pic 11 06 142014

pic 11 06 142014



120 Józef Bachórz [61

Jana Groma22. Nie czując się na razie przygotowanym do odpowiedzi na tę kwestię, ograniczę swoje rozważania do bloku wcześniejszych polskich powieści tajemnic, a więc do owoców pierwszego ćwierćwiecza przeszcze-pień paryskiego bestsellera.

Nie było to powieściopisarstwo jednolite ani pod względem udatnoś-ci literackiej, ani pod względem ilości zapożyczeń od Eugeniusza Sue. Żadna z naszych powieści tajemnic (łącznie z dwudziestowiecznymi) nie zagroziła popularności pierwowzoru i żadna nie dorównała mu atrakcyjnością fabuły, jednakże są wśród nich nie tylko rzeczy typu Małych tajemnic Warszawy czy Dagerotypów Warszawy, które trzeba lokalizować znacznie poniżej średniego poziomu krajowej prozy międzypowstaniowej, lecz i utwory typu Kuglarzy, które ów średni poziom reprezentują.

Historia literatury surowo, ale — co tu dużo mówić — sprawiedliwie obeszła się z ogromną większością wymienianych pozycji. Nie wznawiali ich księgarze, milczą o nich podręczniki, a i nazwiska niektórych autorów są dziś trudne do ustalenia. Niewydarzoność ogromnej większości powieści tajemnic nie przeszkadzała jednak ich krążeniu w obiegu czytelniczym. Zachowane egzemplarze (najczęściej zdekompletowane) są obecnie biblioteczną rzadkością i noszą ślady wielu rąk. A jeśli mimo swej nieudatności, mimo odstawania od nawet bardzo pobłażliwych kryteriów artystycznych były czytane, ustawicznie pojawiały się na rynku księgarskim i ustawicznie znajdowały nabywców — to musiały zaspokajać jakąś potrzebę społeczną. I musiała to być potrzeba nie tylko polska, skoro Sue stał się na wiele lat wierzycielem szeregu literatur poza-francuskich2*.

Dwie zatem sprawy staną się obiektem naszych dalszych dociekań: z jakich względów Tajemnice Paryża stanowiły w latach czterdziestych XIX wieku wzorzec europejskiej powieści popularnej oraz w jaki sposób w latach 1844—1870 eksploatowano ten wzorzec na użytek polskiego czytelnika, czyli jakich deformacji pierwowzoru dokonywano u nas, by trafić do mentalności miejscowego nabywcy. Znalezienie odpowiedzi na drugą z tych kwestii ułatwia po trosze niski poziom naszego po-wieściopisarstwa tajemnic: śmiało możemy sobie darować wzgląd na indywidualność większości autorów, a widzieć w nich przede wszystkim wyrazicieli gustu zbiorowego i mentalności nieelitarnej.

52 Wyd. w Warszawie w 1928 r.

23 M. in. miał swoich dłużników w Rosji, w Rumunii, w Niemczech i w Anglii. Spośród dłużników rosyjskich można wspomnieć W. Kriestowskiego, autora Petersburskich nor (1867). W dwutomowym podręczniku Istorie literaturi ronione, Bucureęti 1968, wymienia się w t. 2 aż trzy powieści poczęte z ducha Eugeniusza Sue: Misterele Bucureętilor G. Baronziego, Misterele din Bucureęti M. Bujoreau oraz Misterele casatoriei C. D. A r i c e s c u.

2

Jeśli na rynku czytelniczym robi masową karierą dzieło wybitne, to należy przypuszczać, że albo w grę wchodzi rzadki fenomen dojrzałości artystycznej licznego grona odbiorców, albo — co bardziej prawdopodob-bne i częstsze — wypadek jednostronności recepcji. Taki mianowicie, jaki np. przytrafił się przed kilku laty w Polsce Ulissesowi Joyce’a, wykupywanemu błyskawicznie nie tylko przez koneserów prozy awangardowej, ale i przez tych czytelników, którzy mieli się ograniczyć do wy-kartkowania zeń owych kilku czy kilkunastu stronic, traktowanych jako ekwiwalent ubogiej na naszym gruncie pornografii literackiej. Jakościowo podobny charakter mają masowe kariery dzieł wybitnych, kiedy np. traf zdarzy, że arcydzieła nadają się do koniunkturalnego wykorzystania w jakiejś dydaktyce społecznej, sterowanej przez dysponentów masowej produkcji książki. Tak czy inaczej — sława pod strzechami jest „dodatkowo płatna”: nierzadko zgodą autorską na zubożoną recepcję, a jeszcze częściej ... długoletnim czekaniem na liczniejszych odbiorców.

