DSC39

DSC39



>twa, głupoty i przesądów, którą racjonalny postęp szczęśliwie usunął’1 — ironizuje Mircea Eliadc7.

W1runek czwarty, zasadnicze etapy rozwojowe, owe kamienie milowe, uzależniony był zasadniczo od punktu wyjściowego, od m-ej życiodajnej protoplazmy, będąc jej — pozostając przy terminologii biologicznej — procesami bruzdkowania i podziałów.

W takiej to atmosferze wiary w ewolucjomzm, dyskusji nad zastosowaniem formuły rozwojowej do religii, poszukującej „pro-łcplnzmy przeżycia religijnego”, mającej gotowe recepty badawcze, ale bez ustalonego punktu wyjścia, pojawia się wielkie nazwisko Edwarda Burnetta Ty lora jako autora dwutomowego, JHsko dziewięćsetstrouicowego dzieła) Pr:mitive Culture.' Iłesear-ches inio derelopment of mylhology, phuosópliy, rcligion, art and custom (Kultura pierwotna. Studia nad rozwojem mitologii, fi•

'-zofii, religii, sztuki i obyczajów), wydanego w Londynie w|1871 [ reku. W tej epopei człowieka pierwotnego autor kreśli na setkach stron (t. 1, s. 377—453, l. 2, s. 1—327) obraz najwcześniejszego z dostępnych badaniu etapu religijnego ludzkości1. Dla tego okresu przyjmuje nazwę: },animizm”, czyli wiara w duchy. I oto stęskniony za religijną „protopla/mą” wiek XIX otrzymuje takie określenie: „Animism is, in factt the ground work of the Pliilo-sophy of Reliyion, Jrmn Ihat of saoages up to that of civilized men" LAnimizm stanowi w rzeczywistości podstawowy mechanizm filozofii religii — i to zarówno dzikusa, juk i człowieka cywilizowanego”) 8.

Nie był to termin utworzony przez Anglika. Sam przyznaje 9, że sęgnął do Theoria Medina Vcra z 1737 roku dzieła obrońcy flo-giitonu, G. E. Stahla. Przypomniał mu ten termin Lcmoine, autor rozprawy Le Yitalhme et i Animisme de Stahl z 1864 roku. Dla

moiii* -i animizm oznaczał teorię witalistycy.ną jedności zasady

. ci i i duszy. Francuz, nie przy puszczał, jak bardzo w porę podsunął Tylorowi i ima nazwę i że zrobi ona światową karierę, służąc innym celom.

Sława Tyłom, prostota systemu, żelazna konsekwencja myśleli;’, utr -fi» nic w gusty epoki, wszystko to przyczyniło się do rozpowszechnienia terminu. Wyraz zmienił się w hasło, w objawienie, w wyznanie wiary. Wiara w duchy, czyli animizm — oto była odpowiedź, która zaspokajała umysły poszukujące najwcześniej wyjściowej formy religii. Animizm rozwiązywał wszelkie sprawy, animizm rządził życiem duchowym wczesnego człowieka, i nu ii z m wyhodował na swym łonie wszystkie późniejsze formy i i; ii, jak wielubóstwo i jedynobóstwo. Tak, było to jeszcze

ino złudzenie ludzkości, że uchwyciła ona ostateczną prawdę, v. *w ruszony pewnik. Jeszcze jedno złudzenie, skazane już w ko-iebce i; i los wszystkich ostateczności — po krótkim rozkwicie na pi u-trwanie jedynie w gabinetach historyków nauki i obyczajów.

Edward Burnett Tylor nie przeszedł bez śladu w historii reli-g;oznawstwa. Nikt nic zamierza dziś kwestionować występowania wiary w duchy u plemion niepiśmiennych. Najmłodsza rcligia . i- j z kości, dwudziestowieczny kaodaizm, wyrosła właśnie ze spirytyzmu, a wielki Kao-dai kazał założyć francuskiemu urzędnikowi kolonialnemu w Kochinchinie nową religię za pomocą wirującego (podczas seansu spirytystycznego) talerzyka10. Wiara w duchy pozostaje nadal faktem, tylko że Tylor podniósł ją do rangi ogólnej teorii religii. Śmiały nowator zgrzeszył przesadą, uniwersalizacją, pobłądził, używając przedrostka greckiego „pan”, czyli „wszech”. Bez tej śmiałej przesady, bez uproszczeń konstruktywistycznych, szesnastoletni wyrobnik sukna w fabryce swego ojca nic doczekałby się lordostwa w 1912 roku, pierwszej katedry antropologii w Oksfordzie w 1896 roku, prezesury w Anthropological Institute w Londynie w 1891 roku, medalu IIuxleya i księgi pamiątkowej Anthropological Kssays presented to Edward Burnett Tylor z. przyczynkami m. in. J. G. Frazera, E. S. Hartlanda, A. Langa, R. R. Ma ret ta, C. G. Seligmanna i F. Westermarcka w siedemdziesięciopięciokcie urodzin.

Edward Burnett Tylor, urodzony 2 października 1832 roku w rodzinie rzemieślniczej, a zmarły w Wellington 2 styczni;

1

Wiciu interpretatorów dorobku religioznawczego Tylora skłonnych jest widzieć w jego    ie doktry:    „do dna”,

do początków ludzkości Czuję się w obowiązku bronić wielkiego uczonego przed z rzutem takiej zarozumiałości. Krytycy, m brał w nim górę wobec genetycznych zacietrzewień epoki. Nic zawsze, ale jedna w/minnka powie Wiele. Otóż Tylor w swym opus magnum napisał: „Whatcver yet earlier »utc ir.ay in reality havc1 l:dn behind it” (Jeśliby nie istniało w r/oczywi-

' . . niż to) (Ptimitltc Ci ff | ., i,

1I. Ł 21).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC?39 ...... głupoty i przesądów, którą racjonalny postęp szczeliwie ...j- - ironizuje Mircea
20 R. BARTKOWIAK Rysunek 3. Motywy podejmowania decyzji gospodarczych oraz racjonalność postępowania
krańcowa, racjonalność postępowania, krzywe obojętności, krańcowa stopa substytucji dóbr, dynamiczna
do osoby chcącej zapalić? Uczniowie ustalają, która strategia postępowania była najlepsza
Koncepcja moralnej neutralności prawa. „rozumny pluralizm" - racjonalnie postępujący obywatele
128 129 128 ROZDZIAŁ w którym tradycja mierzona własnymi kryteriami racjonalnego postępu - przestać
1376175171 bpdrwm`0 W naturze płci da się zauważyć pewne mniejsze lub większe różnice. Która płeć ma
Niezwykle ważnym ogniwem każdego LKP jest Rada Społeczno-Naukowa, która opiniuje postęp implementacj
krańcowa, racjonalność postępowania, krzywe obojętności, krańcowa stopa substytucji dóbr, dynamiczna
ZASADY RACJONALNI,GO POSTĘPOWANIA UŻYTECZNOŚĆ - satysfakcja, którą dana osoba uzyskuje z spożycia
Postępowanie według kryterium szczęścia jest niewątpliwie działaniem racjonakiym. Każdy normalny
skanuj0011 (147) Na szczęście znaleziono „zasłonę”, która mogła różnicować te enzymy. tycylina (rys.
skanuj0043 (86) DPY-008 Uwolnienie od przekleństwa cz. II rzeczy związane z przesądami. Jeśli masz p
skanowanie0046 (20) norodna (homogenic która zareaguje ns twa w podobny sposo

więcej podobnych podstron