Obraz3 (2)

Obraz3 (2)



370 II. Romantyczne głębie i przestworu I

szy1, chciał przeniknąć do serca Tatr - wznieść się na ich szczyty co rychlej (ten swoisty „wertykalizm” jeszcze stań, I się przedmiotem naszych rozważań), a pod datą 18 czerwca I 1832 znąjdiye się notatka:

Główny początkowo mój przedmiot - Tatry - został podrzędnym, I a miejsce jego zastąpił lud jego [...] Zdawałoby się, że Tatry były ■ tylko rzuconą mi ponętą, aby mię zwabić śród tego ludu, abym, tak I zwabiony, miał sposobność zawiązać z nim stosunek miłośd |.JDr» I myśl moja o Tatrach spokojniejsza, bez niecierpliwości czekam na I chwilę bliższego poznania się, a cały pęd mój zwraca się ku ludowi I (124-125).

Więc tutaj lud został przełożony ponad góry. Ale i były ku temu specjalne powody: niezupełnie tylko siła przeznaczeń I tajemnych pociągała ku sobie lud i Goszczyńskiego, aby za-wiązał się między nimi „stosunek ściślejszy, wewnętrzniejszy", I a w tym dziele „zewnętrzność Tatrów posłużyła za narzędzie" I (125), lecz chodziło także o to, że Goszczyński jako działacz I patriotyczny w Galicji popowstaniowej zmierzać musiał do I poznania, zgłębienia i zjednania tego ludu - ludu właśnie I w imię ogólnych nowych założeń propagandy demokratycz-1 nej. Lud przestawał być tylko cząstką natury, zaczynał jawić I się jako przedmiot zamierzonej agitacji patriotycznej, niewia- j domo jeszcze zresztą, z jakim wynikiem. To była przyczyna] zmiany relacji między ludem a naturą, a nawet rachunku su-1 mienia przeprowadzonego przez powstańca i potencjalnego, j bądź już działającego konspiratora za to, że za bardzo mógł się dać zwieść urokom natury, temu, co zewnętrzne i „ciele-J

371

Kozacy i górale


sne" niejako - zamiast związać się miłośnie z „wnętrzem” z duchem ludzkim, z ludem.

Mnie się zdawało, że to powierzchowny urok ziemi, urok zmysłowy porwał mię w te strony; bynąjmniej, dziś poznaję, że to była władza przyciągająca człowieka, który je posiada, ducha ludzkiego, który je ożywia (125).

Może to zresztą być późniejsza interpretacja tatrzańskiej przygody duchowej, ale popowstaniowy, szczególnie nacechowany pęd ku ludowi pozostaje faktem, faktem bardziej częstokroć z historii politycznej niż z historii literatury - jak przed powstaniem.

Taka była ówczesna samoświadomość Goszczyńskiego -i w tym kierunku wytrwale się nastawiał. Kompozycja Dzień-1 nika podróży do Tatr ów odzwierciedla podobną tendencję - od natury do ludu („Tatry bez człowieka byłyby tylko ciałem bezludnym, trupem olbrzymim”, 104); dążenie do ujęcia, w kto-| rym lud jedynie nadąje sens naturze, bez niego jest ona mar-I twa, nie legitymuje się sama żadną „prawdą żywą”. Te dość I już skrąjne sformułowania dyskursywne z Dziennika (część I z nich zapewne pochodzi z późniejszego okresu) bynajmniej I jednak nie mogły uzyskać tak jednoznacznej wykładni literackiej w Sobótce: tu natura — przynajmniej artystycznie - bierze górę nad ludem; do sprawy tej jeszcze powrócę. W każdym razie I znajdąjemy wprawdzie nieraz w Dzienniku piękne dumania 2 3 4

1

„Dziwny pociąg rwał mię zawsze ku górom, ku życiu w górach. W mojej szkolnej młodości nie było nic dla mnie przyjemniejszego, nie; pożądańszego, jak śród stepów ukraińskich napotkać łada skałę, drapać J się po niej, przesiadywać na niej po całych godzinach, marzyć wielką część nocy marzeniem góralskim. Nigdy nie zapomnę skalistych bnt gów Tykicza; nigdy nie zapomnę jaskiń Zofijówki. Były mi one jakby szkolą góralskiego życia, tam zaprawiałem do gór i głowę, i odwagę taffll mysią wtajemniczałem się w świat rzeczywiście górski. Były to mnie i mil Łja Śr6d niuh ?ułem 8i<? już innym Nic tak J rach” (Dziennik^., a.    Wyobraźni^ ch°ćby tylko myślenie o ffrl

2

Prawdopodobnie jest to fragment pochodzący z późniejszej inspi-I racji. Można wyrazić się tak jedynie w trybie przypuszczenia. Natomiast | takie wyznanie, jak: „Widok półmartwy, jak Tatry, może zrobić silne, | dobre wrażenie na człowieku, ale człowiek-chrześcijanin bez porówna-! n» silniej obudzą, zasila we mnie miłość Boga i bliźnich" (s. 250-251) | na pewno wywodzi się z epoki towianizmu. Daje się zauważyć jednak | P**ną różnicę między tymi dwiema deklaracjami. Trudno mi zgodzić się

3

''adem J. Kolbuszewskiego, nadto upraszcząjącym relację między lu-

4

naturą w myśleniu i działaniu Goszczyńskiego. Badacz ten pisze: * *try były dlań królestwem zamkniętym, w którym bez pomocy infor-,'3t°rów rozeznać się nie mógł. I dlatego, gór dobrze nie znąjąc, doszedł że pojąć Tatry można tylko spoglądąjąc na nie oczyma ludu” nu Tatr w literaturze polskiej XIX wieku (1805-1889). Funkcja arty-7czna motyu/u przyrody, Kraków 1971, s. 70).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz3 (2) 370 II. Romantyczne głębie i przestworu I szy1, chciał przeniknąć do serca Tatr - wznieś
Obraz8 (2) 400 //. Romantyczne głębie i przestworza Dla kogoś, kto kontempluje ogień, staje się on
Obraz8 (2) II. Romantyczne głębie i prteslwmaM naturę (stąd kariera „harfy eolskiej” w romantyzmie)
Obraz7 398 //. Romantyczne głębie i przestworu ■ ne - na wzór słynnej próby Pierre Guirauda.44 Oczy
Obraz2 408 II. Romantyczne glfbie i przahnm Pora na podsumowanie paraleli. Stepy i góry romantycy t
Obraz (21) 2 ii.Us. 7. Posiadasz garaż, który możesz odsprzedać za 5000 zł. lub wydzierżawić na czas
33095 Obraz1 26 II. Władza i władza polityczna pytanie, czy normy te są społecznie akceptowane, czy
Obraz3 Model 24 Wielkość: ok. 80 x 80 cm 24 Okazały obrus idealnie nadaje się na uroczyste kol
Obraz5 (53) przy czym ciemiączko tylne jest bardziej obniżone w stosunku do ciemiączka przedniego i
Obraz1 (38) OBSŁUGA ffyłączenie kontroli wnętrza samochodu Ay*ącznik kontroli wnętrza samochodu zna
Obraz3 Model 24 Wielkość: ok. 80 x 80 cm 24 Okazały obrus idealnie nadaje się na uroczyste kol

więcej podobnych podstron