51466 S5008132 (2)

51466 S5008132 (2)



nasze ziemie głównie przez przełęcze karpackie (Bramę Morawską i Kłodzką) z obszaru dzisiejszej Czechosłowacji. Możliwe, że napływali także z Węgier i Rumunii. Najdawniejsze ślady kontaktów celtyckich z ludnością miejscową ziem Polski mogły mieć miejsce około 350—300 r. p.n.e. Najpóźniejsze grupy, raczej coraz mniej liczne, być może przybywały tutaj jeszcze w I w. p.n.e., wypierane przez legiony rzymskie i Germanów z ziem zasiedlonych przez nich od V w. p.n.e.

Jest to okres, kiedy na kontynencie europejskim pod wpływem cywilizacji celtyckiej powstaje tzw. styl lateński, noszący wyraźnie jej piętno, ale tworzący szereg lokalnych odmian. Trwa on do końca I w. p.n.e. po czym przeobraża się w prowincjonalnorzymski i roztapia w miejscowych kulturach germańskich, dackich, trackich i innych. Niektóre elementy celtyckie wykazują jednakże większą siłę trwania i oto kilkaset lat później około IV w. n.e. następuje „renesans” celtycki, zjawisko bardzo ciekawe, dotąd nie zbadane do końca. Nie jest wykluczone, że wiązało się to z licznymi buntani i powstaniami Galów, o których również przekazują nam wieści pisarze starożytni. Również inne ludy wyzwalają się spod hegemonii kultury rzymskiej.

Celtomania czy celtofobia?

Siedemdziesiąt lat trwający okres od wojny prusko-francuskiej do drugiej wojny światowej (1870/71—1939) to czas wielkiego rozwoju nauk humanistycznych w Europie. Był on znamienny także i dla archeologii. Wtedy powstały najbardziej śmiałe poglądy. Ale też okres ten sprzyjał rozwojowi celtofobii będącej po prostu wynikiem układu sił politycznych. Przysłoniła ona istotną rolę Celtów w kształtowaniu się cywilizacji europejskiej.

Polityczna przewaga Niemiec niosła za sobą hegemonię nauki niemieckiej i tych poglądów, które dobrze jej służyły. Na plan pierwszy wysunięto Germanów, a wraz z nimi Indoeuropejczyków zwanych Indo-germanami, twórców m.in. kultury greckiej i rzymskiej, bo głównie dzięki nauce niemieckiej świetnie został poznany świat antyczny. Grecy i Rzymianie stali się nam dobrze znani, bliscy, a wizja starożytności, jaką nam narzucili, trwale nam towarzyszyła.

Siłą rzeczy rola Celtów, problem celtycki zostały zepchnięte na dal-10 szy plan. I o ile slawiści i panslawiści wytrwale walczyli o miejsce dla

świata słowiańskiego, o tyle celtologowie francuscy skłóceni z brytyjskimi przestali się po prostu liczyć. Ich zdobycze naukowe mało znaczyły na rynku naukowym. Ten stan rzeczy trwał bez większych zmian w okresie międzywojennym. Badania lat ostatnich, weryfikacja źródeł historycznych, a nade wszystko archeologicznych wzbudziły jednak pewne wątpliwości i stopniowo, w wielu wypadkach, poglądy nasze zaczęły się zmieniać i nadal będą ulegać przemianom. Celtowie zaczęli odzyskiwać swoje znaczenie w historii. Ale docenianie ich roli w kształtowaniu się kultury europejskiej bynajmniej nie oznacza, że trzeba przeceniać ich znaczenie, popaść w przesadę, czyli celtomanię czy celtofilizm. Chodzi o właściwe wyważenie tego twórczego zaczynu, który nieśli ze sobą i którego skutkiem następował skok kulturowy. Tak np. zmienił się nasz pogląd na wartość dzieła Herodota, historyka starożytności, dotąd dość pobłażliwie traktowanego, natomiast tak zdawałoby się nienaruszalne źródło, jak Wojna galijska Juliusza Cezara okazało się pełne ustaleń niezgodnych z rzeczywistością. A właśnie na podstawie pism Cezara uważano, że Celtowie zostali wymazani z dziejów starego kontynentu mniej więcej od połowy ostatniego stulecia przed naszą erą, czyli poczynając od jego podboju Galii. Do tego poglądu dostosowywano nie tylko chronologię, ale nawet typologię zabytków. Tymczasem okazało się, że Cezar nie tylko zbyt szybko usunął ich z widowni dziejowej, ale również nie bardzo rozumiał niektóre przejawy żyda gospodarczego, społecznego i wierzeń u Galów. Nie najlepiej też zinterpretował organizację rodową i plemienną, funkcję oppidów, rolę druidów, itp. Jednakowoż zarówno w literaturze naukowej, jak i pięknej trwają oparte na jego informacjach poglądy i nieraz utrudniają rekonstrukcję dziejów barbarzyńskiej Europy.

Dopiero badania ostatniego trzydziestolecia wykazały, iż przeżytki zarówno materialnej cywilizacji, jak języka celtyckiego były żywe i łatwo uchwytne jeszcze w IV w. n.e. A na peryferiach świata celtyckiego w Bretanii, Irlandii, Walii, Szkocji przetrwały, częściowo nienaruszone do dnia dzisiejszego, relikty średniowieczne, które oparte są na zjawiskach znacznie starszych, związanych z Celtami. One właśnie są dla nas dużą pomocą, jeśli chodzi o interpretację zabytków archeologicznych.

O właściwe miejsce dla Celtów, o należytą ocenę ich wkładu w kulturę europejską zaczęto walczyć w okresie międzywojennym we Francji, Anglii, RFN, Austrii, na Węgrzech, w Rumunii.

ll


Niemały    ~


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
S5000282 wyroby miedziane dużych rozmiarów mogły dotrzeć na nasze ziemie w charakterze głównie brył
skąd przez przełęcz Burga do fortecy Sagur-Daszt. Dalej poszedłem przez przełęcz Chabu-Rabat, wioskę
5) Pierwszy dzień: końmi do Roztoki, stąd przez przełęcz »Polski Grzebień« na noc do schroniska
i37 Z Skupniowego Upłazu można wracać do Kuźnic przez przełęcz między Kopami Królo-wemi (patrz N. 27
3) Przez przełęcz Kościelca — 6 /a godz.: z Zakopanego do Kuźnic (patrz N. 3), 3/4 godz. (końmi
220 Białej Wody (patrz N. 36), doliną Świstową, przez przełęcz Polski Grzebień (2208), do
39 KRÓLESTWA POLSKIEGO. Roku 1283 Litwa miesiąca października w sędomierską ziemię wtargnęli przez
skanuj0096 (22) 6. Wartości przyrodnicze Polski - stan, zagrożenia i ochrona 306 wana jest w Polsce
- dostosowywaniu formy informacji tuproiuadzanych do maszyny (głównie przez tak ztuane tuejścioiue
IMGi42 psychologicznym, bazującym na procesach nerwowych, aktywizowanych głównie przez struktury pni
page0037 SUMEROWIE W ŚINE AR 27 giną (około 2810), głównie przez swe reformy administracyjne i relig

więcej podobnych podstron