etyka msroda9

etyka msroda9



:sh Kohdan CIIWIDI NC/DK

nas Bóg. jest dobre Zasady postępowania, które od Boga pochodzą, są /mcm dlatego, że od niego pochodzą dobre. Skoro zaś są dobre, bezwzględne, obowiązują bowiem be/ względu na kogokolwiek czy cokolwiek, a tylko ze względu na samo dobro.

Twierdzenie o dobni bywa więc stosowane w rozumowaniu uzasadniającym teistw/ną wersję absolutyzmu moralnego. Zwolennik tego poglądu powiedziałby zresztą, że jeśli twierdzenie o dobru jest prawdziwe, nie ma innej wersji absolutyzmu moralnego, nic ma więc powodu mówić o jakiejś wersji tego stanow iska. Jeśli nie ma Boga, to wszystko wolno.”

Czy twierdzenie o dobru jest prawdziwe?

Zakłada ono. że istnieje Bóg, który czegoś chce. Ale jak możemy się o tym przekonać? Na dwóch głównych drogach — na drodze wiary lub na drodze wiedzy.

Droga wiary nie jest jednak dostępna dla wszystkich; nie wszyscy wierzą w Boga. Ci. którzy nie wierzą, nic mogliby więc uznać żadnej bezwzględnej zasady postępowania, której uzasadnienie korzysta z teisty-cznego twierdzenia o dobru. A czy zasadę postępowania, której jacyś ludzie nie mogliby uznać, nazwalibyśmy bezwzględną zasadą postępowania?

Droga wiedzy natomiast nikomu nie jest dostępna. W każdym razie, nie znaleziono żadnego sposobu poznawania, którego użycie pozwoliłoby wiedzieć, że istnieje Bóg. Wszystko, co jedni przedstawiali jako uzasadnienie zdania, że istnieje Bóg, inni odpierali przekonując, że jest to pozorne uzasadnienie. Nie sposób chyba przedstawić uzasadnienia tego zdania, którego nie można by zasadnie odrzucić. A czy zdanie, co do którego toczy się spór nie tylko nie zażegnany, lecz też bodaj niezażeg-nywalny, uznalibyśmy za składnik naszej wiedzy?

Jeśli nikt nie wie, że istnieje Bóg, a wierzą w to nie wszyscy, to położenie zwolennika teistycznego twierdzenia o dobru (które, jak widzieliśmy, zakłada, że istnieje chcący czegoś Bóg) wypada opisać mówiąc, że pełny wykład jego stanowiska musi odtąd zawierać takie oświadczenie; „Choć nie wiemy, że istnieje Bóg, a wierzą w to nie wszyscy, przyjmijmy teistyczne twierdzenie o dobru, a uzyskamy uzasadnienie bezwzględnej zasady postępowania”.

Oświadczenie to nie jest absurdalne. Założenie teistycznego twierdzenia o dobru, to znaczy zdanie o istnieniu Boga, który czegoś chce, może być przecież prawdziwe, choć tego nie wiemy, a wierz* w to me wszyscy. Ale jak traktowalibyśmy kogoś, kto w tej sytuacji występuje takim twierdzeniem, któremu przyznaje rolę fundamentu bezwzględnej zasady postępowania? Czy przyjęlibyśmy coś tak wiążącego na tak niewiążących podstawach?

Załóżmy jednak, że wiemy o istnieniu Boga lub że wszyscy w to wierzymy. Przestańmy też zajmować się użytkiem, jaki czyni z teistycznego twierdzenia o dobru jego zwolennik, który je włącza do uzasadnienia bezwzględnej zasady postępowania. Rozpatrzmy to twierdzenie w odosobnieniu.

Zwolennik teistycznego twierdzenia o dobru staje wobec pewnego wyzwania, które nazwę wyzwaniem Sokratesa. Oto jego oryginalne brzmienie: „Czy bogowie lubią to, co zbożne, dlatego że ono jest zbożne, czy też ono jest dlatego zbożne, że je bogowie lubią?"' Postawmy twierdzenie o dobru przed wyzwaniem Sokratesa: Czy Bóg chce tego. co dobre, dlatego że ono jest dobre, czy też ono jest dlatego dobre, że go Bóg chce?

