17349 UWP 5

17349 UWP 5



ELLIOT ARONSON DYSONANS, HIPOKRYZJA I OBRAZ WŁASNEJ OSOBY

osiągnięciami - desperacko próbując przekonać samych siebie i innych, że są wspaniali. Ale ich chełpliwe zachowanie, ich błędy, złe posunięcia, jakie wykonują, ponieważ bardziej myślą o sobie samych niż o sytuacji, w której się znajdują - wszystko to sprzyja zniszczeniu kruchych obrazów, jakie starają się chronić. W konsekwencji, często czują się jak oszuści i ustawicznie starają się dowieść, że nimi nie są. Dlatego też zawsze próbują wygrać każdy możliwy spór - w dążeniu do zdobycia poczucia, iż zawsze mają rację, unikają porażek i usprawiedliwiają je, zamiast zajmować się nimi wystarczająco długo, by zaczerpnąć z nich jakąś naukę, na każdym kroku tłumaczą się przed samymi sobą z własnego zachowania.

Przeciwnie, ludzie o wysokicj/dobrze ugruntowanej samoocenie nie nastawiają się na toczenie zwycięskich sporów dla samego zwycięstwa, nic muszą wierzyć w to, że zawsze mają rację, nic muszą tłumaczyć się z porażek i błędów oraz nie muszą się angażować w niemal szaleńcze usprawiedliwianie samych siebie, w które ustawicznie wplątują się ludzie o wysokiej/kruchej samoocenie. Zamiast tego, kiedy im się coś nie udaje lub gdy popełniają błędy, ludzie o wysokiej/dobrze ugruntowanej samoocenie potrafią przyglądać się swoim porażkom i błędom i na nich się uczyć. Na przykład osoba o wysokiej, dobrze ugruntowanej samoocenie może dostrzec swoje błędy i powiedzieć: „O mój Boże, coś pokręciłe(a)m - zrobi-łe(a)m głupią (lub szkodliwą, lub niemoralną) rzecz. Ale to, żc tym razem zrobiłe(a)m głupią (lub szkodliwą, lub niemoralną) rzecz, nie czyni ze mnie głupiego (lub szkodliwego, lub niemoralnego) człowieka. Niech się temu przyjrzę. Jak do tego doszło? Co mógłbym zrobić lepiej? Jakie wnioski mogę wyciągnąć z tej sytuacji, by móc zmniejszyć prawdopodobieństwo tego, że znów coś pokręcę w podobny sposób?”

Chciałbym przyjąć, że większość Glassowskich badanych o wysokiej samoocenie miała samoocenę pasującą do mojej kategorii wysoka/krucha. Dlatego na gwałt starali się deprecjonować swoje ofiary. Lecz jeśli człowiek ma wysoką samoocenę, która jest dobrze ugruntowana, to znaczy, jeśli ona lub on ma bardzo stabilny, pozytywny obraz własnej osoby, nie wykorzysta deprecjonowania ofiary jako sposobu redukowania swego dysonansu wywołanego przez psychologiczną niezgodność dwóch przekonań: „Właśnie popełniłem okrutny czyn” i „Jestem osobą serdeczną i wielkoduszną”.

Ciągnąc dalej moje rozważania, chciałbym dowieść, że kluczem do wypracowania wysokiej/dobrze ugruntowanej samooceny jest zdolność do patrzenia na swoje niedociągnięcia, błędy i porażki z pełną uwagą, nie zaś odwracanie się od nich i próby ich ignorowania lub usprawiedliwiania. Aby to umieć, trzeba mieć dużą dozę konstruktywnego współczucia dla samego siebie. Trzeba umieć spojrzeć na swoje błędy ze zrozumieniem i sympatią oraz umieć wybaczyć sobie samemu to, że się nie jest doskonałym, zanim 294 przejdzie się do poprawy, uczenia się na tych błędach i podążania naprzód.

