0009501

0009501



178

pił w górę lub w dół, lecz jako ten, co się zamierza. I tak liczył: raz, raz i raz, raz i dwa, raz i trzy, i tak dalej“. „Brał krew cielca a stawiał krew kozła Opryskał z niej na zasłonę, gdzie był naprzeciwko arki, z zewnątrz, raz w górę, siedm razy w dół. Potym brał krew kozła a stawiał krew cielca i pry-skał“. „Zlewał krew cielca do krwi (kozła" (V,4). Pryskał na czyste miejsce Ołtarza siedm razy; resztę krwi wylewał na zachód od zewnętrznego Ołtarza, a resztę pozostałej krwi u zewnętrznego Ołtarza na południe. Tai tamta mięszała się w kanale i spływała do doliny Kidron; tam sprzedawano ją jako nawóz ogrodnikowi" (V,6). „Jeżeli przed libacjami wewnątrz krew została wypryskana, musiał inną sprowadzać i jeszcze raz na nowo pryskać" (V,7). „Szedł (arcykapłan) do cielca, który miał być spalonym: rozrzynał go, wyjmował czę ści ofiarne i kładł na misie' ‘ (VI,7).

„Niepodobna rzecz, aby krwią cielców i kozłów miały być gładzone grzechy", rozlega się wołanie innego świata (Do Żydów X,4). Świat ten ma zgoła odmienną teorję. Jeżeli Mojżesz, wziąwszy krew cielców i kozłów, kropił lud i księgi, mówiąc: „Ta krew Testamentu", Chrystus nie wszedł do świątyni, ręką uczynionej, ale do nieba, i tam się okazał przed obli-cznością bożą (IX, 19—24). Śród uczniów zaś, wziąwszy kielich z winem, dał im rzekąc: „Pijcie z tego wszyscy. Albowiem ta jest krew moja Nowego Testamentu" (Mat. XXVI, 27—28).

Na kozła ofiarnego ładowano grzechy ludu i wyprawiano go na pustynię (Levit. XVI,21—22). Dotąd żydzi, jak widzieliśmy, wytrząsają z kieszeń grzechy na bieżącą wodę w Nowy Rok a w Dzień Sądny dopełniają obrządku „Kappo-res", zakręcając nad głową żywego koguta, na którego przechodzą ich grzechy śmiertelne.

Żydzi są, prócz Turków, jedynym w Europie narodem, składającym jeszcze ofiary ze zwierząt. Tak wyglądają obyczaje tych rzekomych twórców monoteizmu uniwersalnego.

Niema fałszywszej miary przy zestawieniu różnych re-ligji nad tak zwany monoteizm a właściwie henoteizm. Jednego Boga bez hipostaz może mieć dziki szczep ludożerców z powodu ubóstwa myśli filozoficznej, z powodu, jakby powiedział Artur Drews, monizmu indyferentystycznego człowieka pierwotnego, nie umiejącego odróżniać, oraz u szczytu kultury współczesnej stojący deista europejski z powodu właśnie bogactwa myśli filozoficznej i choćby monizmu naukowego.

Niema również fałszywszej miary przy zestawianiu różnych religji nad bezobrazowość czy obrazoburczość. Dziki barbarzyniec, unikający robienia wizerunku bóstwa ze względów magicznych, stanąłby na jednej linji z kulturalnym kalwi-nistą, który w kościele unika wizerunku tylko ze względów pedagogicznych. Czym w rzeczywistości jest żydowski obra-zowstręt, poucza nas Loewe, tłomacz Szulchan-Aruchu, z pochodzenia żyd. „Przypominam' sobie, źe w domu rodziców moich stała szafa do ubrań, mająca różne figury rzeźbione artystycznie; ówczesny mój nauczyciel, nie pytając nikogo, poobcinał nosy wszystkim 'figurom. Matka moja mruczała" Fakt ten rzuca nam światło na sprawę tysiącznych pomników muzealnych z poobtłukiwanemi nosami.

Monoteizm uniwersalny nie może być czczym frazesem. On musi konsekwentnie przejawiać się w całej teorji, w stosunku do Boga, do siebie, do swoich i do obcych. Na to jednak zupełnie nie zwrócili uwagi rozpoetyzowani i rozdeklamowani apologeci żydów.

Monoteizm uniwersalny widzi jednego Boga nad ludzko ścią. Skruszony grzesznik apeluje do jego łaski. Inaczej zapatruje się na to żyd. Jahwe wybrał go sobie 1). Dlaczegóż

1

Wybór ten jest zresztą całkiem naturalny, gdyż żydzi, jak już wspomniałem, wyobrażają sobie Jahwę pod postacią siedzącego w niebie rabina, który przez trzy godziny dziennie studjuje Talmud. Piasty-


Wyszukiwarka