96
... królestwo ducha
Choć objawione cichym i prostaczkom
Z Golgoty boskim płomieniem wybucha,
Przecieżw dalekich zawisło niebiosach; [podkr. moje:Z.mi G,Odłamowi Psyche Praaytdesa") ’
Jasnym bogom” greckim przeciwstawia więc Asnyk „ponury krzyż” białym posągom marmurowym „wschodzące mary”, które „ledwie zejdą zbledną” i „nigdy się w ciała oblec nie są zdolne”, „słonecznośd ducha”, „światłu” i „blaskowi” Hellady przeciwstawia „noc, która otacza nas głucha”, „mroki” i „zwoje ciemności” spowijające życie obecne w czasach chrześcijaństwa. Podobnie zło świata współczesnego — wojna zaborcza
— przyjmuje alegoryczne wcielenie „anioła ciemności” („Ze sceny świata”)
— świat antyczny u Asnyka zna tylko wojny sprawiedliwe. Ze względu na podstawową funkcję wartościującą — synonimika leksykalna oraz metaforyczna wyrazu,.światło” jest w wierszach Asnyka rozbudowana i ze względu na bardzo częstą obecność należy do jakości (cech) językowych charakterystycznych dla poezji Asnyka. Może warto nadmienić, że aprobatę dla programu pozytywistów warszawskich wyraził Asnyk także w tej stylistyce4*. Podobnie antyczna harmonia skontrastowana została przez poetę z „mętną falą” nowożytnych dziejów, z „wrzawą”, „niesfornym zgiełkiem”, z „odmętami”, słowem — z dys-harmonią życia współczesnego.
Współczesność — w ujęciu Asnyka — przedstawia dramatyczny stan zakłóconej równowagi; w wierszu „XIX wiekowi” jest to stan dysharmonii wiedzy i wiary, w utworze „Wobec Sfinksa” dysharmonii poszukiwań prawdy
— i ich efektów; w „Sprzecznych prądach” braku równowagi między pesymizmem i optymizmem — rozpaczą i nadzieją; w sonetach „W obliczu jutra” dysharmonii między sytuacją narodu polskiego a rozwojem nowożytne] Europy; w wierszu „Na pobojowisku” dysharmonii tradycyjnych zasad humanizmu i zdziczenia człowieka; w „Szkicu do obrazu współczesnego"
- dysharmonii sztuki i życia. Utwory kierowane do młodych lub do „dzisiejszych idealistów” przedstawiają stan zakłócenia w dziedziczeniu wartości, ich kontynuowaniu, rozwijaniu, stan zakłócenia równowagi między pragmatyzmem a sferą „wysokich wartości” w pokoleniu .młodych”. Ta sama dyshar-monia istnieje w stosunkach społecznych. Nic też dziwnego, że konsekwencją
“ Chodzi tu o wiersz „Do młodych” Operowanie metaforyką światła jest częste u Asnyka (wiersz „Światła"). Kojarzy się zresztą ze znaczeniem, w jakim występowało w hastach programowych .młodych”, (np. „Dwie fazy”). W wierszu „W dwudziestą piątą rocznicę powstania 1863 roku” również czytamy: „Idźcie, jak światła przystoi czoedełom, Oświecać drogi ludzkiego pochodu // Ku coraz wyższym i jaśniejszym celom!"
rozpoznania tego stanu są poetyckie wizje bliskiej katastrofy, jakie skreśli! Asnyk w wierszach „Wśród przełomu” i „Świat się ogniami zapała”49. Są to wiersze z ostatnich lat życia poety. Wcześniej Asnyk próbował roztaczać inne, optymistyczne wizje przyszłości.
Ta daleka, odsunięta gdzieś na obrzeża czasów przyszłość, którą obiecywał Asnyk w różnych utworach, chcąc zapewne sam w nią uwierzyć, miała być także Erą Szczęśliwości i Spełnienia; jakby ponownym wejściem ludzkości w stan harmonii i powszechnej cnoty — z którego wyszła była w przeszłości. Dzieje ludzkości układały się w tej koncepcji w kolisty układ — zamknięty. Początek zlewał się z końcem; bo choć nie były one tym samym czasem, ale były niejako pokrewnym stanem etycznym i estetycznym ludzkości i świata. W historii miało stać się spełnienie szczęścia, choć tak jeszcze oddalone, że nieledwie wątpliwe50. Ale u Asnyka historia ludzkości jest, jak już pisaliśmy, najwyższym stopniem historii natury — ewolucji, dlatego też wszelka nadzieja, wiara i oczekiwanie spełnienia, czyli pewna pożądana i docelowa postać szczęścia, może zaistnieć jedynie w historii — (poza którą nie ma przecież nic!). Ten optymistyczny ostatecznie model dziejów nie jest bynajmniej wyjątkową dla ubiegłego wieku syntezą poetycko-mitologicznej fantazji i scjentystycznęj, dziewiętnastowiecznej utopii. Ze wzglądu na achrześcijański, czy w ogóle ardigijny kształt czasów początku (u Asnyka jest to bowiem pogańska, helleńska pełnia estetyczna), trudno go wiązać z romantycznymi, również układającymi się przecież w trzy fazy, obietnicami spełnienia w historii. Asnyk z jednej strony objawiał tu raczej-właściwą już od lat czterdziestych XIX wieku pewnym nurtom (opozycyjnym wobec romantyzmu) w sztuce, literaturze i nauce europejskiej fascynację antykiem, która u wielu artystów ówczesnych — jak pisze Maria Poprzęcka51 — zaowocowała umiejscawianiem „Złotego Wieku”, wymarzonych, szczęśliwych czasów w starożytnej Grecji lub w Rzymie. Z drugiej strony w jakiejś mierze poeta podzielał, choć przecież nie bez zastrzeżeń i różnic, charakterystyczną dla europejskiej myśli dziewiętnastowiecznej, optymistyczną orientację ku przyszłości, radosną wiarę w możliwość naprawy i przetworzenia świata, osiągnięcia
49 Nie jest to bynajmniej obraz katastroficzny. W ujęciu Asnyka jest to bowiem zagłada dotychczasowe], złej postaci świata. Zagłada ta, w zamiarze jej sprawców, ma doprowadzić do powstania nowego i lepszego świata.
50 Niezadowolenie ze współczesności, tęsknota za stanem idealnym, lokalizująca ów stan idealny w przeszłości, należy do odwiecznych wątków myśli ludzkiej. Owa tęsknota za stanem idealnym mogła prowadzić do optymistycznej utopii przyszłej szczęśliwości, obiecując tym samym szczęśliwe zamknięcie czasów, bądź też pesymistycznej wizji stopniowego i postępującego psucia się, upadku historii ludzkiej.
•■^Uteprzęcka, Akademizm..., s. 164 — 165.