63217 SDC11686

63217 SDC11686



Narodziny i upadek gospodarki rynkowe;

zakładali, że to parafia powinna pokryć różnicę między kwotą, którą płacili swoim pracownikom, a kwotą, za którą ci pracownicy mogliby się utrzymać. Dlaczego mieliby ponosić koszty, które mogły zostać w tak łatwy sposób przerzucone na wszystkich podatników? Z drugiej strony ci, którzy otrzymywali pomoc od parafii, byli skłonni pracować za niższe wynagrodzenie, a tym samym właściwie uniemożliwiali konkurencję tym, którzy tej pomocy nie otrzymywali. Paradoksalnym skutkiem takiego stanu rzeczy był fakt, że tak zwany podatek na ubogich oznaczał oszczędność dla pracodawców, a stratę dla sumiennego pracownika, którego nie obejmowała pomoc socjalna. Tak oto okrutna pragmatyka interesów przekształciła prawo regulujące działalność charytatywną w żelazne okowy1.

To właśnie na tym mechanizmie - jak nam się wydaje - opierało się nowe prawo dotyczące płac i prawo ludnościowe. Sam Malthus, podobnie jak Burkę i Bentham, ostro sprzeciwiał się systemowi speen-hamlandzkiemu i popierał całkowite uchylenie praw o ubogich. Żaden z nich nie przewidział jednak, że system ten spowoduje obniżenie płac robotnika do minimum pozwalającego przeżyć albo nawet poniżej tego poziomu. Wręcz przeciwnie, wszyscy oni przypuszczali, że zmiana ta poprawi sytuaq'ę, a jeśli nie, to przynajmniej pozwoli utrzymać ją w sztuczny sposób na tym samym poziomie; mogłoby się tak rzeczywiście stać, gdyby nie Ustawy antyzwiązkowe. Błędne przewidywania tych myślicieli pomagają zrozumieć, dlaczego nie łączyli oni niskiego poziomu płac na wsi z systemem ze Speenhamland, który był prawdziwą przyczyną takiego stanu rzeczy, a, co więcej, traktowali ten system jako niepodważalny dowód na działanie tak zwanego spiżowego prawa płac. To właśnie do tego fundamentu nowej ekonomii musimy teraz przejść.

Naturalizm lownsenda bez wątpienia nie był jedyną możliwą podstawą nowej nauki — ekonomii politycznej. Istnienie społeczeństwa ekonomicznego potwierdzała stabilność cen, a także stabilność dochodów zależnych od tych cen. W konsekwencji prawo ekonomiczne mogło się opierać bezpośrednio na cenach. Tym, co skłaniało przedstawicieli ekonomii ortodoksyjnej do poszukiwania jego fundamentów w naturalizmie, była niemożliwa do wytłumaczenia w inny sposób nędza wielkiej masy wytwórców, której - jak już dzisiaj wiemy — nie można było wyprowadzać z praw rządzących rynkiem. Jednak

współcześni patrzyli na to w ten sposób: w przeszłości pracujący żyli zwykle na skraju ubóstwa. Od czasu wprowadzenia maszyn poziom ich życia z całą pewnością nie podniósł się powyżej minimum egzystencji; teraz, kiedy społeczeństwo ekonomiczne wreszcie nabierało kształtu, nie ulegało wątpliwości, że z każdym rokiem materialny | poziom życia pracującej biedoty, jeżeli nawet się nie pogarszał, to nie poprawiał się ani na jotę.

jeżeli kiedykolwiek istniał zbiór niepodważalnych przesłanek,

I które wydawały się wskazywać tylko jedną interpretację, to było to I w przypadku żelaznego prawa płac, określającego poziom minimalnego wynagrodzenia robotnika. Jego wysokość zmuszała pracowników objętych tą regulacją do utrzymywania się za bardzo niskie wynagro-I dzenia i jednocześnie zamykała możliwość jakiegokolwiek awansu, fewność, z jaką przyjęto wspomniane przesłanki, okazała się zgubna. Hołdowano bowiem założeniu sprzecznemu z jakąkolwiek spójną teorią cen i plac mieszczącą się w ramach doktryny kapitalistycznej. Ostatecznie jednak to właśnie z powodu tego błędnego przekonania prawo płac nie mogło być oparte na żadnej racjonalnej zasadzie ludzkiego zachowania, lecz musiało być wyprowadzane z naturali-stycznego rozumienia płodności ziemi i człowieka w takiej postaci, jaką przedstawiał światu Malthus, uwzględniający zarówno prawo ludnościowe, jak i prawo malejących przychodów. Naturalistyczny element tkwiący u podłoża ekonomii ortodoksyjnej wynikał z warunków pierwotnie wykreowanych przez system speenhamlandzki.

Wynika stąd, że ani Ricardo, ani Malthus nie rozumieli funkcjonowania systemu kapitalistycznego. Dopiero sto lat po wydaniu Badań nad naturą i przyczynach bogactwa narodów pojęto, że w systemie rynkowym czynniki produkcji stanowiły część produktu, a w miarę jak produkcja wzrastała, ich bezwzględny udział musiał rosnąć8. Wprawdzie Adam Smith zasugerował się falstartem Locke’a, który zbyt szybko sformułował zależność między wartością a pracą, ale dzięki swemu poczuciu realizmu nie był z nim całkowicie zgodny. Jakkolwiek mylił się w kwestii elementów ceny, to jednak słusznie podkreślał, że żadne społeczeństwo nie może rozkwitnąć, jeśli jego członkowie - w zdecydowanej większości = będą żyli w ubóstwie i nędzy. To, co wydaje się nam dziś truizmem, było w czasach Smitha paradoksem. Uważał on, że powszechny dostatek musi promieniować na ludzi - nie jest

Por. E. Cannan, A Reińew of Economlc [Iwory, i 930.

1

Por. PL. Mantom, The InAustrial Rcvolution in the Eighteenth ( 'en tury, 1928.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SDC11635 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej jest, że rozwój przemysłu wełnianego był dla kraju o
SDC11685 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej Można przyjąć, że opisywany tu okres zakończy! się w
74845 SDC11683 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej którego można było uniknąć. Jeżeli głód sam wy
SDC11677 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej zbliżoną do National Charity Company’’1. Wzniesionyc
SDC11688 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej potomstwo. Prawa społeczeństwa opartego na konkurenc

więcej podobnych podstron