img020 (82)

img020 (82)



Levi-Strauss

gie, okazuje się, że istnieją różne zespoły zachowań i postaw, które są uznawane za szczególnie odpowiednie lub też nieodpowiednie w stosunkach między dwiema jednostkami w pewien sposób ze sobą związanymi. I tak np. może istnieć zasada, że mężczyzna nigdy nie powinien odzywać się w obecności teściowej albo że dobrze byłoby, gdyby ożenił się z dziewczyną, która zalicza się do tej samej grupy krewniaczej jako córka brata matki.

Jeśli staramy się zrozumieć codzienne zachowania ludzi pozostających ze sobą w ścisłych związkach „twarzą w twarz”, to oczywiście fakty tego typu mają wielką wagę, a działający w terenie antropolog poświęca bardzo wiele czasu badaniom tego, w jaki dokładnie sposób te dwa pola odniesienia - system kategorii werbalnych oraz system zachowań i postaw - są ze sobą wzajemnie powiązane. Ale antropologowi „gabinetowemu”, niezależnie od tego, czy jest nim niedoświadczony student czy też uznany profesor, dane na temat pokrewieństwa oferują rozkosze zupełnie innego rodzaju.

W swym oryginalnym kontekście terminologia dotycząca pokrewieństwa jest po prostu częścią języka mówionego - nic szczególnego nie oddziela tych terminów od innych słów; co więcej, często mają one również inne znaczenia, nie związane z pokrewieństwem. A oto dwa przykłady. Jeśli np. zwracamy się do kogoś per „Ojcze Ó’Brien”, najprawdopodobniej mamy na myśli kogoś bezdzietnego i żyjącego w celibacie, a w dialekcie wschodnioangielskim słowo mother („matka”) znaczyło niegdyś „dziewczyna niezamężna”! Ale jeśli pominiemy kontekst i zdamy się na normatywne definicje słownikowe, wówczas słownictwo dotyczące pokrewieństwa można traktować jako zbiór zamknięty, obejmujący elementy macierzy algebraicznej, która odnosi się wyłącznie do związków genealogicznych. Kiedy słowa te zostaną w ten sposób wyodrębnione, wówczas badacz skłonny będzie uważać, iż jest to zbiór logicznie spójny, a podobne zbiory słów w innych językach będą miały porównywalną spójność. W ten sposób analiza terminologii dotyczących pokrewieństwa staje

się celem samym w sobie, wobec którego zajmowanie się takimi szczegółami jak przyziemne fakty nie tylko bywa nużące, ale może też prowadzić na manowce.

Levi-Strauss w swych pierwszych pracach wykazywał zdrowy sceptycyzm wobec tego rodzaju postępowania, ale gdy coraz bardziej oddalał się od swych własnych doświadczeń terenowych, zaczęła opanowywać go narastająca obsesja poszukiwania uniwersaliów odnoszących się do całej ludzkości, czemu towarzyszyło coraz większe lekceważenie danych etnograficznych. W jednej ze swych późniejszych prac tak się odniósł do problemu analizy systemów terminologicznych pokrewieństwa:

F. G. Lounsbury i I. R. Buchler dowiedli, że te nomenklatury wykazują rodzaj perfekcji logicznej, czyniącej z nich właściwy przedmiot badań naukowych; takie podejście pozwoliło też Lounsbury’emu wykazać niewiarygodność pewnych materiałów dokumentalnych, którymi przyzwyczailiśmy się posługiwać bez weryfikowania ich wartości.

(The Futurę of Kinship Studies, 1965, s. 13)

Nie zgadzam się z tym w sposób zasadniczy. Levi--Strauss powiedział gdzieś, że uważa antropologię społeczną za „gałąź semiologii”, co by znaczyło, iż głównym przedmiotem jej zainteresowania jest wewnętrzna struktura logiczna znaczeń zbiorów symboli. Natomiast dla mnie prawdziwy przedmiot badań antropologii społecznej stanowią zawsze rzeczywiste zachowania społeczne istot ludzkich. Można dyskutować, czy nomenklatury związków pokrewieństwa mogą być uważane za „właściwy przedmiot badań naukowych”, jednak analiza logiczna systemów terminologicznych nie może w żadnym wypadku decydować o tym, czy na danym materiale dokumentalnym „można polegać” czy też nie.

Niezależnie jednak od późniejszej orientacji badań Levi-Straussa, jego główny wkład do teorii pokrewieństwa dotyczył nie niuansów logiki terminologii pokrewieństwa, lecz struktury konwencjonalnych zasad maili?

m



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
funkcją jest proklamacja tych wartości, które są uznawane za podstawowe zarówno ze społecznego jaki
img027 (65) I Levi-Strauss Wydaje się, że sam Levi-Strauss skłonny jest sądzić, że jeśli istnieją ja
img027 (65) I Levi-Strauss Wydaje się, że sam Levi-Strauss skłonny jest sądzić, że jeśli istnieją ja
35534 img027 (65) I Levi-Strauss Wydaje się, że sam Levi-Strauss skłonny jest sądzić, że jeśli istni
img185 Znajdujemy wartość krytyczną dla a = 0,01: A 236 + 274 aD=y 236 * 274 = 1,63 ■ 0,0888 = 0.145
img20 (3) Jawne blokady    Zobacz plik: blokady.sql Czasami okazuje się, że automatyc
500 RECENZJE I PRZEGLĄDY PIŚMIENNICTWA badań. I tak na przykład okazuje się, że od Internetu częście
Z zeszytów szkolnych. Okazuje się, że zabawa choinkowa była dla wielu nie tylko niezapomnianym wspom
page0213 WR0NSKEG0 ZYCIE I TRACĘ. 203 zania. Okazuje się, że doktryna mesyanizmu, która to rozwiązan
jak zadziwi† 4 Okazuje się. ze nie tak łatwo jest docisnąć tłoczek do końca. „Coś" stawia opór.
skanowanie0021 (26) 28 Teoria literatury Okazuje się, że cechy przypisywane zwykle dziełom literacki

więcej podobnych podstron