I rzetelne arcydzieła nieraz odbywały takie oczekiwanie na swój dzień, na dojrzałość swojej generacji wiernych czytelników.

I wtedy, gdy rzetelne dokonania pisarskie rozchodzą się w kilkudziesięciu czy kilkuset egzemplarzach, sukcesy wielotysięcznych nakładów święcą rzeczy mierne. Czy to paradoks? Na pewno nie: cenę sukcesów ktoś już opłacił. Opłacili w przeszłości ci autorzy, którzy będąc nowatorami narażali się opinii zbiorowej, ale jednocześnie powoli ją zmieniali, nie potrafiwszy lub nie zdążywszy skorzystać z owoców zmiany. W takim sensie E. A. Poe zapracował na tantiemy powieściopisarzy sen-sacyjno-kryminalnych, a Majakowski na honoraria rozlicznej familii „schodkowych” panegirystów „rewolucyjnych”. Swoiście na renomę szczęśliwszych kolegów po fachu zapracowują również ci, którzy wadząc się ze współczesnością i płacąc haracz za swój nonkonformizm, ułatwiają cpinii — opornej na przeobrażenia — dokonanie wyboru. A być może również dopomagają owym szczęśliwszym uświadomić sobie, w jakim punkcie nie należy się z publicznością kłócić pod groźbą ... niskich nakładów. W takim sensie Prusowie sprzyjali zapewne popularności Sienkiewiczów, a Borowscy — wznowieniom lichych pamiętników martyro-logicznych.

By na początku lat czterdziestych ubiegłego stulecia Tajemnice Paryża mogły się okazać strzałem w dziesiątkę, trzeba było spełnienia przynajmniej paru istotnych warunków — jeśli tak można powiedzieć — historycznoliterackich, czyli trzeba było w przeszłości przygotować naboje, broń i strzelnicę.

Jedną z poważnych prac na rzecz powodzenia Tajemnic Paryża wy-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
53866 pic 11 06 142014 120 Józef Bachórz [61 Jana Groma22. Nie czując się na razie przygotowan
pic 11 06 142014 120 Józef Bachórz [61 Jana Groma22. Nie czując się na razie przygotowanym do
53866 pic 11 06 142014 120 Józef Bachórz [61 Jana Groma22. Nie czując się na razie przygotowan
18792 pic 11 06 142042 124 Józef Bachórz [10] czytelnikowi w utworach Ducange’a, afiszują się
pic 11 06 142042 124 Józef Bachórz [10] czytelnikowi w utworach Ducange’a, afiszują się bardzi
pic 11 06 142111 128 Józef Bachórz M kłopotów ze zbrodniarzem, a widać to m. in. w dość konsek
pic 11 06 142100 126 Józef Bachórz [121 dziś może mniej dostrzegalna z powodu dystansu czasowe
pic 11 06 142024 122 Józef Bachórz [8] konali w przeszłości pisarze sentymentalni. To oni, prz
pic 11 06 142100 126 Józef Bachórz [121 dziś może mniej dostrzegalna z powodu dystansu czasowe
33777 pic 11 06 142111 128 Józef Bachórz M kłopotów ze zbrodniarzem, a widać to m. in. w dość
pic 11 06 141950 116 Józef Bachórz panslawistów (m. in. J. Sękowskiego i M. Grabowskiego), którzy w
pic 11 06 142002 118 Józef Bachórz [4] terackie znad Sekwany1, w duchu Tajemnic począł dwie po
pic 11 06 142024 122 Józef Bachórz [8] konali w przeszłości pisarze sentymentalni. To oni, prz
pic 11 06 142100 126 Józef Bachórz [121 dziś może mniej dostrzegalna z powodu dystansu czasowe
pic 11 06 142111 128 Józef Bachórz M kłopotów ze zbrodniarzem, a widać to m. in. w dość konsek
89593 pic 11 06 142024 122 Józef Bachórz [8] konali w przeszłości pisarze sentymentalni. To on

więcej podobnych podstron