Współczucie dla samego siebie nie oznacza samozadowolenia. Oznacza raczej zdolność do rozważania własnego niedoskonałego zachowania, uznania się za naprawdę złego człowieka, gdy się wyrządziło jakąś krzywdę lub popełniło jakieś głupstwo - i do rezygnacji z gwałtownych prób usprawiedliwiania tego zachowania. Ludzie, którzy mają konstruktywne współczucie dla samego siebie, będą roztrząsali swoją głupotę i porażki, będą rozważali sposoby odpokutowania za krzywdy, które wyrządzili innym, i w końcu się podźwigną, strząsną z siebie pył, wyciągną naukę ze swoich błędów i pójdą dalej. Innymi słowy, ludzie mający konstruktywne współczucie dla samego siebie unikają trzech rodzajów błędów: prób przypisywania wszystkich błędów innym ludziom, bezmyślnego rozgrzeszania siebie samych ze wszystkiego i podążania naprzód bez nauczenia się czegokolwiek oraz neurotycznego samobiczowania.

Wierzę, że współczucia dla samego siebie można się nauczyć. To znaczy sądzę, że można ludzi uczyć tego, by się stawali dla siebie samych bardziej współczujący, pomagając im postrzegać błędy nie jako straszne rzeczy, które trzeba dementować lub usprawiedliwiać, lecz raczej jako nieuniknione, w najgorszym przypadku, lub wspaniałe, w najlepszym, okazje do nauczenia się czegoś. Jest to ciężka walka - ponieważ nasza kultura jest kulturą oceniającą, która nie traktuje ludzkich błędów w sposób łagodny. Jak to już napisałem w innym miejscu (Fried, Aronson 1995), uważam za ironię losu to, że być może, najlepiej widocznym miejscem, w którym amerykańska kultura uznaje błąd za coś nieuniknionego, jest nasza narodowa rozrywka, baseball, gdzie samo zdobycie punktu obejmuje biegi, uderzenia i błędy. Krótko mówiąc, błędy popełniane przy uderzeniach, chociaż z pewnością niepożądane, są uznawane za część gry - część gry w baseball - i, być może, także część gry życiowej. Gdy to piszę, w wiadomościach pełno jest generała Josepha Ralstona, który był głównym kandydatem prezydenta Clintona na stanowisko szefa sztabu generalnego. Właśnie wycofał on swoją kandydaturę po tym, jak został postawiony pod pręgierzem przez kongres i media, ponieważ najwyraźniej miał romans, jakieś trzynaście lat temu, gdy przebywał z dala od swej żony. Z wrzawy, jaka się podniosła, można by wnioskować, żc większość Amerykanów uważa jego czyny za niemoralne. Ale czy są one niewybaczalne? Czy te czyny dyskwalifikują go, gdy chodzi o pełnienie funkcji najwyższego rangą urzędnika wojskowego w naszym kraju? Jeśli tak, to w jaki sposób? Są to pytania, które należy zadać na poważnie i z pewną dozą współczucia. Wcale nic jest wykluczone, że wielu ludzi, którzy najsurowiej osądzają generała Ralstona, nic jest osobami nieskazitelnymi. Jak wytłumaczyć tę hipokryzję?

Nic trzeba dodawać, że dla piszącego powoływanie się na bardzo świeże wydarzenia w artykule, który ma być w obiegu przez kilka lat, jest ryzykowne; nic nic jest tak zwietrzałe i niegodne uwagi, jak wczorajszy 295

ELLIOT ARONSON

skandal. Ale chciałem wspomnieć o przypadku Ralstona, ponieważ nie jest on przypadkiem odosobnionym; myślę raczej, żc jest ilustracją tego rodzaju nacechowanych hipokryzją polowań na czarownice, które stały się o wiele za powszechne w życiu współczesnej Ameryki. Mam głębokie przeświadczenie, że jeśli będziemy potrafili nauczyć się większej biegłości w stawaniu twarzą w twarz z naszymi własnymi błędami po to, by się na nich uczyć, być może, będziemy też potrafili zbudować taką dobrze ugruntowaną samoocenę, która pozwoli nam oprzeć się dążeniu do redukowania na gwałt dysonansu w sytuacjach, które wywołują surowe oceny i poważne zaburzenia w sferze poznawczej. Równocześnie może to sprawić, że będziemy trochę bardziej tolerancyjni wobec błędów innych i, być może, nasze reakcje na nie w pełni doskonałe zachowanie osób publicznych będą nacechowane trochę mniejszą hipokryzją.

