PC060355

PC060355



40 Jgn Duhs Szkot

nie można poznać; ale nie mieli także pewności co do tego, czy to byt nie-pierwszy, ponieważ gdyby mieli taką pewność, nie zakładaliby czegoś przeciwnego.

Przesłanki mniejszej dowodzi się następująco: nawet widząc, że wśród filozofów brak zgody, ktoś może być pewien tego, co kiedyś przyjął, iż pierwsza zasada jest bytem. Jednakże z powodu sprzeczności występującej w poglądach filozofów może się zastanawiać, czy zasadą jest ten czy inny byt. I gdyby tej wahającej się osobie przedstawiać wywód potwierdzający lub obalający jakieś pojęcie bardziej podstawowe, np.: ‘ogień nie jest bytem pierwszym, lecz jakimś bytem późniejszym od bytu pierwszego’, to jednak pierwsze pojęcie bytu, jakie ta osoba posiadała i uznawała za pewne, nie uległoby zniszczeniu, lecz zostałoby zachowane w tym szczegółowym pojęciu dotyczącym ognia. Tak oto dowodzi się twierdzenia przyjętego w ostatnim dowodzie, mianowicie tego, że owo pojęcie pewne, które jako takie nie jest żadnym z pojęć wątpliwych, zachowuje się w obydwu takich pojęciach [ognia i innego bytu].

Być może nie dbasz o to, co wynika z przedstawionego powyżej poglądu [na temat różnorodności poglądów filozofów] i mówisz, że każdy w swoim intelekcie ma dwa takie pojęcia pokrewne, które z powodu analogii wydają się być jednym pojęciem. Przeciw temu wydaje się przemawiać to, że z twoich słów wynika, iż - jak się zdaje — najeżałoby odrzucić wszelką możliwość dowiedzenia jednoznacznej jedności jakiegoś pojęcia. Tak samo bowiem ktoś mógłby nie zgodzić się z twoimi słowami, że człowiek ma jedno pojęcie odnoszące się i do Sokratesa, i do Platona, i powiedzieć, że są tu dwa pojęcia, lecz wydają się być jednym ze względu na wielkie podobieństwo.

Ponadto, te dwa pojęcia są absolutnie proste i dlatego można je poznać rozumowo jedynie odrębnie i całkowicie; zatem skoro teraz nie są postrzegane jako dwa pojęcia, także i potem nie będą w ten sposób postrzegane.

Nadto, te dwa pojęcia albo ujmowane są jako całkowicie odrębne, a wówczas dziwne jest, w jaki sposób są postrzegane jako jedno pojęcie, albo ujmowane są jako porównywalne przez analogię lub ze względu na podobieństwo czy też różnicę, lecz wówczas najpierw ujmowane są jako pojęcia różne, a zatem nie są postrzegane jako jedno pojęcie.

Co więcej, zakładając występowanie dwóch pojęć, zakładasz istnienie dwóch przedmiotów poznanych ze względu na formę Pytam zatem, w jaki sposób możliwe jest, aby dwa przedmioty poznane ze względu na formę, nie zostały poznane jako przedmioty różne.

Ponadto, gdyby rzeczy jednostkowe poznawać rozumowo pod właściwymi im racjami, to chociaż pojęcia dwóch rzeczy należących do tego samego gatunku byłyby bardzo podobne (a nie wątpi się, iż są one bardziej podobne niż te dwa [byty, tj. Bóg i stworzenie], ponieważ różnią się one formą poznawczą), intelekt mimo to prawidłowo rozróżniałby takie dwa pojęcia rzeczy jednostkowych.

[Dowód drugi]

Po drugie, dowodzę następująco: w intelekcie człowieka, w życiu doczesnym, tylko to jest przyczyną jakiegoś realnego pojęcia w sposób naturalny, co w sposób naturalny pobudza (est motwum) nasz intelekt. Tego rodzaju [przyczynami] są wyobrażenia albo przedmiot odzwierciedlony w wyobrażeniu oraz intelekt czynny; zatem w naszym intelekcie w sposób naturalny nie powstaje żadne pojęcie proste oprócz takiego, które powstaje dzięki nim. Jednakże pojęcie nie będące pojęciem jednoznacznym z przedmiotem odzwierciedlonym w wyobrażeniu, lecz całkowicie inne, wcześniejsze i analogiczne wobec tamtego, nie może powstać za sprawą intelektu czynnego i wyobrażenia. Zatem takie inne pojęcie analogiczne, którego [istnienie] zakłada się w intelekcie człowieka w życiu doczesnym, nigdy nie będzie [istniało], a w rezultacie nie można w sposób naturalny posiadać jakiegoś pojęcia Boga. Wniosek taki nie jest jednak prawdziwy.

Prawdziwości powyższego założenia dowodzi się tak: kiedy intelekt czynny i możnościowy współdziałają stosownie do nuzńmum swojej mocy, przedmiot, czy to odzwierciedlony w wyobrażeniu, czy w formie poznawczej, wywołuje jako skutek sobie właściwy swoje własne pojęcie oraz pojęcie tego wszystkiego, co istotowo lub wirtualnie w nim się zawiera. Jednakże owo inne pojęcie, które przyjmuje się za analogiczne, nie zawiera się w tym [pojęciu] istotowo ani wirtualnie, ani też nim nie jest; zatem to inne pojęcie nie jest skutkiem działania jakiejś przyczyny tego rodzaju.

Tezę tę potwierdza się w następujący sposob: w przedmiocie tym jedynie dyskursywnie można poznać coś poza jego własnym, odpowiadają-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
przypadek Wilta Chamberlainem nie można zachować wzorca bez obalania decyzji jednostek co do tego. j
socjo4 Klasyczne teorie i studia empiryczne w mikrosocjologii 119 wówczas można się spierać co do t
page0072 64 Summa teologiczra białem i słodkiem. Podobne rozważania można także czynić i co do innyc
page0218 210 Summa teologiczna i zdążają do morza. Nie było więc potrzeba wydawać co do tego przepis
Choć nie było zgody co do tego, gdzie znajduje się polskie “terytorium etniczne", i nikt nie po
CCF20081221020 czy owak się dzieje — mamy co do tego naoczne prze-świadczenie, aliści nie zauważam
CCF20101015003 72 SŁAWOMIR MROZEK na by się wziąć do tego czy owego, ale po co? Na niczym to nie za
273 (31) zosia: Mój mąż mówi mi bardzo często, że mnie kocha. Przyzwyczaiłam się do tego. Jest to mi
304 (40) Dojrzałość to także przyznanie wszystkim innym prawa do tego samego. To rezygnacja z wymyśl
P1010206 U Głosy Mit wampira uchodzi za jeden z najbardziej powszechnych i wiecznotrwałych. Romantyc
Kiedy nie mamy pewności co do natury świata społecznego... •    przyjmujemy jako punk
W jakich sprawach nic można zastosować referendum? Czv doktryna sformułowała ograniczenie co do prze
944 SIGMA możemy przemóc subiektywizm biorąc go zupełnie serio i nie pozwalając się co do tego wprow

więcej podobnych podstron