Załóżmy, że w obliczu tego wyzwania zwolennik teistycznego twierdzenia o dobru postąpi podobnie jak Sokrates i powie, że Bóg chce tego. co dobre, dlatego, że ono jest dobre, a nie dlatego ono jest dobre, że go Bóg chce1 2. Postąpiwszy w ten sposób eliminuje tym samym dwa odczytania, jakie można by przypisać jego twierdzeniu. Można przecież rozumieć to twierdzenie jako definicję, która mówi, że wyrażenie „dobre” i wyrażenie „to, czego chce Bóg”, to dwa wyrażenia w pewnym języku równoznaczne. A można też rozumieć to twierdzenie jako opis zależności (na przykład zależności przyczynowej) między dobrem a wolą Boga, a pizy tym takiej zależności, która przebiega, by tak rzec, od woli Boga ku dobru: woła Boga stanowi o tym, że coś jest dobre.

Ale jeśli zwolennik twierdzenia o dobru opowiedział się za jego Sokratejską wykładnią, usunął możliwość odczytania go jako definicji. Nie jest to definicja, skoro wykładni Sokratejskiej nie da się wypowiedzieć, nie rozporządzając uprzednio definicją dobra. Ten, kto powiedział że Bóg chce tego, co dobre, dlatego że ono jest dobre, musi już jakoś rozumieć słowo „dobre”. Jeśli natomiast traktować twierdzenie o dobru jako twier-

1

   Platon, Euiyfron XH A, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1958.

2

   Por. tam Ze, XII D.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda9 Itulnlun < •
etyka msroda3 (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA , h , LSZVzniu. opowiadają >w &quo
etyka msroda4 vj.;, i a^ KJWSKA vj.;, i a^ KJWSKA ,,.vtr/w i I /.au.i»- "v
etyka msroda5 • loajLZne kryterium moralności. „Badacze moral-/mitywnych mogą - dwiema drogami. Mog
etyka msroda2 Tadeusz CZEŻOWSKIAksjologiczne i deontyczne normy moralne W podręcznikach i wstę
etyka msroda4 laJci.* CZIiŻOWSKI laJci.* CZIiŻOWSKI atonia. *dyi "« « P^tawialne w wyobraźniac
etyka msroda5 Tadeusz CZEŻOWSKJ Ftvka deontyczna budowana aksjomatycznie ma strukturę teorii hipote
etyka msroda9 Henryk ELZENBERG JOo tuzina ostryg ale nie dostarczenia przez jedno lub drugie równej
etyka msroda0 Henryk til.ZENBERG w języku może przyjmować termin „wartość"). Wybór musi być ja
etyka msroda3 Henryk ELZENBERG \ rzeczywistości formuła nasza znaczy coś całkiem innego. Znaczy ona
etyka msroda4 Henryk ELZENBERG 7. Stany rzeczy nie są wartościowe. Mówi się nie tylko, że jakiś prz
etyka msroda5 Henryk ELZENBERG rzeczy. Ale jest faktem, że w pewnych można. Przekonanie przeciwne z
etyka msroda9 22<i Henryk ELZRNBŁRG jest. to wiat jako całość jest hardziej wartościowy, niż gdy
etyka msroda2 Roman INGARDENUwagi o względności wartości Siary problemat względności wartości zależ
etyka msroda3 Kfiiiun inoarpen Kfiiiun inoarpen o względności wWofci Ip-I. l!dv Chr....... ... *&qu
etyka msroda6 Roman INGARDEN 3 czy wartość przedmiotu, dana nam w obcowaniu bezpośrednio, z przedmi
etyka msroda7 270 Rumun INGARDEN rodzaju lub wreszcie wartości różnego rodzaju narzędzi nieorganicz
etyka msroda8 Roman INGARDEN rów czysto intencjonalnych, mających najwyżej swą podstawę bytową w pe
etyka msroda0 Marian CK/Ht l;t’Kl II interpretacje sądów wartościujących Sens    »««

więcej podobnych podstron