W tym miejscu muszę przyznać, iż moje rozważania w całym tym paragrafie są czysto spckulatywnc. Równocześnie, dobrze jest wiedzieć, że nie jestem w spekulacjach tego typu odosobniony. Bardzo niedawno Mcg Rohan (1996), młoda australijska badaczka zajmująca się psychologią społeczną, niezależnie podjęła pracę nad projektem badań różnych aspektów samooceny, który jak się wydaje, podąża w tym samym kierunku - potwierdzenia, między innymi, nieustającej żywotności rewolucyjnej małej teorii Fcstingera.


Bibliografia

Aronson E. (1960) The cognitwe and behauioral conseguences of the confirmation and disconfirmation of expectancies. Grant proposal submitted to the National Science Foundation, Harvard University.

Aronson E. (1968) Dissonatice theory. Progress and problems. W: 7heories of cognitwe consistency. A sourcebook, R. P. Abclson i in.

Aronson E., Carlsmith J. M. (1962) Performance expectancy as a determinant of actual performance, „Journal of Abnormal and Social Psychology” 65, s. 178-182.

Aronson E., Carlsmith J. M. (1968) Experimentation in social psychology. W: The handbook of social psychology, G. Lindzey, E. Aronson (red.), wyd. 2, Reading, Mass, Addison-Wesley.

Aronson E. i in. (1974) A two-factor theory of dissonatice reduction. The effecl of feeling stupid or feeling awful on opinion change, „International Journal for Research and Com-munication” 3, s. 59 74.

Aronson E. i in. (1990) Methods of research in social psychology, New York, McGraw Hill.

Aronson E., Fried C., Stone J. (1990) Overcoming denial and inereasing the inlention to use condoms through the induction ofhypocrisy, „American Journal of Public Health” 81, s. 1636 -1638.

Aronson E., Mcttce D. (1968) Dishonest behauior as a function of dijferential leuels of 296 induced self-esteem, „Journal of Pcrsonality and Social Psychology” 9, s. 121 127.


DYSONANS, HIPOKRYZJA l OBRAZ WŁASNEJ OSOBY

Aronson E., Mills J. (1959) Ute effect of seuerity of initiation on liking for a group „Journal of Abnormal and Social Psychology” 59, s. 177 181.

Asch S. E. (1951) Effects of group pressure upon the modification and distortion of judgments.

W: Groups, leadership and men, H. Guctzkow (red.), Pittsburgh Carnegie Press,

s. 177 190.

Cohen A. R. (1962) An experiment on smali rewards for discrepant compliance and attilude change. W: Explorations in cognitwe dissonatice, J. W. Brchm, A. R. Cohen (red.), New York Wiley, s. 73-78.

Cooper J., Fazio R. II. (1984) A new look at dissonatice theory. W: Aduances in experimen-tal social psychology, L. Berkowitz (red.), t. 17, Orlando, FL, Academic Press, s. 229 266.

Dickerson C. i in. (1992) Using cognitwe dissonance to encourage water conseruation, „Journal of Applied Social Psychology” 22, s. 841 854.

Fazio R. H. (1989) On the power and funclionality of attitudes. The role of attitude accessibility. W: Attitude structure and function, A. R. Pratkanis, S. J. Brecklcr, A. G. Grcenwald (red.), Hillsdale, NJ, Lawrcnce Erlbaum, s. 153-179.

