Obraz8 (16)

Obraz8 (16)



280 Emile M. Cioran

zyski z cierpienia. Nie bez powodu jest ono ich jedyną nagrodą — jak mówi Pascal.

Jaka krew płynie z rozdarcia serca? Krew, której ziemia nie może wchłonąć... Krew zrodzona, by nas zjednoczyć z czasem i ziemią, i która nas od nich odrywa... Czym jest ta krew, wywołująca w ciele to niebiańskie drżenie i pozwalająca mu na oderwanie, którego nie pragnęło?

Czym jest świętość, jeśli nie porywem krwi ku niebu? Skoro święci rozpoczynają od oderwania się od ziemi dzięki duchowi, czyż to nie odwrócenie biegu krwi popycha ich ku wzniosłości? Po lśniącej tafli lustra serca świętych pniemy się ku niebu.

Świętość jest najdoskonalszym uchyleniem biologii. To dlatego krew świętych nie należy już do życia...

Ach, jakbym pragnął ucałować wszystkie rany istnienia i skąpać się w krwotokach choroby...

Lęk jest bez głosu, przerażenie — bez wyobraźni, a rozdarcie — bez pocieszenia, anioły nie ocalają ziemi, jedynie serce należy do nieba...

Gdybyś dzięki jednemu spojrzeniu zrozumiał wszystko, gdybyś w tym akcie uchwycenia zobaczył obecne stawanie się w jego całości i mógłbyś odróżnić natychmiast wszystkie aspekty świata, obejmując je, czy nie zatrzymałbyś się ostatecznie, będąc niezdolnym przeżyć wyczerpany świat? Istnieją zapewne chwile widzenia poszerzonego aż do granic obłędu, które zatrzymuje czas, ruch i oddech. Cóż można do tego dodać? Ekstaza obejmuje wszystko i rzuca nas na pastwę drżenia i nicości. Kosmiczna nienawiść rodzi powszechną pustkę. Niech twoja głowa pęknie pod kamieniami!

Myślę o Dtirerze, przedstawiającym Jezusa na autoportrecie albo o Rembrandcie, dźwigającym na obrazie Męki Pańskiej krzyż Zbawiciela, po tym, jak wbito mu gwoździe. Dużo bardziej jeszcze niż święci są oni współczesnymi Chrystusa.

Dlaczego moje serce nie jest bezdennym morzem krwi, bym mógł je wylać na świat i bym mógł zatopić jego hańbę w purpurowym i powszechnym blasku. Wtedy świat zasługiwałby na ofiarę krwi, a sztylet wbity w serce rozwiązałby problem zbawienia.

Muzyka czyni mnie współczesnym sercu. Pustki życia są pauzami serca. Lecz muzyka jest lękiem przed próżnią i pełnią serca. Wtedy stroją się w mojej duszy akordy, które czynią mnie współczesnym aniołów...

Słyszę czas. Sunę po zgiełku jego upływu, wyczerpuję go, patrząc wstecz wewnętrzną percepcją czasu, a gdzieś w nieskończoności wspomnienia cisza odbiera mnie chwilom. Czy istnienie skarży się na tę pustkę? Religia zaczyna od ciszy. My jednak możemy postrzegać jedynie historię — drżenie czasu.

Poszukuję Adama, który umożliwiłby nam dziś bycie w raju...

W każdej epoce ludzie patrzą inaczej. Ani świat, ani oczy się nie zmieniają, lecz to, co widzialne, zmienia się bezustannie, zależnie od woli serca. W naszych czasach widzimy przedmioty — to dlatego, że spojrzenie ma kierunek, określoną i kompromitującą cechę, zaintereso-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz8 (16) 280 Emile M. Cioran zyski z cierpienia. Nie bez powodu jest ono ich jedyną nagrodą — ja
Obraz8 (16) 280 Emile M. Cioran zyski z cierpienia. Nie bez powodu jest ono ich jedyną nagrodą — ja
Obraz6 (16) 276 Emile M. Cioran że idee nie są podporą? Świętość jest geniuszem serca. To z serca r
20982 Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdoln
Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdolnością
Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdolnością
29932 Obraz9 (16) 282 Emile M. Cioran wane jest światem. Nieobecność nieskończoności (ku której spo
Obraz9 (16) 282 Emile M. Cioran wane jest światem. Nieobecność nieskończoności (ku której spoglądał
40005 Obraz3 (18) 250 Emile M. Cioran święci nigdy nie zrozumieli. Nie jest bezpodstawne mniemanie,
Obraz2 (142) 30 Emile M. Cioran porównując je bez przerwy z cierpieniami Chrystusa. Cóż jednak zrob

więcej podobnych podstron