P1020592

P1020592



fSS    AlwnMrtyww* pityrody I

Wbrew opt\mistYcrncj wi/ji beopohlu pustkowia juko ucieleśnienia amen kańskiej demokracji. Carson nakreśliła obi a/ świata w śmiertelnym nielłe/pieczeństwie. systematycznie i cynicznie stwarzanym przcr chi mość i egoizm przemysłu wytwar/ającego pestycydy. Jeszcze ważniejsza była diagnoza. że te „eliksiry śmierci win-kąjące w ludzkie ciało byłv bezpośrednim produktem ubocznym powojennego gorliwego unowocześniania i technologicznego postępu. Jeśli poprzednio przedmiotem troski były estetyka przedmieść, inc\dentv lokalnego skażenia przyrody lub utrata określonego habitatu, to krytyka Carson skupia się na przedstawianiu przyrody jako nieustannie zagrożonej przez nowoczesne procesy przemysłowe. Carson dobitnie pokazywała rosnącą nieszczelność granic wokół przyrodniczego ciała. Ciało to stało się obiektem ataku niebezpiecznych czynników, których nie da się we właściwy sposób odczuć zmysłowo, nie mówiąc już o ich odparciu.

Carson była pierwszą z akademików, którzy pod koniec lat 60. XX wieku zyskali sławę w rodzącym się ruchu na rzecz środowiska. Nazywani „prorokami zagłady”, uczeni ci skupiali się na sprawach zanieczyszczenia środowiska, na kwestiach technologii i populacji (Maddox 1972: 1).

Ehrlich (1968) podniósł neomaltuzjański problem wzrostu liczebności populacji i potrzebę regulacji urodzin, zwłaszcza w tak zwanym Trzecim Swiecie. Przewidywał, że w ówczesnych warunkach setki milionów ludzi staną w latach 70. i 80. w obliczu klęski głodu, że próba technologicznej intensyfikacji wytwarzania żywności jeszcze bardziej pogorszy warunki glebowe i że wszystko to doprowadzi do głodu, klęsk żywiołowych i wojny nuklearnej. Artykuł Hardina „The tragedy of the commons” (1968) uznawał globalne zniszczenie za nieuniknioną tragedię wynikającą ze zniszczenia wspólnych zasobów przez jednostkowy egoizm i twierdził, że przetrwanie jest możliwe tylko dzięki „wzajemnemu przymusowi”, zwłaszcza w kwestii regulacji urodzin. Commonera bardziej zajmował symptomatyczny i destrukcyjny skutek działania technologii, a w szczególności to, że „ekologicznie szkodliwa technologia” w formie syntetyków, pestycydów, metali ciężkich i plastiku nie da się już zwalczyć za pomocą „samooczyszczających zdolności systemu przyrody”! 1972: 123). Dla Commonera problem tkwił w technologiach, których motorem jest chciwość i żądza zysku; wskazywał on na nowego typu niebezpieczne substancje w rodzaju materiałów radioaktywnych - niewyczuwalne zmysłami i takie, że ich skutki

\V> mv'loiiu> prtynidy

r — 1—........-    W

trWtytfł dlv*>t*j niż naturalny cykl biologu/m t/c>b tn roiduał 111 poniżej P zmysłowych i czasowych wymiar.u h przyrody).

łakie przewidywania globalne) katastrofy angażowały trż raźnię przemysłowców i technokratów. W roku IttbH Aurelio lVu< i szef firmy ()livetti, zebrał grupę naukowców, przemysłowców i po-lityków, by pomogli zrozumieć dynamikę „globalnego systemu", systemu o takiej złożoności, ze pr/ekrat/a on kompetencje pojedynczych instytucji. Utworzony tak „Klub Rzymski" dokonał w nv ku 1970 komputerowej symulacji, tworząc globalny model, które-gp celem było określenie skutków tendencji panujących wówizas w światowej populacji, zatrucia przyrody, uprzemysłowienia, produkcji żywności i wyczerpywania się zasolimy naturalnych. W elekcie powstał ważny raport Granice wzwsht, który sugerował, że u podstaw kryzysu środowiska leżą aspiracje do wzrostu w tempie wykładniczym, i przewidywał pod koniec wieku poważne niedobory żywności, klęski głodu i wyczerpanie źródeł bogac tw naturalnych (Meadows et al. 1973).

Zorganizowana potem w roku 1972 sztokholmska konłercmja ONZ o środowisku człowieka przyczyniła się do politycznego uznania spraw środowiska za coraz bardziej globalne. Konferencja miała cztery główne konsekwencje: po pierwsze, ugruntowała zainteresowanie środowiskiem człowieka i potrzebę racjonalizacji dysponowania światowymi zasobami naturalnymi; po drugie, starała się powiązać kwestie środowiska z kwestiami rozwoju ekonomicznego - zaproszenie na konferencję krajów słabiej rozwiniętych było ważnym jej aspektem; wreszcie, konferencja doprowadziła do stworzenia United Nations Environment Programme, ciała, które miało generować globalne rozwiązania globalnych problemów (McCor-mick 1995).

Do roku 1970 wskutek działania popularnych naukowców-eko-logów, jak Commoner i Ehrlich, którzy objeżdżali z wykładami USA, oraz rosnącego zaniepokojenia społeczeństwa takimi problemami, jak odpady promieniotwórcze czy zatrucie mórz wyciekami ropy z tankowców ukształtowała się pogłębiona wrażliwość na problemy środowiska i na nowy sens jego globalnego kryzysu. Pobudziło to nie tylko rozwój organizacji ochrony przyrody typu Sierra Club, ale też doprowadziło do ogłoszenia Dnia Ziemi (22 kwietnia 1970), podczas którego 300 tys. osób w USA wzięło udział w, jak napisano, „największej w dziejach demonstracji na rzecz środowiska” (McCormick 1995: 79). Poczucie kruchej równowagi na Ziemi


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC00156 (21) i -    -_m J. ĘL. -WJT [ I U 11L. _ I    ji^-T V^w’i;---
(?ok 494 7. P ♦ Łck •<*} - ciosaum «ąqy ptub«qo) p=-a«?w©i©iv^rj dsłifOi opt-ot •+••. Do
P1020557 v dorobku kultury narodowej tym wi*** na* **** ^ * ojcowizna 4.    Władanie
skanuj0009 (235) S IcL&uOLAajOi, LaJO ObOi CUod^bo rfC . U CYYV) (nilbiG ^ /y£LLd<QuT£y U OD
skanuj0010 (92) (MmiL    wi&t, HiH /vw£
skanuj0011 (408) — 71 — ZARYS WIEDZY O TURYSTYCE Wbrew pozorom terroryzm nie narodził się kilka, kil
skanuj0012 (166) mJfQSQĄY tmpm dfp/nhitoM Wi ydl/tyG, umMĄhkĄ wńfeftb AAbi ópnfĄ cmpUmA ■- y * p
skanuj0029 V VJ aM i tff m kif >ii c i urn i? mu iii mi i i-wi imi /i I TT I mim i r i - H I l i
skanuj0033 iiLjtr

więcej podobnych podstron