72 Eurypides . TYa&dit
Kadmos
Straszny widoku, bólu niezmierzony, i24$ zbrodnio przez biedne ręce dokonana!!!
Piękną ofiarę przedkładając bóstwom, nu ucztę Tcby, a i mnie zapraszasz!
Nieszczęścia najpierw twoje, później moje!
O. jakże słusznie nas bóg, lecz zbyt ciężko, uso skarał, pan Bromios. choć przecież nasz rodak!
AGAUE
Jakie zrzędliwa jest ta ludzka starość i jak ponuro patrzy! Niechby syn mój dobrym myśliwym był, jak jego matka, i pośród grona tebańskiej młodzieży uu za tropem zw ierza szedł, ale on tylko
z bogiem się wadzić umie. Więc go łajać musisz ty. ojcze! Lecz któż go zawoła tu, do mnie, aby zobaczył mc szczęście?
Kadmos
Feufeu, gdy czyn swój wreszcie zrozumiecie, im cierpieć będziecie strasznie; gdy do końca wytrwacie w stanic, w jakim już jesteście, szczęście, nieszczęście - tego nie poznacie. ,
Agaue
Cóż haniebnego tu lub okropnego?
Kadmos
Najpierw swe oczy podnieś ku niebiosom!
Agaue
i2t$ Czynię to. Czemu tam mi każesz patrzeć?
\
Kadmos
Czy takie same są. czy też odmienne?
Agaue
Jakby jaśniejsze niż dawniej i czystsze.
Kadmos
Czy ciągle czujesz w duszy podniecenie?
Agaue
Nic umiem tego wyrzec, ale jakbym i77o do siebie przyszła po dawnych wzruszeniach...
Kadmos
Czy możesz słuchać mnie i dać odpowiedź? AGAUE
Już zapomniałam, co mówiłam, ojcze.
Kadmos
W czyj dom wiedziono cię z pieśnią weselną? Agaue
Tyś Echionowi oddal mnie, Spartowi.
Kadmos
i77j Jaki syn zrodził się w mężowskim domu?
Agaue
Pentheus, ze związku swego ojca ze nutą.
* ' Kadmos
Czyją ty głowę trzymasz tu, w ramionach? Agaue
Lwa - tak mówiły towarzyszki łowów.
Kadmos
Przyjrzyj się dobrze, wszak to trud niewielki! -Agaue
nu Ea, cóż widzę? Co ja w rękach trzymam?
Kadmos
Popatrz dokładnie i lepiej rozpoznaj!
Agaue
O ja nieszczęsna, widzę ból najcięższy!
Kadmos
Więc to wydaje ci się lwu podobne?
Agaue
Nic!!! Trzymam głowę Pentheusa, nieszczęsna!!!