skanowanie0013 (93)

skanowanie0013 (93)



os NAHKACJA JAKO SPOSÓB R( i/IIMII NIA ŚWIATA

iii Innym jako podmiotowe punkty widzenia. W indywidualnym umyśle jest ich za-wm/.o wiele, a każdy z nich ma unikalną jurHpekty wę, każdy spostrzega coś, co dla unych pozostaje niewidoczne. Dialogowa wymiana pomiędzy nimi przyczynia się do wykroczenia poza społecznie zdeterminowano znaczenia, zawarte w każdym z nich l osobna - staje się źródłem nowych, oso-Jiltyoh znaczeń danej jednostki, a poprzez

0    także źródłem integracji i rozwoju jej

pobowoioi.

IiIhh DftOhtina i Wygotskiego, pod wielo-tia WlględamJ prekursorskie wobec współ-iSlflyoh Mtudiów nad dyskursem, stały się Ripirfiqją dla teoretycznej wizji wielogło-BWip ,Ja".

3.4.2

h)a" jako struktura polifoniczna

'rzykładem rozbudowanej teorii, w któ-ąj idee Wygotskiego i Bachtina zostały wykorzystane dla zinterpretowania licz-yoh współczesnych badań nad dyskursem, lożo być koncepcja J. V Wertscha (1991). Iinysł jest w niej porównany do „skrzyn-

1    B narzędziami” (toolkit), w której w pro-luin socjalizacji zostały zgromadzone róż-e ciyskursywne instrumenty myślenia, )zu miune jako bachtinowskie głosy, czyli nówiące osobowości”. Podmiot może po-Ufiwać Bię nimi przy różnych okazjach, tiwno glosy są uprzywilejowane w określo-ycli ii.y(.uncjach, to znaczy częściej, z więk-iym prawdopodobieństwem niż inne będą ę w tych sytuacjach pojawiały, bo tak wyka z doświadczeń socjalizacyjnych. Jedlic WortBch (podobnie jalc pozostali auto-y prezentowanych tu koncepcji) wyraża •Ittkonania, iż wzory uprzywilejowania są przynąjmniej potencjnlnio dostępne dlti| świadomej reflekąji i wyboru.

W koncepcji Wertscha (dotyczącej urny-siu jako całości, bez wyodrębniania struktury „ja”) bachtinowskie pojęcie głosu j es t| wykorzystane dosłownie. Natomiast au-. torzy inspirowanych ideami Bachtina konJ cepcji Ja” tworzą na ich użytek pojęcia pokrewne: pozycji podmiotowej (Iposition, Davies, Harrś, 1990; Hermans, Kempenl 1993; dalej tłumaczę je też zamiennie jakd stanowisko podmiotowe lub pozycja Ja”) J Pojęcie to jest podstawowe w koncepcji |Łl J. M. Hermansa (1996, 1999; Hermanffl Kempen, 1993; Hermans, Kempen, van Loon, 1992), która opisuje Ja” jako przęfl strzenną, dynamiczną strukturę, złożonB z wielu autonomicznych pozycji podmio-| towych. Tym, co różni poszczególne pozy* cje, jest różna interpretacja (często tyclffl samych) doświadczeń, a różnica ta dotsfl czy zdaniem Hermansa przede wszystkim i sposobu wartościowania zdarzeń. „Jąj” podmiotowe (/, rozumiane tu za WiliameiJamesem jako fenomenologiczny podmioj doświadczenia) może przybierać dowolnie I każdą z tych pozycji, a- nawet „poruszaj się” pomiędzy nimi odpowiednio do aktuM alnych zmian sytuacji. Na przykład podczad wyobrażeniowych dialogów (z własnym od-1 biciem w lustrze, z fotografią kogoś bliski^H go, a nieobecnego, z postacią z książki) Ja” ] podmiotowe może wielokrotnie przemiesąM czać się z pozycji reprezentującej własnej! osobę na pozycję reprezentującą rozmówed i naprzemiennie obdarzać obie te pozycjo! głosem. Każda pozycja podmiotowa to od-1 rębna perspektywa spostrzegania i inter-j pretowania doświadczuniu, w każdej z nich ] Ja” podmiotowo mota tworzyć specyficzną opowieść o Jakimś odpowladąjącym tej perspoktywlo „Jo” pratulinlotowym (Ma, rozumiane - zgodnio /, rozróżnieniem Jamesa - jako fenomenologiczny przedmiot doświadczenia i wywiedziony stąd obraz Hiobie, koncepcja własnej osoby).

