55124 IMGa42 (2)

55124 IMGa42 (2)



Jak widać, Kamieński tkwi wciąż w kręgu oświeceniowego sporu

0    wzajemny stosunek „natury” i „cywilizacji” i w sporze tym zajmuje stanowisko przeciwstawne tradycji Rousseau. Dwa te pojęcia, dwa te stany ludzkości okazują się niesprzeczne, są właściwie jednym i tym samym. Wzrost ludzkich potrzeb i umiejętności, rozwój instytucji społecznych jest nie zagładą „naturalności”, lecz jej spełnieniem, bowiem najbardziej naturalną cechą ludzkiego gatunku jest jego gene-zyjska zdolność do świadomego stwarzania — przez czyny — „świata ludzkości”, to jest społeczeństwa, które „ulega prawu bezwzględnego koniecznego postępu, a stąd kształty swoje ciągle zamienia na coraz doskonalsze i foremniejsze”. Probierzem, skalą owej twórczej działalności jest coraz większa pomiędzy ludźmi jedność, bliższe ich na ziemi obcowanie, przełamywanie odosobnień i nieustanny postępowy ruch, zmienność form życia. Zaiste: „Któż wątpić będzie o wyższej duchowej dostojności Amerykanina Stanów Zjednoczonych nad Grenland-czykiem lub Laponem?”6'1.

W nowym przebraniu, w innym języku powracała oto wielka obietnica filozofów, którzy z człowieka — zafascynowani jego wynalazczym geniuszem — uczynili absolut sam dla siebie i suwerennego władcę swych przeznaczeń. Alienacje pierzchały niczym upiory o świtaniu. Znikła romantyczna niezgoda na zimny świat, na brutalność historii, na trywialność targu. Rozwiewały się tęsknoty do form przeżytych

1    drżące oczekiwanie — w nadziei lub przerażeniu — przyszłych wyroków Boga, Historii czy Proletariatu.

Znikł chaos. „Tak jest, znikł chaos, kiedy światłem się stała idea stworzenia”. Jest znowu jasny dzień, człowiek-ludzkość kroczy wytkniętą drogą ku Syntezie. Iżby zaś nie zbłądził i nie zgubił celu, musi zrozumieć, czym jest w istocie swojej społeczeństwo, musi „rozpoznać cechy bezwzględne wszelkich możebnych jego ukształtowań, a tak zdobyć jego pojęcie, zdolne wytrzymać zastosowanie do każdego czynu i miejsca, zdolne nawet przedzierać się w przyszłość”6. Tę wiedzę dadzą mu nauki społeczne, to jest ekonomia moralna, materialna i polityczna. Do ekonomii moralnej należy pojmowanie* jak się wyrabiają idee i nauki, czyli „czyny wyprzedzające powszechną rzeczywistość postępu”, wskazujące jego cel. Ekonomia materialna zawiera pojmowanie twórczości ludzkiego ducha w walce z materią.

*** Ibidem, ł. 36, 38.

M Ibidem, a. 38 -39, 30, 117.

Ekonomia polityczna jest teorią „układów społecznych” (czyli socjologią) . Razem wyjawią cel, opiszą go.

Konieczność postępu ludzkości!”. Ten cel jest tak ściśle z naturą człowieka złączony, że przeczuwało go serce i imaginacja, zanim jeszcze rozum go objawił. „To była idea, która rozogniała umysły, a która ma się stać światłem, które wszystko rozświeci”6. Wszystko literalnie. Racjonalistyczny entuzjazm Kamieńskiego nie pozostawiał żadnej mrocznej tajemnicy, żadnej ambiwalencji ani wahania. Wielka synteza nauk wyświetla wielką syntezę dziejów: przyszłość staje się czytelna, staje się przezroczysta, i już ludzkość nie będzie stawiała błędnych kroków. Bo wie.

I tu powracamy do sporu o ekonomię, czyli — pars pro toto — do sporu o moralne oblicze cywilizacji przemysłowej. Stanowisko ekonomii materialnej (która w nazewnictwie Kamieńskiego jest zakresowo tożsama z potocznym rozumieniem ekonomii politycznej albo nauki gospodarstwa społecznego) zostało obniżone zarówno przez jej wykła-daczy, jak przez jej wrogów: a to dlatego, że ekonomia „nie była pojmowaną w związku z wielkimi celami ludzkości, że nie była wy-łuszczaną podług pęaw niepochybnych powszechnej syntezy nauk”. Teraz, gdy już jej przedmiot i ona sama umieszczone zostały w tej teleologicznej perspektywie, czyż może być jeszcze powód do atakowania jej za wulgarność? Monotonny zazwyczaj dyskurs Kamieńskiego łamie się^ we wiecowe niemal frazy, gdy autor z furią replikuje konserwatywnym i romantycznym moralistom: „Precz z pogardliwymi okrzykami wymierzanymi przeciwko ekonomii materialnej! Precz z czysto materialnym nad nią zapatrywaniem się, które tym okrzykom dało pochop. Jakoby się ograniczała zwierzęcym życiem człowieka! Jakoby zajmowała się wegetacją społeczeństwa! Jakoby uświęcać miała materię, wyrzekając, iż tym się maluje postęp cywilizacji, że człowiek więcej produkuje i więcej spożywa! Jakoby to była nikczemna i pozioma nauka przyrównująca postęp cywilizacji w człowieku do zwierzęcej używalności bydlęcia! [...] Panowanie człowieka nad ziemią jest panowaniem ducha nad materią [...] A ci znieważają naszą naukę, według ich mniemania grubym materializmem tchnącą, ci, którzy w uświęceniu rozwoju materialnego społeczeństwa widzieć sądzą hołd i podległość materii [...] Zapytałbym ich: czyli to duch ludzki hołduje

** Ibidem) ł. 30-41. Ibidem) a. 90.

183


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0012 128 Marcel Mauss Jak widać, pojęcie honoru, które gwałtownie działa w Polinezji i zawsze
skrypt062 (2) 122    Laboratorium Ptuhktw hltklroltehniki 1______ Jak widać z (7.3) m
img163 (9) Elementarne wprowadzenie do techniki sieci neuronowych 157 Jak widać - system mający
skanuj0029 (155) 42 Mathcad. Ćwiczenia 5. Jak widać na rysunku 3.43, Mathcad poprawnie zidentyfikowa
skanuj0029 (50) Jak widać, za efektywne możemy uznać tylko takie doskonalenie, w czasie którego zast
img112 112 8. Metody probabilistyczne wspomnianą już wcześniej wielokrotnie. Jak widać, w przypadku
img291 Poniżej podajemy jeszcze globalną tabelę analizy wariancji dla przyjętego modelu kwadratowego

więcej podobnych podstron