skanowanie0067 (10)

skanowanie0067 (10)



552

Babula rasa

nie umożliwia odróżniania bezpośrednich skutków ekspresji genów (białek, które wchodzą w skład „okablowania” mózgu albo wywołują wydzielanie hormonów) od następstw pośrednich, które od ekspresji genów dzieli wiele procesów pośredniczących. Wspomniałem już, że ludzie atrakcyjni fizycznie są bardziej asertywni niż osoby mniej urodziwe, przypuszczalnie dlatego, że są przyzwyczajeni do tego, iż inni starają się im przypo-chlebiać. Ten bardzo pośredni wpływ genów uczyniłby z asertywności cechę dziedziczną, nawet gdyby nie istniały geny odpowiedzialne wprost za tę cechę, a tylko geny błękitnych oczu, za które inni gotowi są oddać życie. Podobnie, jeśli pewne wrodzone cechy dzieci sprawiają, że ich rodzice stają się bardziej cierpliwi, wspierający czy surowi, to rodzicielską cierpliwość, wsparcie i surowość uznano by również za „dziedziczne”. Jeżeli takie zindywidualizowane wychowanie wpływa na to, na jakich ludzi wyrastają dzieci, to krytyk tego podejścia mógłby wysunąć uzasadnione zastrzeżenie,:jże przeceniono bezpośredni wpływ genów, ponieważ niektóre z obserwowanych skutków są w rzeczywistości pośrednimi następstwami oddziaływania genów na cechy dzieci. Owe cechy wpływają na zachowania rodziców, które z kolei oddziałują zwrotnie na dzieci (ta hipoteza wydaje się zbyt zawiła i wkrótce wykażę, dlaczego jest prawdopodobnie nieprawdziwa, ale na potrzeby niniejszego wywodu przyjmijmy na chwilę, że jest słuszna). W najlepszym razie wpływ wychowania rywalizowałby jednak z pozostałymi oddziaływaniami genetycznymi (bezpośrednimi i pośrednimi) o pewną część wariancji przypisywanej genom, a szacowanej na czterdzieści do pięćdziesięciu procent. Pięćdziesiąt procent przypisywanych wpływowi środowiska swoistego pozostawałoby nadal „do wzięcia”.

Oto, jakie zjawiska musiałyby zachodzić, żeby można było wyjaśniać wpływ środowiska swoistego, odwołując się do interakcji między rodzicami a dziećmi (przy czym terminu .interakcja” używa się tu w znaczeniu ściśle statystycznym, najbardziej odpowiednim w odniesieniu do zagadki, którą próbujemy rozwiązać). Dana praktyka wychowawcza musiałaby wpływać na niektóre dzieci w jeden sposób, a na inne w drugi, przy czym te dwa rodzaje wpływu musiałyby się wzajemnie znosić. Na przykład unikanie kar fizycznych musiałoby rozpieszczać niektóre dzieci (czyniąc je bardziej agresywnymi), a jednocześnie uczyć inne, że przemoc nie jest dobrym rozwiązaniem (czyniąc je mniej agresywnymi). Okazywanie miłości musiałoby sprawiać, że jedne dzieci stawałyby się bardziej ćzułe (bo identyfikowałyby się z rodzicami), a inne - mniej czułe (bo reagowałyby sprzeciwem na zachowania rodziców). Owe wpływy musiałyby działać w przeciwnych kierunkach, ponieważ gdyby jakaś praktyka wychowawcza wywierała średnio jednakowy wpływ na wszystkie dzieci, to jej na-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0051 (20) 53 7 DZIECI tych cech. Metody te nie umożliwiają odróżniania cech, które są stos
skanowanie0083 (10) 568 TABULA RASA Wychowywanie dzieci jest przede wszystkim powinnością etyczną. N
skanowanie0083 (10) 568 TABULA RASA Wychowywanie dzieci jest przede wszystkim powinnością etyczną. N
Skanowanie 10 03 01 01 (6) Nie podważam tych ustaleń, pragnę jedynie stwierdzić z całą odpowiedzial
skanowanie0081 (10) 0OO TABULA RASA kunsztownie skonstruowanego systemu zwanego istotą ludzką. Proce
Skanowanie 10 03 01 01 (4) Nie umiem znaleźć właściwej mi ary. Od samego początku i w ciągu wielu l

więcej podobnych podstron