L Pomysł, iż Ja” podmiotowe może być ■Uważane za autora opowieści (autonarra-qji), w której Ja” przedmiotowe występuje Jałto bohater, był już formułowany w podejściu narracyjnym (Mancuso, Sarbin, 1983; McAdams, 1985). Tym, co nowe wpropo-lyęji Hermansa - i co stanowi wyróżniającą właściwość całej jego koncepcji - jest właśnie polifoniczność. Innymi słowy, nowy jest tu pomysł, iż nie tylko w różnych autonar-rocjach tej samej osoby występują różne Wersje jej Ja” jako ich bohaterowie, ale przede wszystkim, że wielu może być samych wirtualnych narratorów” tych opowieści, Ohoć osoba autora pozostaje ta sama. r Taka wizja Ja” jako struktury polifonicznej otwiera szereg możliwości teoretycznych, których - jak sądzę - Hermans nie wykorzystuje w pełni w swych analizach konkretnego materiału z badań (por. Hermans, Hermans-Jansen, 2000). Tym, Co bezpośrednio dostępne zarówno świadomości podmiotu, jak i obserwacji badacza autonarracji jest oczywiście jej treść dotycząca perypetii bohatera, którego W tym podejściu utożsamia się z Ja” przedmiotowym jej autora. W tle pozostaje natomiast postać narratora, którego właściwości mogą być różne od cech bohatera i które także można zrekonstruować na podstawie analizy narracji. I warto to robić - jak sądzę - bowiem to narrator, a nie bohater, jest w narracji rzeczywistym sprawcą - to jego punkt widzenia, przekonania i dążenia kształtują dynamikę akcji i prze-gądząją o losach bohaturu. Rozróżnienie bohatera i narratora opowlaśul można odnieść do intensywnie uMtaiuio badanego w podejściu poznawczym rozróżnienia po-znania jawnego i utajonego (Greenwald, Banaji, 1995/96): zawarta w autonarracji charakterystyka jej bohateraoHzwiercie-dla wówczas jawną samówiedżę*jtSłtSSSt-ki, natomiast właściwości narratora - nigdzie w narracji nie opisane wprost, ale dające się wywieść ze sposobu, w jaki jest ona konstruowana - mogą stanowić_pod-stawę do wnioskowania o utajonej wiedzy _na temat własnej osoby i ogólnie świata, w którym bohaterowi przyszło działać. Na przykład jeśli w autonarracji pewnej osoby bohater charakteryzowany jest jako optymista, ale opowieść rozwija się w taki sposób, że co krok spotykają go niepowodzenia, to najwidoczniej narrator jest tu pesymistą, a pesymizm ten można uznać za utajony składnik samowiedzy osoby, jawnie uważającej się za optymistę. Możliwości, jakie otwiera takie podejście teoretyczne, zostały już rozpoznane praktycznie przez psychoterapeutów. W terapii narracyjnej zmierza się do odkrycia, jaki głos jest autorem danej opowieści, w podejściu gestalt i w psychologii zorientowanej na proces terapeuta często zadaje pytania w rodzaju: „Kto to mówi?” i „Do kogo to mówisz?”. Nierzadko zdarza się, że dzięki nim klientowi udaje się wykroczyć poza stosowaną dotąd bezrefleksyjnie perspektywę i podjąć dialog z dominującymi dotychczas pozycjami podrmotówymi.

Pozycje podmiotowe istnieją w umyśle latentnie i są aktualizowane w konkretnych sytuacjach, często więcej niż jedna na raz. W opisie Hermansa Ja” podmiotowe może naprzemiennie przybierać różne pozycje i w ten sposób wieść wewnętrzny dialog. Również w realnych dialogach z innymi jednostka zawsze przybiera jakąś pozyąję podmiotową i może płynnio ją


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0002 (211) 82 NARRACJA JAKO SPOSÓB RO/UMII NIA $ WIATA wiać się studia nad autonarracjami
skanowanie0015 (80) 106 NARRACJA JAKO SPOSÓB Ri IIUMIGNIA ŚWIATA na zaufać lub nie, i tak dalej. Wyw
93 Dylemat więźnia jako przykład wykorzystania teorii gier w lepszej sytuacji, a nie mamy żadnego sp
skanowanie0011 (93) Kys, 4,4«    w ogniwącK łańkruć&ą tóębia- jf^ycli/się z kołem
skanowanie0012 (93) U^£>u )C. c    d!Qze-pCUA 4.    fpa.cje^ Ł P&g
skanowanie0065 (14) 68 Rozdział 3. Cztery sposoby analizowania zdarzeń Ponieważ nauczanie jest dział
skanowanie0073 (12) 76 Rozdział 3. Cztery sposoby analizowania zdarzeń Teorie dotyczące uczniów, któ
Czrwwzowww.conrad.pl Główny folder Tryb skanowania (scan modę) Określa w jaki sposób skaner będzie
49894 Skanowanie 10 04 27 41 (15) stkich językach świata, znajduje w ten sposób uzasadnienie wykrac
skanowanie0005 (88) 176 Kultura jako źródło cierpień środka oszałamiającego. Poza tym nasze normalne

więcej podobnych podstron