romantyzm

nawet wtedy, gdy nie potrafię go jeszcze usprawiedliwić żadnym^ wnioskiem.

Skoro znaki mowy ludzkiej są dowolne, to możliwe, że możfin dzięki nim przedstawiać części opisywanego ciała w kolejność^ jedna za drugą, chociaż w naturze występują one obok siebie.. Jest Ter jednakże właściwość mowy ludzkiej i jej znaków w ogółem a bynajmniej nie dotycząca znaków mowy w tym zakresie, w ja|| kim są one najdogodniejsze dla celów poezji. Poeta pragnie' byó| nie tylko zrozumiałym: jego przedstawienia mają być nie tylko^j jasne i wyraźne; tym kontentuje się prozaik. Poeta zaś pragnie uczynić idee, które w nas wzbudził, tak żywymi, żeby nam się; zdawało, iż natychmiast odbieramy prawdziwe zmysłowe wrażej nia przedmiotów, i żebyśmy w momencie takiej ułudy przestali) uświadamiać sobie środki, którymi się poeta posługuje, to znacżjgg słowa. Do takiego wniosku prowadziło powyżej wyjaśnienie, co-to jest malowidło poetyckie. Poeta wszakże powinien zawsze malof^ wać; przyjrzyjmy się więc, o ile ciała składające się z występują^ cych obok siebie części nadają się do takiego malarstwa.

m


Jak dochodzimy do jasnego wyobrażenia jakiejś rzeczy w prze|| strzeni? Najpierw oglądamy części jej osobno, potem połączenia? tych części, a w końcu całość. Nasze zmysły spełniają te rozmaite^ operacje z tak zdumiewającą szybkością, że bierzemy je za jednd|| szybkość ta zaś jest nieodzownie konieczna, byśmy otrzymali pojęcie całości, które nie jest niczym innym, jak sumą pojęć częśdg i ich połączenia. Załóżmy więc jeszcze, że poeta prowadzi ńaśj w największym porządku od jednej części przedmiotu do drugiej;| załóżmy, że potrafi on podać bardzo jasno połączenie tych częścujj Ileż do tego celu potrzeba mu czasu? Co oko chwyta od razu, poeta wymienia nam znacznie dłużej, stopniowo. Bywa często,;™ nim dotrzemy do ostatniego rysu, zapomnieliśmy już o pierwszy$|g A jednak mamy z tych rysów utworzyć sobie całość. Oko ciągle przed sobą oglądane części; może ono przebiegać po £39 raz po raz. Dla ucha natomiast usłyszane fragmenty są zagubio^ jeśli nie pozostały w pamięci. Jeśli zaś już nawet utrwaliły one w naszej pamięci, ile trudu, ile wysiłku ponieść trzeba,J8 odebrane wrażenia żywo odnowić w tym samym porządku, przebi

po nich myślą nawet tylko z umiarkowaną szybkością, aby osiągnąć jakie takie pojęcie całości!

Spróbujmy wyjaśnić to na przykładzie, mogącym uchodzić za arcydzieło swego rodzaju 1:

„Tam wznosi dumną głowę szlachetna goryczka,

Wspaniała ponad chórem ziół wszelakich gminu,    ; •'

Lud kwiatów pod sztandarem jej zdaje się służyć,

Nawet modra siostrzyca hołd składa jej korny.

Jej kwiatów jasne złoto w promienie wygięte

Spiętrza się nad łodygą jak nad szarą suknią.    |||

Gładziutka liści biel przecięta zielenią

Świeci jak błyskawica mokrego diamentu.

Prawo to najsłuszniejsze! Piękno z siłą razem,

W pięknym ciele piękniejsza jeszcze mieszka dusza.

Tutaj czołga się ziele, mgle szarej podobne,

Przyroda mu listowie jakby w krzyż złożyła;    ,    V-:

Powabny kwiat jakby dwa pozłacane dzióbki Które unosi jak ptak zrobiony z ametystu.

Tam liść, ponacinany jak palce u ręki,

Zielony rzuca odblask na wodę strumienia.

Puszysty śnieg kwiatowy, purpurą barwiony,

Gwiazdą ujmuje dokoła w białe promienie.

Szmaragd i róże kwitną w rozdeptanej łące I szata purpurowa pokrywa skał ściany”.

Są to zioła i kwiaty, które uczony poeta maluje z wielkim talentem i podług natury. Maluje, ale nie wywołuje ułudy. Nie chcę twierdzić, że kto tych ziół i kwiatów nie widział nigdy, ten i z tego malowidła nie nabędzie o nich żadnego wyobrażenia. Może być, że wszelkie malowidła poetyckie wymagają uprzedniej znajomości przedmiotu, który przedstawiają. Nie przeczę również1 że u tego, kto taką znajomość posiada, potrafi poeta wywołać żywszą ideę niektórych części opisy wanego przedmiotu. Zapytam go tylko, jak przedstawia się pojęcie całości? Jeśli i ono ma być żywsze, to żadna poszczególna część nie powinna wysuwać się naprzód; światło nad zmysłowe padać musi na wszystko jednakowo; wyobraźnia nasza musi przebiec po nich z jednakową szybkością, jeśli złożyć

1

Patrz Alpy pAM v. Hallera tpreeł. H. zymon-Dębłckl].    HH


Wyszukiwarka