S7304730

S7304730



484 PROBLEMY SPOŁECZNE

11.3.3.3 Czy każdy ma naprawdę to, na co zasługuje?

Rywalizacja w sposób nieunikniony prowadzi do faktu, że jedni mają dużo, inni znacznie mniej, a jeszcze inni nie mają prawie nic (jak bardzo jest to „nic" - podaję na początku rozdziału o konfliktach). Nie chodzi tu tylko o posiadanie dóbr materialnych, chyba że przyjmie się stanowisko, iż wszystko redukuje się do materialnego dobrobytu, czyli po prostu forsy. W istocie w grę wchodzą także przywileje, takie jak dostęp do władzy, atrakcyjnych szkól, usług zdrowotnych czy nawet barów alkoholowych („wizytówka" VIP, okazywana przy wejściu do tych barów, zaczyna być powszechna także w Polsce); Co te grupy sądzą o takim stanie rzeczy? Okazuje się, że ci, którzy zagarnęli w rywalizacji mnóstwo, uważają, że na to zasługują, ponieważ los (czy Pan Bóg) obdarzył icli większym talentem, poza tym bardzo ciężko pracowali, są przy tym moralni i wiedzą, co i jak należy robić. Jednocześnie są przekonani, że ci, którzy przegrali, mają także to, na co zasługują: przecież są leniwi, głupawi, nie umieją oszczędzać ani inwestować, i tym podobne. Słowem - należy im się jedynie pogarda. Ten sposób rozumowania nie jest niczym innym jak posługiwaniem się uprzedzeniami dla usprawiedliwienia ekonomicznej i społecznej przewagi (Pettigrew, 1979).

A jak widzą tę sprawę ci, którzy w rywalizacji przegrali? Są tu różne możliwości rej] akcji (Smith i in„ 1999). Jedna z nich jest próbą kontynuowania rywalizacji tak, by poprzez awans społeczny związany z wykształceniem stać się osobą bardziej zasługującą na otrzymanie dóbr i przywilejów. Innym sposobem jest polityczna lub zbrojna walka o przywileje. Trzecia ewentualność to po prostu akceptacja tego, co się ma, z przekonaniem, że nie mając nic, ma się właśnie to, na co się zasługuje. Okazuje się (Noel iiM 1995), że członkowie tak zwanych grup peryferyjnych, czyli zepchniętych na margines społeczeństwa, są szczególnie gotowi do akceptowania skierowanych wobec nich uprze dzeó posiadanych przez grupy dominujące. W ten sposób poszukują oni aprobaty ze strony ludzi, którzy decydują o ich losie.


Rycina 13.5

Ludzie zepchnięci w procesie rywalizacji na margines społeczeństwa -czy to w Delhi, Londynie lub Warszawie - często akceptują akty dyskryminacji, uważając, że mają to, na co zasługują.

Przekonanie o byciu panem własnego losu jest szczególnie wyraźne u ludzi, którzy -jak wykazał Lemer (1980) i jego współpracownicy (Lemer i in., 1978) - mają przekonanie, że świat jest sprawiedliwy, czyli „Bogaci i zdrowi mają to, na co zasługują, podobnie jak ubodzy i chorzy!”. Badania tych autorów pozwoliły zrozumieć, dlaczego, widząc cierpienie drugiej osoby, spostrzega się ją automatycznie jako mniej wartościową („Ma przecież to, na co zasługuje!”). Z tego właśnie powodu łatwo jest o wytworzenie negatywnej opinii o ofierze gwałtu (Carli i in., 1989). Na podobnej zasadzie mężczyźni zarabiający więcej niż kobiety na tym samym stanowisku mogą uważać, że one w istocie zasługują na to, bo są mniej zdolne albo zbierają się natychmiast po pracy do domu. Czasem nawet same kobiety przyjmują takie wytłumaczenie (por. efekt samo-wiktymizacji w rozdziale o płci).

Zgodnie z koncepcją wiary w sprawiedliwy świat każdy ma to, na co zasługuje; bogaci i biedni, zdrowi i chorzy.

Teza o tym, że każdy ma to, na co zasługuje, staje się sprytną pułapką w systemach demokratycznych, gdzie oficjalna ideologia akcentuje równość szans. A więc jeśli jakaś grupa społeczna „uparcie” nie osiąga więcej (na przykład w zakresie proporcji osób kończących studia), to widocznie zasługuje na tkwienie w biedzie. Uprzedzenia znajdują w ten sposób nieco sekretne, ale oficjalne usprawiedliwienia.

13.3.4 Poznawcze źródła uprzedzeń

Trzy opisane wyżej źródła uprzedzeń, to jest oparte na identyfikacji ze „swoimi” i związanym z tym poczuciem wyższości, wynikające z doznania frustracji oraz zakorzenione w rywalizacji, zasadzają się w realiach życia. Czwarte źródło uprzedzeń nie istnieje „fizycznie” w społecznej rzeczywistości, lecz jest „produktem” procesów myślowych, czyli sposobów, w jaki ludzie spostrzegają i interpretują społeczny świat Jak proces ten wygląda?

13.3.4.1 Proces kategoryzacji

Ludzki umysł jest w stanie przetworzyć jedynie określony zasób informacji napływających ze społecznego świata. Staramy się więc upraszczać spostrzegane wydarzenia poprzez używanie skrótów myślowych, które przybierają formę kategoryzowania obiektów (Macrae i in., 1994). Kategoryzacja oznacza tendencję do łączenia w grupy obiektów posiadających pewne cechy powierzchownie podobne, czyli - juk się potocznie mówi — „wrzucania ich do jednego worka". Dotyczy to zarówno obiektów materialnych, jak i społecznych, czyli jednostek oraz grup. Kościoły z wieżą kategoryzowane są jako ..gotyk”, mimo że w istocie szereg z nich może mieć architektoniczne rozwiązania włączające elementy odmiennych stylów. Na tej samej zasadzie mieszkaniec Bliskiego Wschodu może być kategoryzowany jako terrorysta.

Kategoryzacja jest procesem łączenia obiektów fizycznych oraz łudzi w grupy na podstawie powierzchownego podobieństwa.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0031 (44) 96 katechizm Middletown — jest krajem, gdzie ostatecznie każdy ■otrzyma to, na co za
27126 skanuj0031 (44) 96 katechizm Middletown — jest krajem, gdzie ostatecznie każdy ■otrzyma to, na
27126 skanuj0031 (44) 96 katechizm Middletown — jest krajem, gdzie ostatecznie każdy ■otrzyma to, na
15873 S7304724 472    PROBLEMY SPOŁECZNE 472    PROBLEMY SPOŁECZNE13.3
2012 03 12 48 17 Problem chorych ochotników : Czy pacjent ma uczestniczyć w eksperymentalnej terapi
h)    Zasada udziału społeczeństwa w ochronie środowiska: Każdy ma prawo
S7304723 470 PROBLEMY SPOŁECZNE Stereotypy są uproszczonymi i uogólnionymi sądami o innych grupach i
S7304727 478 PROBLEMY SPOŁECZNE Rycina T3.3 Kibice niosą emblematy drużyny jedynie po meczu, który i

więcej podobnych podstron