Obraz3 (20)

Obraz3 (20)



że jego działanie wyraźnie się różni od normalnej wyobraźni (intencjonalnej czy nieintencjonalnej), która zawsze mu towarzyszyła, a szczególnie aktywna stawała się w trakcie komponowania: iPod działał samodzielnie, nieprzerwanie i repetycyjnie, co szczególnie przeszkadzało w nocy.

Własne kompozycje Johna są niezwykle skomplikowane muzycznie i intelektualnie, a ich tworzenie zawsze przychodziło mu z trudem, teraz więc zaczynał się lękać, czy za sprawą „iPoda” w mózgu nie zaczął „chodzić na skróty”, podchwytując melodie z przeszłości i splatając je z nowymi ideami muzycznymi. (Nie wydawało mi się to prawdopodobne, gdyż był twórczy przez całe życie, „iPod” zaś nękał go dopiero od sześciu, siedmiu lat).

Rzecz interesująca, że wprawdzie wszystkie halucynacje było początkowo wokalne lub orkiestralne, jednak niemal natychmiast zostawały przetworzone na fortepian, i to nierzadko w innej tonacji. Czuł, że jego ręce „same z siebie” fizycznie grają te transkrypcje. Miał wrażenie, iż dokonują się tutaj dwa procesy: najpierw odtworzenie starych piosenek („przywołanie muzycznego materiału z pamięci”), a potem ich aktywne przetworzenie przez jego mózg kompozytora i pianisty.

Moje zainteresowanie halucynacjami muzycznymi trwa od ponad trzydziestu lat. W roku 1970 moja siedemdziesięciopięcioletnia matka miała niezapomniane przeżycie. Sprawna umysłowo, nadal była praktykującym chirurgiem, nie miała żadnych zakłóceń słuchu, aż zupełnie znienacka zaczęła nieustannie słyszeć w głowie patriotyczne piosenki z czasów wojny burskiej. Całkowicie ją to zdumiało, nie myślała o nich bowiem przez prawie siedemdziesiąt lat i nie pamiętała, by robiły na niej jakiekolwiek wrażenie, a na dodatek słyszała je niezwykle wyraźnie — ona, która z trudem mogła zapamiętać jakąkolwiek melodię. Trwało to kilka tygodni. Matka miała pewną

i«(l/.ę neurologiczną, była więc przekonana, iż musi być mL.s fizjologiczna przyczyna tego nagłego pojawienia się • łownych piosenek: niewielki wylew bez żadnych innych , m|>tomów albo może użycie reserpiny na obniżenie ciii mnia krwi.

('oś podobnego przytrafiło się Rosę R., jednej z pacjen-i> k opisanych przeze mnie w Przebudzeniach. Zacząłem i- i podawać 1-dopę w roku 1969, po latach wyprowadzane ją ze stanu „zamrożenia”. Natychmiast zażądała magnetofonu i w ciągu kilku dni nagrała niezliczoną ilość Irywolnych piosenek granych na zabawach w latach ' lwudziestych — w czasach jej młodości. Najbardziej zdumiona tym była ona sama. „To niesłychane — powtarzali — zupełnie tego nie rozumiem. Przez ponad czterdzie-< i lat w ogóle o nich nie myślałam i nawet przez myśl by mi nie przeszło, że mam je zmagazynowane w pamięci. A teraz słyszę je w głowie na okrągło”. Rosę znajdowali się wtedy w stanie neurologicznego ożywienia, a kie-

<    ly zmniejszyliśmy dawkę 1-dopy, natychmiast przepadły

<    >wo młodzieńcze wspomnienia muzyczne i potem nigdy nie była w stanie sobie przypomnieć nawet jednej linijki / piosenek, które tak sprawnie nagrała.

Ani Rosę, ani moja matka nie mówiły o „halucynacjach”. Najpewniej natychmiast zorientowały się, że nie ma tu żadnej zewnętrznej przyczyny, ale dla nich były to nie tyle halucynacje, ile niezwykle żywe, zdumiewające, wcześniej niewystępujące muzyczne wspomnienia. I w obu przypadkach było to doświadczenie krótkotrwałe.

Kilka lat później pisałem o moich dwóch pacjentkach z domu opieki, pani 0’C. i pani 0’M., które miały osobliwe halucynacje muzyczne21. Pani 0’M. słyszała, jedną natychmiast po drugiej, trzy pieśni: Easter Paradę, The Battle Hymn ofthe Republic i Good Night, Sweet Jesus.

::l W rozdziale „Wspomnienie” w książce Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem.

83


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
obraz7 (20) dokładnie szczegóły ceremonii. Zadowalali się na ogół stwierdzeniem, że chodziło o rytu
Sundhat, Czerwone i czarne To, w jaki sposób ukazuje Juliana, i to, jak staje po jego stronie, wyraź
skanuj0025 że jego oczom pojawiła się rzeczywista Beatrice i sprawiła, że zadrżał „duch jego życia”.
LastScan8 (10) 198 Autor ten pisze, że jego syn zajmował się odrysowywaniem pejzaży ogrodów w Boguro
126 ///. Pragmatyzm łoby jednak tę wadę. że znaczenie zdania zmieniałoby się w zależności od chwili
126 III. Pragmatyzm łoby jolnak tę wadę. że znaczenie zdania zmieniałoby się w zależności od chwili
P1000637 XXII «UCHO IGIELNE* pewnieniom poety, że jego dusza „raduje się wielką radością’, ani gdy z
70618 Obraz9 (20) wykazującej, w jego przekonaniu, ścisłe podobieństwo do szkockich i niemittb ball

więcej podobnych podstron