Festinger L. (1957) A theory of cognitwe dissonance, Evanston, Ul., Row, Petcrson.

Fcslingcr L., Carlsmith J. M. (1959) Cognitiue conseąuences of forced compliance, „Journal of Abnormal and Social Psychology” 58, s. 203-211.

Frccdman J. (1965) Long term behauioral effects of cognitwe dissonance, „Journal of Experimcntal Social Psychology” 1, s. 145-155.

Fried C., Aronson E. (1995) Hypocrisy, misattribution, and dissonance reduction. A demonst-ration of dissonance in the absence of auersiue conseguences, „Pcrsonality and Social Psychology Bullctin” 21, s. 925 933.

Glass D. (1964) Changing in liking as a means of reducing cognitwe discrepancies between self-esteem and aggression, „Journal of Pcrsonality” 32, s. 531 549.

Hovland C. I., Weiss W. (1951) The influence of source credibility on communication effectiueness, „Public Opinion Quartcrly” 15, s. 635-650.

Nel E., I lelmreich R., Aronson E. (1969) Opinion change in the adr,ocalę as a function of the persuasibility of the audience. A clarification of the meaning of dissonance, „Journal of Pcrsonality and Social Psychology” 12, s. 117-124.

Rohan M. J. (1996) 'The Performance-1 nlegrily Framework. A new solution to an old problem. Unpublishcd doctoral thesis, Univcrsity of Watcrloo, Ontario, Canada.

Stone J. i in. (1994) Inducing hypocrisy as a means of encouraging young adults to use condoms, „Personality and Social Psychology Bullctin” 20, s. 116-128.

Swann W. B. jr (1984) Quest for accuracy in person perception. A matter of pragmatics, „Psychological Review” 91, s. 457 477.

Swann W. B. jr (1991) Tb be adored or to be known? The interplay of self-enhancement and self-uerification. W: Motiuation and Cognition, R. M. Sorrcntino, E. T. Higgins (red.), New York, Guilford.

Swann W. B. jr, Pelham B. W. (1988) The social conslruction of identity. Self-uerification through friend and intimate selection. Unpublishcd manuscript, University of Texas-Austin.

Swann W. B. jr, Rcad S. J. (1981) Acguiring self-knowledge. The searćh for feedback that fits, „Journal of Personality and Social Psychology” 41, s. 1119-1128.

Thibodcau R., Aronson E. (1992) Taking a closer look. Reasserling the role of the self-concept in dissonance theory, „Personality and Social Psychology Bulletin” 18, s. 591 602.

Zanna M., Cooper J. (1974) Dissonance and the pili. An attribution approach to studying the arousal properlies of dissonance, „Journal of Personality and Social Psychology” 29, s. 703- 709.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16557 UWP 4 ELLIOT ARONSON DYSONANS, HIPOKRYZJA I OBRAZ WŁASNEJ OSOBY Jedynym układem warunków, po k
81380 UWP 3 ELLIOT ARONSON DYSONANS, HIPOKRYZJA I OBRAZ WŁASNEJ OSOBY raczej konstruowania dokładneg
60542 UWP 2 iiLLIOT ARONSON DYSONANS, HIPOKRYTA 1 OBRAZ WŁASNEJ OSOBY oświecenia), niż przesyłałbyś
IMG280 DYSONANS, HIPOKRYZJA I OBRAZ WŁASNEJ OSOBY który bylipciły wyraźnie [oratorium Skowanymi sceJ
IMG277 DYSONANS, HIPOKRYZJA I OBRAZ WŁASNEJ OSOBY 1 Prosta. n,e ^egost. zewnętrznej samym dyJ&n
IMG272 II16I Dysonans, hipokryzja i obraz własnej osobyElliot Aronsonl Teoria dysonansu poznawczego
IMG299 ELLIOT ARONSON osiągnięciami - desperacko próbując przekonać samych siebie i innych, j* są ws

więcej podobnych podstron