RZYM 107

RZYM 107



-    lak, mamy inne zdanie w wielu sprawach. - Wpatry wał się w moje oczy. - Naprawdę dałaś' mi popalić. Naj pierw beztroską przyznajesz, że masz chłopaka wampira. a potem mów^ wszystkim, że próbowałem cię przelecio Co będzie dalej? Wyciągniesz kutasa i oznajmisz, że jestri facetem?

Jego cierpki ton nie pobudzał do wesołości, ale uśmiecli nęłam się lekko.

-    Kiedy ktoś przypiera mnie do muru, pokazuję pazu ry. Wiesz o tyrą. Chciałabym tylko, żebyście wy wszyscy mieli trochę wi^ry. Zależy mi na moim oddziale i na pracy, którą wykonują. Gdyby tak nie było, po co miałabym si«; palcować w to całe gówno?

Tatę się skrzywił.

-    Mogłaś osikać Dona, ale nie mnie, Cat. Widziałem dzisiaj twoją t\Varz. Nigdy do nikogo tak się nie uśmiechałaś, jak do tamtego wampira. Dlatego nie wierzę, /< wpakujesz się w kłopoty. Już to zrobiłaś.

DWUDZIESTY

llones zjawił się u mnie punktualnie o siódmej następnego dnia. Zamierzaliśmy wyjść na wczesną kolację, a potem l^dzieś się zaszyć - przynajmniej do rana. Poprzedniego wieczoru, gdy tylko opuściłam ośrodek, Don zarządził moją całodobową obserwację. To trochę popsuło nastrój,

. It likatnie mówiąc. Dla lepszego efektu prawdopodobnie kierowali również na mój dom mikrofony.

Wkurzyłam się strasznie. Czy Don sobie myślał, że jeśli /(»stawi mnie bez nadzoru, od razu zacznę zwoływać wiece nicumarłych i rozdawać plany ośrodka każdej istocie bez l»nlsu? Gdyby Don nie wyznawał zasady „większego dolna”, bez zastanowienia rzuciłabym tę robotę.

Wciąż jeszcze byłam zła, kiedy otworzyłam drzwi, żeby wpuścić Bonesa... i wytrzeszczyłam oczy.

Miał na sobie dopasowane czarne spodnie i ciemnonie-l»icską koszulę, a jego skóra aż lśniła, kontrastując z ciemną i luniną. Całości dopełniał czarny skórzany płaszcz, luźno ■arzucony na ramiona. Właśnie to okrycie przykuło moją uwagę. Było długie, prawie do połowy łydek.

181


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RZYM 103 Danny nie miał zbyt wielu wielbicieli, szczególnie po tym. jak mnie zdemaskował, a co za t
RZYM 107 Zatem odrobił pracę domową. -    Tak, Don. Powiedział, że przez całe życie
RZYM 10 7 W tamtym momencie moja głowa znajdowała się jakiś metr od okna. Do diabła, ależ był szybki
RZYM 107 -Tak naprawdę, to Bones mi powiedział, Annette. Al» nie dostałaś pełnej obsługi, prawda? B
RZYM 107 Wampir rzucił po francusku coś, czego nie zrozumiałam. Annette najwyraźniej tak, bo roześm

więcej podobnych podstron