/Zwłoki na stosie giną ?» — cichość głucha *(Niewiasta, choć ją męsku ż brój a kryje, Nięwustzz wdziękó w, a bohater z ducha • /a się zemściłem, lecz ona nie źyje!»
Rzekł; bieży na stos, upada na żwłokach Ginie w płomieniach i dymu obłokach.
Czytelniku, jeżeliś przepatrzył cierpliwie I nierad snąć do końca, czemu się nie dziwię,
Bo w żmudnym zaplątaniu gdy wątku nie schwyta Podrażniona ciekawość, gniewa się niesyta:
Za co książę sam został, a wyprawił żonę?
Za co śród boju przyniósł niewczesną obronę?
Czy księżna własną wolą zastąpiła męża?
Przecz Litawor na Niemce jął się do oręża? Dostatnich odpowiedzi na próżno byś badał.
10 Wiedzże, iż autor, co te historyje składał,
Ile widział lub słyszał (był naonczas w mieście),
To pokrótce spisawszy, zamilczał o reszcie,
Nie mogąc prawdy zmacać i na jaw wysadzić,
A nie chcąc fałszywymi domysłami zdradzić.
Gdy umarł, jam rękopis wziął po nieboszczyku,
A sądząc, iż rad będziesz, miły czytelniku,
Kiedy z ukrycia wyjdą na publiczne oczy I koniec się jakkolwiek przycięty dotoczy,
Pytałem Nowogródzian, ludzi godnych wiary,
20 Ale żaden nie wiedział, jeno Rymwid stary;
I ten, jak stary, prędko rozstał się z żywotem,
A póki żył, nikomu nie powiadał o tern (Snąć w przysiędze uwiązan albo w obietnicy). Szczęściem, był drugi człowiek świadom tajemnicy, Giermek księżnej, podonczas we dworcu przytomny; Ten jako człowiek prostak, mniej w języku skromny, Gadał, a jam spisował, widząc, iż powieści Wiążą się do podanej od autora treści.
41